Stoczniowiec Kownacki

Stoczniowiec Kownacki

Bywają politycy rozciągliwi jak guma. Gładkolicy żołnierze władzy, co to żadnej roboty nie odmówią. Zwłaszcza jeśli jest dobrze płatna. Nie to, co Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej u Macierewicza. Idealista, wybitny menedżer, autor niedocenianych sukcesów. Choćby w takiej Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która od 17 lat buduje okręt „Gawron”. Przyszedł Kownacki i już nie ma „Gawrona”. Jest jakiś „Ślązak”, którego nikt nie chce. A skoro stocznia niczego nie buduje, to po co jej załoga? Dzięki uczciwej postawie Kownackiego masowo pozwalniano zbędny balast pracowniczy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 21/2018

Kategorie: Aktualne, Przebłyski