Tag "estetyka"
Ser szwajcarski
Nysa, leżę na hotelowym łóżku przed ekranem telewizora i widzę, jak na Alasce Trump łazi na czworakach i rozściela czerwony dywan dla Putina. Potem Norymberga, miasto, które źle się kojarzy, bo ustawy norymberskie i procesy norymberskie. Hotel na obrzeżach, metrem do starego-nowego miasta. Niewiele ocalało z wojny, ale są piękne fragmenty, gotycka katedra, trochę kamienic, w tym Dürera, niebywała późnogotycka fontanna, całość pozszywana powojennymi budynkami, ale na starym planie, więc to się broni. Liczne promenady, ciasne uliczki tętnią życiem, tłumy młodych, bardzo dużo ludzi o różnym kolorze skóry, od brązu do czerni, uderza ta rozmaitość, to są ci obcy, którzy tak przerażają Polaków, a zdają się tu dobrze zadomowieni. Hitler przegrał tę wojnę podwójnie. W jakimś zaułku w czerwonym oknie wabi panienka lekkich obyczajów, to też jest wolność.
Na granicy niemiecko-szwajcarskiej nad Renem, po szwajcarskiej stronie, elektrownia atomowa. Jej ogromny komin o hiperbolicznym kształcie chłodzi wodę używaną do studzenia skraplacza turbiny. Uderzyło mnie, jak ten obiekt przypomina Świątynię Opatrzności Bożej, tylko że atomowy komin ma bardziej estetyczną formę niż kopuła naszej budowli. Ta katastrofa estetyczna wiele mówi o polskim Kościele.
Jeździmy po Szwajcarii, zapierające dech krajobrazy, miasteczka z czułymi rynkami, pływanie w Jeziorze Genewskim z widokiem na ośnieżone szczyty Alp. Wielka Przełęcz św. Bernarda opisana przez Słowackiego. W Lozannie tropię miejsca, gdzie chadzał na swoje wykłady Mickiewicz, tam pisał „Liryki lozańskie”, ostatnie krótkie i piękne wiersze, tworzył je po latach milczenia, gdy miał stracić talent.
W panoramicznym oknie naszego domku wspaniały widok na muskularne Alpy w czapach śniegu podnosi na duchu. Kraj omijany przez wojny. To widać i to się czuje. Genewa biała, ładna, ale trochę nudna. Denens, wieś, w której mieszkamy, z rondem im. Ignacego Paderewskiego; na tym rondzie jego profil
Jak schować kable za szafką rtv, aby nie wystawały?
Wszechobecne przewody to zmora w większości domów. Widoczne kable często zaburzają estetykę wnętrza i są widoczne głównie w strefie telewizyjnej, zatem w tej, w której spędzasz najwięcej czasu wolnego. Taki widok może drażnić i irytować, jednak wcale nie musisz być
Kompleksowa pielęgnacja dłoni i stóp z Cosmetics Zone – wszystko w zasięgu ręki
Estetyczny manicure i pedicure to wisienka na torcie zadbanych dłoni i stóp. Za to zdrowe i mocne paznokcie to absolutna podstawa. Razem z Cosmetics Zone polecamy produkty, które odżywią i pobudzą ich regenerację, a także nawilżą skórę. Nie zapomnij też o opracowaniu płytki
Dlaczego warto wybrać drewnianą komodę?
Czy estetyka i funkcjonalność są równie istotne? Oczywiście, że tak. Ale to oznacza, że wybór mebli do domu może być wyzwaniem. Jednak jednym z najbardziej uniwersalnych i satysfakcjonujących wyborów jest drewniana komoda. Dlaczego warto zainwestować w drewnianą komodę? Zobacz, jakie zalety
Dlaczego róże sadzone przy pergoli wyglądają tak atrakcyjnie w ogrodzie
Róże, uważane za jedne z najbardziej klasycznych kwiatów w ogrodzie, mogą być nie tylko pięknym, ale i funkcjonalnym dodatkiem do każdej przestrzeni zewnętrznej. Sadzenie ich przy pergoli, strukturze ogrodowej tworzącej naturalny cień i schronienie, oferuje nie tylko estetyczne, ale i praktyczne korzyści, sprawiając,
Z pelargonią każdy da sobie radę
Jest odporna na szkodniki i niesprzyjające warunki, chętnie i długo kwitnie, łatwo się rozmnaża, a przede wszystkim ma fantastyczne kolory Jest we wrześniowym powietrzu jakaś magia, której nie potrafię się oprzeć. Można się denerwować na jesień, że za szybko przyszła, że jeszcze nie nacieszyliśmy się wystarczająco letnim błogostanem, ale nie sposób odmówić jej tajemniczej, zniewalającej aury. Powietrze przesiąka aromatem opadających liści, słońce nie opala już czubków głów, tylko świeci prosto w oczy, a w ogrodach panuje fiesta jesiennych zbiorów. Jesień
Potencjał bratka
Płatki swój intensywny kolor zawdzięczają komórkom wypełnionym skoncentrowanymi barwnikami Do opustoszałych doniczek, na rozmarzające grządki i budzące się do życia rabatki zawitała nareszcie wiosna. Jest wszędzie: unosi się w powietrzu ze słodkim zapachem hiacyntów, wypełza spod ziemi, zostawiając za sobą kretowiska, chlupie w oczku wodnym rozbawiona rubasznym przekomarzaniem się żab. Budzi rośliny, zwierzęta i ostatnich ogrodników malkontentów, hojnie dodając energii i barw tam, gdzie jeszcze do niedawna zalegała zimowa szaruga. Wraz
Etykiety, puszki, perfumy
Nasze opakowania w PRL nie musiały niczego reklamować, dlatego grafika była tak niezwykła Katarzyna Jasiołek – dziennikarka, pisarka, znawczyni designu z okresu PRL. Autorka książek „Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym” oraz „Opakowania, czyli perfumowanie śledzia. O grafice, reklamie i handlu w PRL-u”. PRL-owskie opakowania to zaskakujący temat. Zazwyczaj bardziej myślimy o produkcie niż o tym, w czym jest przechowywany. Skąd pomysł na napisanie książki „Opakowania, czyli perfumowanie śledzia”? – Książka miała być początkowo
Czego nam zabraknie (kiedy zabraknie nam kampu)
Czy pulchne, słodkie, pękate, wylizane, kwadratowe – to pojęcia estetyczne? Czy mogą „przydać się” w rozmowie o wartościach? W jaki sposób „ustawiają się” wobec piękna? Mieszczą się w nim czy są wobec niego opozycyjne? I czy przeżywamy je równie intensywnie (co piękno)? Dzisiejsi badacze i badaczki poważnie zastanawiają się nad tymi kategoriami: co dokładnie opisują, w jaki sposób je przeżywamy? Jedną z takich badaczek jest profesorka Wioletta Kazimierska-Jerzyk, która uważa, że bez tych „nowych” kategorii po prostu nie da się mówić o współczesnym świecie. Prześlepiając
Książę architektów
Bohdan Pniewski wszystkim zleceniodawcom dawał coś, co klienci lubią – połączenie tradycji i nowoczesności Grzegorz Piątek – pisarz, publicysta, krytyk, z wykształcenia architekt, znawca historii i architektury Warszawy. Autor książek: „Sanator. Kariera Stefana Starzyńskiego”, „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949” oraz „Niezniszczalny. Bohdan Pniewski. Architekt salonu i władzy”. „Najlepsze miasto świata”, pana poprzednia książka, opowiada o powojennej odbudowie Warszawy. Domyślam się, że już wtedy Bohdan Pniewski









