Stowarzyszenie rozumnej integracji

Stowarzyszenie rozumnej integracji

W Towarzystwie Rozwoju Ziem Zachodnich chadecy i endecy zgodnie współpracowali z socjalistami i komunistami Początkowy rozmach osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych z pierwszego dziesięciolecia Polski Ludowej z biegiem czasu stracił impet. Zauważyli to dawni osadnicy, którzy stali się już normalnymi mieszkańcami. Ich reakcja doprowadziła m.in. do powstania jednej z najdziwniejszych organizacji społecznych PRL – Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich (TRZZ). Było to stowarzyszenie jedyne w swoim rodzaju, powstało całkowicie oddolnie, bez inicjatywy władz politycznych, i działało przez 13 lat, od 1957 do 1970 r., zyskując w 18 województwach 130 tys. członków indywidualnych i 3 tys. zbiorowych. Prace przygotowawcze do utworzenia organizacji, która miałaby się zajmować aktywizacją Ziem Odzyskanych, rozpoczęły się w połowie 1956 r. Zbiegły się wtedy dwie inicjatywy społeczne – dawnych działaczy Polskiego Związku Zachodniego i Związku Polaków w Niemczech (najczęściej współpracujących w czasie wojny z Delegaturą Rządu na Kraj, a następnie z Ministerstwem Ziem Odzyskanych) oraz Klubów Inteligencji. Będąc działaczem tej drugiej formacji, przebieg spraw obserwowałem z jej perspektywy. W czerwcu 1956 r. Krajowy Ośrodek Współpracy Klubów Inteligencji (KOWKI) zwołał w Warszawie krajowe spotkanie delegatów. Szczególną aktywnością wykazali się na nim przedstawiciele licznych klubów z Ziem Odzyskanych. Wszyscy oni podkreślali

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2014, 38/2014

Kategorie: Kraj