Tag "Joachim Brudziński"
Mazurski stan wojenny
Było już ostro, ale teraz jest prawdziwa nawalanka. I płeć nie ma tu znaczenia. O fotel szefa PiS w regionie warmińsko-mazurskim posłanka Iwona Arent (PiS) walczyła z posłem Jerzym Szmitem (PiS). W partyjnej dintojrze obecnie górą jest Arent. Na razie, bo nominację dostała tylko na trzy miesiące. Czuje się mocna z poparciem Adama Lipińskiego i Marka Suskiego. Ale Szmit też ma silnego protektora, Joachima Brudzińskiego. A nad nimi jest jeszcze Mariusz Błaszczak, opiekun województwa wyznaczony przez prezesa K. Wojna będzie
Kolega Dyzmy z Oksfordu
Tak wiceministra Pawła Jabłońskiego nazywają pracownicy podległych mu departamentów, czyli ekonomicznego oraz Afryki i Bliskiego Wschodu. I nie chodzi im o akcent przełożonego. Nie ma niestety pan Jabłoński swojego Kunickiego vel Kunika. Dlatego też nie jest w stanie błysnąć planem odbudowy promocji eksportu czy polskiej pozycji politycznej i gospodarczej na Bliskim Wschodzie. Własnymi rękami rozmontował system promocji gospodarczej, a na Bliskim Wschodzie się nie zna, bo PiS wyczyściło do spodu specjalistów arabistów znających się na regionie. Jabłoński, jako nadzorca polityki RP na Bliskim
Fanatyk bezprawia
Prawo nie wyznacza Mariuszowi Kamińskiemu ram postępowania, jest dla niego przeszkodą Mariusz Kamiński przejdzie do historii. To pewne. Przejdzie jako klasyczny przykład kariery polityka polskiej prawicy. Bohater opowieści o tym, jak studenci w trampkach i flanelowych koszulach marzą o lepszej i sprawiedliwej Polsce, potem wchodzą do aparatu władzy i psują im się charaktery. Jak używają tego aparatu, żeby niszczyć przeciwników. No i dobrze zarabiać. Tak kończy się rewolucja, a zaczyna pałowanie. Czy tak musiało być? Z daleka od stanowisk Nie brakuje
Zieliński od konfetti plus milion
Gdy w listopadzie 2019 r. policja pozbyła się Jarosława Zielińskiego, który jako wiceminister MSWiA zrobił sobie z suwalskiej policji „prywatny folwark”, radości nie było końca. Nie doceniono jednak bezczelności dojnej zmiany. Zielińskiego odwołano, ale ochronę SOP (dawny BOR) i wypasioną służbową furę mu zostawiono. I tak od 22 miesięcy bulimy na pisowskiego bonzę kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie! Licząc skromnie po 50 tys. zł, wychodzi ponad milion złotych za wożenie czterech liter Zielińskiego. Nawet jak na standardy tej ekipy
Kto będzie Brutusem Kaczyńskiego
Jeśli coś mnie zaskoczyło w ostatnich wyborach, to strach milionów wyborców PiS, że jak wygra opozycja, wszystko im zabierze. I z tego strachu, bo przecież nie dla jakichś przymiotów umysłu i charakteru, głosowali na tak kuriozalne postacie jak Kuchciński. Banasia pewnie także by wybrali, gdyby startował. Potwierdza się, że co wybory, to część Polaków głosuje na tych, do których jest najbardziej podobna. Albo chciałaby żyć jak oni. Jedyne znane lekarstwo na tę przypadłość to edukacja. A że z nią niestety coraz gorzej, ciągle są spore zasoby poparcia
Kto będzie Brutusem PiS
Czy Paweł Szefernaker to większy mądrala, niż na takiego wygląda? A może cwaniak, który gra na trzy fronty? Lub niezdara, którą ograli Ziobro i Gowin? Skąd te przypuszczenia? Ano z wyników wyborów. Szefem sztabu wyborczego PiS był Joachim Brudziński, a Szefernaker, jego wychowanek, też się znalazł w tej grupie. Nie bez powodu. Obydwaj mieli zadbać o interesy partii prezesa K. No i nie zadbali. Gowin ma 18 szabel, a Ziobro 17. Bez nich PiS nic już nie może. Czyżby rządząca koalicja miała
Klarenbach dowalił Brudzińskiemu
Niby taki twardziel. Adrian Klarenbach. Jeden z najważniejszych żołnierzy „dobrej zmiany”. Butny, gdy w TVP Info z buta traktuje przedstawicieli opozycji. I łaszący się do dygnitarzy. Takiego Klarenbacha widzimy. Ale coś w nim pękło. Traci nerwy. I orientację. Zapomniał, kogo ma ujeżdżać, a komu strzepywać łupież z marynarki. Stało się coś niebywałego. Klarenbach wziął pod but Brudzińskiego. Tego Brudzińskiego. I napisał na Twitterze tak: „Nie znam tradycji zachodniopomorskiej, ale Panie Brudziński, odwal się Pan od podkarpackiej. Judasz był
Ich uczyć nie kazali
Na naukę nigdy nie jest za późno. Zwłaszcza dla działaczy PiS. Bo los okrutnie ich pokarał. Żyli w niewoli. Przez całe życie nie mieli państwa polskiego. Okupant zadbał, by nie było i szkół. Od 1945 r. czarna dziura. A po 1989 r. tylko trochę lepiej. Półokupacja, bo bez rządów PiS. Dopiero od czterech lat żyją w kraju wolnym. Mogą więc nadrabiać braki w edukacji. Zaczęli od podstawówki. I od nauki angielskiego. Ekspremier Szydło zasiliła grupę uczennic. Mówi, że „cały czas się uczy”. Podobnie minister Brudziński. Też









