Tydzień upłynął pod znakiem dawania odporu tym Polakom (większość!), którzy uważają, że demokracja jest zagrożona. Siekierki PiS-owskie poszły w ruch. A że coraz mniej dziennikarzy ma ochotę firmować politykę tej partii, do boju po raz kolejny rzucono weteranów z klubu wielbicieli braci K. I jak zawsze Jan Wróbel („Dziennik”) i Michał Karnowski („Fakt”) nie zawiedli oczekiwań PiS. Demokracja nie jest zagrożona. Koncern Springera, gorliwie pro-PiS-owski, ma się przecież dobrze. A nawet lepiej niż kiedyś. To może by powołać Wróbla i Karnowskiego do jakiejś kapituły i dać im order? Choćby z wazeliny. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print