Tag "języki słowiańskie"
Pocztówka z Ochrydy
Na wzgórzu Plaosznik nad Jeziorem Ochrydzkim nie cerkiew jest ważna, lecz znajdujący się w niej grób św. Klemensa. Nieważne są las i słońce, sosny i cykady, lecz pole ruin: resztki portyków, pojedyncze kolumny, rozsypiska kamieni. To bowiem tutaj, w roku 894, narodziło się piśmiennictwo słowiańskie. Może tu powstał najstarszy zabytek języka staro-cerkiewno-słowiańskiego – „Kodeks zografski”?
To prawda, że słowiańskie piśmiennictwo narodziło się faktycznie jeszcze wcześniej: w roku 862 w Konstantynopolu. Profesor tamtejszego uniwersytetu, Konstanty Filozof, ułożył dla Słowian specjalne pismo, a nowa literatura miała być tworzona w jego rodzinnym mieście, Salonikach (słowiańskim Sołuniu). Gdy jednak pojawiło się nad Bosforem poselstwo Rościsława, księcia Moraw, Konstanty ze starszym bratem Michałem wyruszył na północ. Dokąd konkretnie – tego nie wiemy: do dzisiejszych Czech czy Słowacji? Do Mikulčic, Starého Města czy Devinu? A gdy Księstwo Morawskie stało się Wielkomorawską Rzeszą, uczniowie Braci Sołuńskich zostali w 886 r. wygnani.
Lepiej im poszło w sąsiednim Księstwie Błatneńskim: w Błatnohradzie nad Jeziorem Błotnym. Ale po najeździe Madziarów w 901 r. słowiański Błatnohrad stał się węgierskim Zalavárem, a Jezioro Błotne – jeziorem Balaton. Także więc stąd mnisi słowiańscy musieli uciekać. Kilku z nich schroniło się w Bułgarii i właśnie w Ochrydzie stworzyło szkołę piśmiennictwa głagolickiego. Dziś Ochryda należy do Macedonii Północnej i tylko tu, przy cerkwi Pantelejmona i Klemensa na Plaoszniku, możemy stanąć w obliczu dawnej szkoły i dawnego skryptorium. Możemy ustalić MIEJSCE.
Rusycyści na cenzurowanym
Agresja Rosji na Ukrainę skomplikowała sytuację nauczycieli języka rosyjskiego i badaczy rosyjskiej literatury Wybuch wojny był szokiem dla całej Europy, a już na pewno dla prof. Iwony Anny Ndiaye, kierującej Katedrą Literatury i Języka Rosyjskiego na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. – To był prawdziwy szok. Nie chciałam czytać i pisać po rosyjsku, nie widziałam sensu swojej dalszej pracy – wspomina. – Zwłaszcza gdy oficjalnie wprowadzono zakaz współpracy z instytutami i ośrodkami z Rosji, z którymi od wielu
Jak Słowianin ze Słowianinem
Większość uchodźców z Ukrainy uczy się już polskiego – jedni, by iść do szkoły czy pracy, drudzy, by wypełnić sobie czas Już nie 1,5 mln, ale ok. 3 mln Ukraińców mieszka wśród nas, uczy się i pracuje. Stajemy się państwem dwunarodowym. Potrafimy się dogadać „jak Słowianin ze Słowianinem”, ale coraz częściej słychać wokół polską mowę z charakterystycznym wschodnim zaśpiewem. Lipcowe ataki rosyjskich wojsk na Winnicę, Mikołajów, Odessę, Dniepr i Nikopol sprawią, że wielu uchodźców
Kłamstwo to nie żarty
Prof. Jerzy Bralczyk o tym, co straszy ludzkość od zarania dziejów KŁAMSTWO Niegdyś za poważnie piętnujące uważane były słowa łgać i łgarstwo (dawniej łeż), które dziś dzięki archaiczności zyskały pewien żartobliwy odcień. Słowo kłamać oznaczało raczej ‘szydzić, żartować’, także ‘udawać’, wreszcie ‘przeczyć, nie być w zgodzie’ – a dzisiejsze znaczenie jest późniejsze. Kłamać to teraz tylko ‘świadomie wprowadzać w błąd, mówiąc nieprawdę’, i już. No, może czasem też ‘mylić się’, jak w zwrotach żeby nie skłamać
Samobójstwo
Nie wiemy, ile trupów jest jeszcze potrzebnych tyranowi, nie wiemy, jak się zakończy wojna rosyjsko-ukraińska, ale jedno wiemy na pewno: już nie ma Rosji. To znaczy: Rosja istnieje jako państwo, nadal ma broń jądrową, nadal też jest globalnym graczem, ale nie ma Rosji z jej entelechią, z jej wielowiekową misją, z jej uniwersalizmem. Razem z pociskami, które spadły na Kijów, umarła ruskość Rosji. Ruskość Rosji! W Polsce często sobie z niej dworowaliśmy: jaka ruskość? Wszak to „potomek Czyngis-chana”! Ale takie









