PKP Intercity podało hiobową wieść w swym magazynie „W podróży”: „Wybitny polski himalaista Ryszard Pawłowski zginął tragiczną śmiercią, gdy pękła mu lina”. Sam zainteresowany, który oczywiście żyje i ma się dobrze, uznał tę „fałszywkę” za dobry omen, choć żona przeżyła chwile grozy, bo znajomi zaniepokojeni rewelacjami PKP Intercity zadzwonili wtedy, gdy Ryszard Pawłowski był w górach. Można by oczywiście szydzić, że PKP Intercity wypisuje dyrdymały, zamiast zadbać o punktualność swych pociągów, którym w tym roku zdarzały się i opóźnienia trzygodzinne, ale bądźmy miłosierni – pewnie chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









