Tag "hotele"
Studniówkowy kompleks
Świętowanie stu dni do matury zmieniło się w imprezy porównywalne z wystawnymi weselami
Sobotni styczniowy wieczór. Jestem w warszawskim pięciogwiazdkowym hotelu na imprezie, której zorganizowanie kosztowało prawie pół miliona złotych. W holu goście robią sobie zdjęcia na tle złotej ścianki. Co chwilę oślepia mnie błysk fleszy. Wszystko skąpane jest w szampańskim złocie i błyszczącej czerni. Towarzystwo ma na sobie garnitury i sukienki za tysiące złotych. Nie, to nie żadna gala biznesu, ale zwykła studniówka we współczesnej Polsce. Co gorsza, nie jest to typowo warszawska napinka. Ta choroba przesady ogarnęła cały kraj.
Zastaw się, a postaw się
Spirala nakręca się z roku na rok. Wyścig napędzany kompleksami rodziców należących do komitetów studniówkowych jest nie do zatrzymania. Dotyczy nie tylko dużych miast, chociaż walka na prestiż jest zaciekła, szczególnie w pierwszej dziesiątce najlepszych szkół w stolicy. Oczywiście im niższa lokata, tym większe parcie, aby pokazać, kto się bawi najlepiej w mieście.
– Poniedziałek, siedzę w pracy. Dzwoni telefon. Odbieram i słyszę: „Natychmiast wejdź na grupę komitetu studniówkowego!”. Zaglądam więc na czat i widzę, że toczy się dyskusja o kolorze balonów, którymi będzie przystrojona sala hotelowa. Moja rozmówczyni kontynuuje: „Masz głosować na złote. Rozumiesz, k…? Natychmiast pisz, że ty też chcesz złote, bo brakuje nam jednego głosu” – opowiada jedna z matek, której syn zdaje w tym roku maturę.
Wracamy na salę balową w pięciogwiazdkowym hotelu. Okazuje się, że przy wejściu sprawdzana jest lista gości. Członków rodzin chętnych, by zobaczyć poloneza, jest tylu, że wejście trzeba limitować, a uczeń musi zgłosić swoją widownię. Używam tego terminu celowo, ponieważ można wejść wyłącznie na otwierającego imprezę poloneza. Parkiet otoczony jest taśmami jak na lotnisku. Wszystko po to, żeby rodzice nie plątali się pod nogami tańczących, robiąc swoim dzieciom zdjęcia. Organizatorzy byli na tyle przewidujący, że wynajęli ochroniarzy, którzy zaganiają rodziców z powrotem do zagrody. Wchodzącym towarzyszą największe hity Michaela Jacksona grane przez wojskową orkiestrę dętą. W kuluarach dowiaduję się, że wynajęto ją w ostatniej chwili jako mały bonus, bo trzy dni przed imprezą okazało się, że w kasie komitetu studniówkowego zostało jeszcze 15 tys. zł.
Kwota prawie pół miliona złotych, o której wspominam, może się wydawać przykładem ekstremalnym, ale tak wysokie wydatki są bardzo częste. Można powiedzieć, że koszty studniówki odpowiadają wielkości miasta. Warto zaznaczyć, że mówimy na razie jedynie o zorganizowaniu imprezy. Zapytałem
Hotel w Krynicy Morskiej – dlaczego to najlepszy wybór na wakacje nad morzem?
Wybierając miejsce na wakacje nad morzem, każdy z nas chce znaleźć idealne połączenie pięknej okolicy, wygodnego noclegu oraz ciekawych atrakcji. Hotel w Krynicy Morskiej spełnia wszystkie te oczekiwania, a nawet oferuje coś więcej. Przeczytaj artykuł i dowiedz się
Channel Manager dla Twojego hotelu
Dziś przedstawiamy Ci Channel Manager NFHotel dla Twojego obiektu noclegowego. Jest to kompleksowe rozwiązanie Twoich wszystkich zmartwień związanych z organizacją wpływających rezerwacji. Dzięki niemu będziesz mógł odetchnąć z ulgą. Teraz wszystkie Twoje rezerwacje z kilku kanałów rezerwacyjnych trafią
Wczasy bez dzieci w Gdańsku
Jak wykorzystać urlop, gdy dzieci wyjechały na kolonie? Można wyjechać nad Bałtyk, chociażby do Trójmiasta. Wyjazd nad morze jest też dobrym pomysłem na wczasy we wrześniu. Wszak jesień to często pora urlopu dla rodziców, którzy odchowali już dzieci i mogą
SPA z jeziorem w tle
Cztery, a może pięć gwiazdek? Polska staje się coraz bardziej popularną destynacją turystyczną. Zgodnie z raportem Głównego Urzędu Statystycznego „Turystyka w 2018 roku” liczba turystów, którzy odwiedzili nasz kraj wzrosła w porównaniu do roku 2017. Dlaczego?.
Ateny nie dla ateńczyków
Od zeszłego roku czynsze w greckiej stolicy wzrosły o 17%, mieszkańcy są eksmitowani, a całe dzielnice zamieniają się w turystyczne getta Geraldine Hynes, 63-latka pochodząca z Irlandii, już od dłuższego czasu próbuje kupić mieszkanie w Atenach. Odkąd jej dawny najemca postanowił sprzedać lokum chińskim inwestorom, ona i jej mąż musieli opuścić dom, który wynajmowali przez przeszło trzy dekady. „Chciałabym mieć nareszcie jakiś bezpieczny własny kąt”, mówi pani Hynes. Zarabia skromną pensję jako
Piekielny czajniczek
Pamiętają państwo czasy, kiedy jechało się do hotelu lub pensjonatu z duszą na ramieniu? I człowiek żegnał się w domu z rodziną jakby na zawsze? Wakacje były przygodą nie tylko dlatego, że maluch dwukrotnie psuł się po drodze, woda z sokiem w dziwnym tempie fermentowała w plastikowym termosie, a mokre ręczniki na karku zastępowały klimatyzację. Człowiek nigdy nie wiedział, co zastanie na miejscu. Tak zwany dom wczasowy to mógł być niezły straszny dwór. Z siusialnią na końcu długiego korytarza, żółtym strumyczkiem zimnej wody
Ballada hotelowa
Pokój bez żadnej kultury wnętrza, czyli polski hotel oczami gościa Wyruszamy na wakacje. Hotel rezerwujemy przez wyspecjalizowane portale internetowe. Zazwyczaj pokój dwuosobowy, w cenie od 150 do 300 zł za dobę. Po powrocie portal prosi nas o opinię. Do niej ustosunkowuje się dyrekcja hotelu. I tak na bieżąco piszą się dzieje hotelarstwa polskiego. Sprawdziliśmy, co obecnie słychać w polskim hotelu średniej klasy. Czym to pachnie? Hotel przedstawia się nam, zanim jeszcze rozgościmy się na dobre. Feeria zapachów









