Tag "gazety lokalne"

Powrót na stronę główną
Kraj

Gazety skażone PiS (część 3)

Co się działo w redakcjach gazet po przejęciu koncernu Polska Press przez politycznych nominatów z PiS.

W lutym 2021 r. nominowany przez PiS prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny wyraził zgodę, by PKN Orlen pod wodzą Daniela Obajtka kupił koncern prasowy Polska Press. Decyzję prezesa UOKiK zaskarżył do sądu rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, według którego przejęcie kontroli nad koncernem medialnym przez spółkę skarbu państwa obsadzoną przez politycznych nominatów mogłoby zagrozić wolności słowa. RPO zarzucił prezesowi UOKiK naruszenie przepisów m.in. Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów i Konstytucji RP. W kwietniu Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku RPO i wstrzymał zgodę prezesa UOKiK na przejęcie przez PKN Orlen spółki Polska Press*. Taka decyzja oznaczała, że Orlen nie mógł realizować swoich uprawnień właścicielskich, m.in. podejmować decyzji kadrowych: odwoływać członków zarządu spółki czy redaktorów naczelnych 20 dzienników regionalnych. Daniel Obajtek nie przejmował się jednak postanowieniem sądu. Dorota Kania, która została członkiem zarządu i redaktorem naczelnym Polska Press, szybko wzięła się do nowych porządków.

Pierwsze koty za ploty.

Na pierwszy ogień poszli redaktorzy naczelni rzeszowskich „Nowin”, katowickiego „Dziennika Zachodniego”, „Kuriera Lubelskiego”, „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego”. Kania jeździła po redakcjach i osobiście wręczała wypowiedzenia. Miejsce doświadczonych redaktorów, cieszących się autorytetem, zajęli dziennikarze po cichu sympatyzujący z PiS lub otwarcie wspierający partię władzy. Marka Twaroga, szefa „Dziennika Zachodniego”, zastąpił Grzegorz Gajda z TVP Katowice. „Zwolnienie red. Marka Twaroga z funkcji redaktora naczelnego »Dziennika Zachodniego« to hańba i naruszenie jednej z podstawowych wolności. Wolności prasy i wolności pozyskiwania informacji przez obywateli. To uderzenie w samo serce demokracji!”, mówił oburzony Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy.

Jerzego Sułowskiego, redaktora naczelnego „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego”, wymieniono na Wojciecha Muchę, kolegę Kani z „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i portalu Niezależna.pl. O zarządzonych na 10 maja 2020 r. przez ówczesną marszałkinię Sejmu Elżbietę Witek tzw. wyborach kopertowych na prezydenta RP Mucha pisał: „To zwycięstwo Andrzeja Dudy pozwoliło nabrać wiatru w żagle Zjednoczonej Prawicy i było początkiem pasma zwycięstw. Czy po pięciu latach uda się dobić osinowym kołkiem truchło nieboszczki III RP? To prawdopodobne, bo prezydent Duda dał się poznać jako sprawny i solidny przywódca, który potrafi walczyć o wyznaczone cele. Sondaże wskazują, że to się podoba Polakom. Pamiętajmy jednak, że licho nie śpi, a kołki i młotki są w naszych rękach. Wszyscy na wybory!”.

* Dopiero w czerwcu 2022 r. sąd oddalił skargę RPO i utrzymał w mocy decyzję prezesa UOKiK o przejęciu przez Orlen Polska Press.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gazety skażone PiS (część 1)

Jak PiS przejęło koncern medialny Polska Press, a partyjni nominaci wprowadzali nowe porządki? Czy spółka podniesie się po politycznej demolce i co ją czeka? Piszemy o tym w cyklu artykułów.

Gdy w grudniu 2020 r. Daniel Obajtek ogłosił, że PKN Orlen ma zamiar kupić koncern prasowy Polska Press, wiele osób było w szoku, choć pogłoski o takim scenariuszu krążyły od jakiegoś czasu. Mało kto przypuszczał, że dotychczasowy właściciel – niemiecka Verlagsgruppe Passau – zdecyduje się przekazać pod kontrolę PiS jeden z ostatnich bastionów niezależnej prasy, i to w sytuacji, gdy partia rządząca systematycznie tłamsiła w Polsce wolność słowa. Alarmowały zresztą o tym organizacje broniące praw człowieka – zarówno krajowe, jak i międzynarodowe.

Informacja pod kontrolą władzy.

W skład Polska Press wchodzi m.in. 20 największych dzienników regionalnych, agencja informacyjna przygotowująca codzienny serwis dla gazet regionalnych, a także niemal 150 tygodników lokalnych i mediów internetowych (23 internetowe serwisy regionalne i ponad 500 serwisów powiatowych). Łącznie media te mają 17,5 mln odbiorców. A do tego sześć drukarni: w Łodzi, Poznaniu, Sosnowcu, Bydgoszczy, Białymstoku i Koszalinie.

„Srebrami rodowymi” koncernu były dzienniki regionalne, które od wielu lat cieszyły się poczytnością: „Dziennik Polski”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Gazeta Wrocławska”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Bydgoski”, „Nowości Dziennik Toruński”, „Express Ilustrowany”, „Kurier Lubelski”, „Gazeta Pomorska”, „Gazeta Lubuska”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, „Głos Wielkopolski”.

Nikt nie wierzył w zapewnienia byłego wójta Pcimia Daniela Obajtka, że transakcja przejęcia Polska Press ma jedynie tło biznesowe, bo powszechnie znana była filozofia prezesa PiS, który nieustannie mówił o repolonizacji mediów (czyli odkupieniu ich od zagranicznych właścicieli). Poza tym wszyscy dobrze pamiętali, co Jarosław Kaczyński powiedział w 2016 r., a mianowicie, że „w Polsce za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe”, że „media publiczne to »osłona medialna« władzy” oraz, że TVP to „kanał dotarcia do Polaków z własnym przekazem”.

Tak więc po przejęciu władzy przez PiS i spacyfikowaniu publicznej telewizji i radia, które stały się tubami propagandowymi obozu rządowego przyszła kolej na media regionalne i lokalne. Są one głównym źródłem informacji dla elektoratu PiS – ludzi z mniejszych miast, bez wyższego wykształcenia, starszych i gorzej sytuowanych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Medialne wojny na dole

Wydawca gazety lokalnej nigdy nie jest anonimowy. Jeśli chce walczyć z miejscową władzą, musi stawać z podniesioną przyłbicą – Nie miałem pojęcia, jak bardzo mieszkańcy gminy są uzależnieni od grupy sprawującej władzę. Przekonałem się o tym już po pierwszym numerze, gdy ludzie dosłownie zaczęli mnie unikać – wspomina Andrzej Adamowicz, wydawca i redaktor „Echa Purdy”. Z gliniarza dziennikarz Pierwszy numer pisma ukazał się we wrześniu 2015 r. W słowie wstępnym redaktor ogłosił, że gazeta powstała

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gmina niepełna cudów

Po prawicowym przewrocie w gminie Gietrzwałd wszystko niby wróciło do normy, ale już nic nie jest jak dawniej Leżący kilkanaście kilometrów od Olsztyna Gietrzwałd posługuje się sloganem promocyjnym „Gmina pełna cudów”. Najbardziej znany cud miał miejsce 140 lat temu, gdy dwóm miejscowym dziewczynkom w koronie przykościelnego klonu objawiła się Matka Boska i przemówiła do nich po polsku. Miało to wtedy istotne znaczenie, ponieważ Warmia była częścią Prus Wschodnich, a polską ludność poddawano germanizacji.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Polska z gazet lokalnych

Czyli kto wyzwał wójta od świń Drohobycz to niewielkie, nudne miasteczko na dawnych Kresach. Ale nie w prozie Brunona Schulza! Tam jest to miejsce pełne magii, tajemniczych zdarzeń i fruwających słów. Macondo to wioseczka gdzieś na południowoamerykańskich bezdrożach. Ale nie u Gabriela Garcíi Márqueza! Otóż to, co Schulz zrobił z Drohobyczem, a Marquez z Macondo, z Polską prowincjonalną robi lokalna prasa. Właśnie przeczytaliśmy kilkadziesiąt pism z całego kraju, z jednego tylko tygodnia. Zapraszamy do Polski magicznej! Prestiżowi diabetycy Polska lokalna tętni imprezami.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.