Tag "Leszek Miętek"
Państwo marginalizuje kolej
PKP Cargo, kiedyś drugi przewoźnik towarowy w Europie, to dziś spółka doprowadzona niemal do ruiny
Leszek Miętek – od 35 lat związany z koleją. Od 2005 r. prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce. W 2006 r. powierzono mu funkcję wiceprezydenta Europejskiej Federacji Maszynistów i przewodniczącego Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Od 2008 r. członek Prezydium Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, a od 2010 r. przewodniczący Branży Transport OPZZ. W 2015 r. z ramienia OPZZ został członkiem Rady Dialogu Społecznego.
W exposé wygłoszonym 11 czerwca premier Donald Tusk odwoływał się do kwestii kolei w Polsce. Mówił, jak istotna jest to gałąź gospodarki, jak jest modernizowana, i przedstawiał ten obszar jako sukces. Tymczasem 6 czerwca opublikowano oficjalną informację o planowanych grupowych zwolnieniach w PKP Cargo. Czy premier wprowadzał opinię publiczną w błąd?
– Nie zamierzam zajmować się interpretacjami wypowiedzi polityków ani dociekać, jakie są ich intencje. Natomiast jedno mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem: żadne twierdzenia, jakoby polska kolej znajdowała się dziś w fazie pełnego rozkwitu, nie odpowiadają rzeczywistości. A już na pewno nie w odniesieniu do sektora przewozów towarowych.
6 czerwca, po godzinach pracy, zarządczyni sądowa PKP Cargo – spółki znajdującej się w tzw. restrukturyzacji sanacyjnej – wspólnie z zarządem opublikowała informację o planowanych zwolnieniach grupowych. Redukcja ma objąć olbrzymią liczbę maszynistów i pracowników operacyjnych. To de facto oznacza wygaszenie i tak już mocno ograniczonego potencjału tej firmy i przekreśla jej dalsze funkcjonowanie na rynku.
Zapytam retorycznie: czy tak powinien wyglądać dialog społeczny? Wysyłanie tego typu komunikatów w piątek po południu?
– Powiem szczerze: kwestie dialogu społecznego to chyba tutaj najmniejszy problem. Postawiłbym inne pytanie: czy tak w ogóle powinno się zarządzać spółką? Bo mówimy przecież o PKP Cargo – kiedyś drugim największym kolejowym przewoźniku towarowym w Europie! Dziś to spółka doprowadzona niemal do ruiny.
Przez kogo?
– Przez układy polityczne między poprzednią władzą a Solidarnością, przez nieudolne zarządzanie, traktowanie całego przedsiębiorstwa jako zbioru synekur, a także przez lata gigantycznych zaniedbań. Dziś przegrzebywanie historii spółki w poszukiwaniu winnych nie ma sensu, żadne polowania teraz nie pomogą, doskonale to wiem. Ale nie możemy też zupełnie zignorować przeszłości. Fakty bowiem są takie: spółka jest dziś potężnie zadłużona, na poziomie porównywalnym z dawnym długiem całej grupy PKP! I to jest efekt poprzednich rządów, poprzedniej ekipy i jej „zbrojnego ramienia” – NSZZ Solidarność.
A wasz związek nie jest upolityczniony? Jesteście częścią OPZZ.
– Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce zawsze był i pozostanie organizacją apolityczną, ale nie ukrywam, że po latach patologii bardzo liczyliśmy na poprawę po zmianie władzy – że nowy rząd powoła fachowców, którzy tę firmę zaczną naprawiać. Niestety, zawiedliśmy się. Przez ponad pół roku nie było nawet zarządu spółki! Przez rok nie powołano zaś członka zarządu ds. operacyjnych! To skandaliczne i bezczelne zaniedbanie.
W międzyczasie spółka utraciła płynność finansową, więc na gwałt poszukiwano menedżerów, którzy, zamiast rozwijać firmę, skupiają całą uwagę na tym, jak zabezpieczać interesy wierzycieli i właścicieli. Tych samych właścicieli, którzy wcześniej w ogóle nie reagowali na to, że spółka się stacza, że traci wartość na giełdzie, że wypada z rynku. Jedyne środowisko, które wtedy interweniowało – już w 2020 r. – to były związki zawodowe! To my pisaliśmy do ministrów, premierów, prezesów partii, członków rad nadzorczych, do wszystkich świętych! Pukaliśmy do drzwi ministerstw, urzędów, biur zarządów i próbowaliśmy rozmawiać. To my ostrzegaliśmy, że sytuacja robi się krytyczna. Nikt poza nami tym się nie interesował!
Ale w końcu zarząd powołano.
– Owszem. Po okresie chaosu i bezkrólewia oddelegowani członkowie rady nadzorczej wprowadzają spółkę w restrukturyzację sanacyjną – czyli w uproszczeniu: w proces podobny do upadłości, tylko bez formalnego jej ogłoszenia. A wraz z tą „nieformalną upadłością” przychodzą cięcia, oszczędności i ograniczenia.
Zaczęło się od masowych decyzji o nieświadczeniu pracy. I to wcale nie wobec pracowników administracyjnych, tylko właśnie liniowych. 80% wysłanych na nieświadczenie pracy to byli maszyniści, ustawiacze, rewidenci – ludzie bezpośrednio
Sukces z nutką niepewności
W trzeciej dekadzie XXI w. jednym z wielu źródeł niepokoju w Polsce jest pogarszająca się kondycja przemysłu energochłonnego Przemysł energochłonny to przede wszystkim produkcja chemikaliów, cementu, płytek ceramicznych oraz metali, szkła czy leków – mających krytyczne znaczenie dla całej gospodarki. Zastąpienie tej produkcji importem jest trudne lub niemożliwe, a przede wszystkim kosztowne. Wyroby tych zakładów są składnikami niezbędnymi do dalszej produkcji w innych branżach, natomiast ich brak może wywołać reakcję łańcuchową,
Tykająca bomba na kolei
Bankowców, którzy pojawili się w 2012 r. na kolei, cechował kompleks władzy absolutnej Leszek Miętek – przewodniczący Branży Transport OPZZ, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych W listopadowym raporcie Najwyższa Izba Kontroli nie zostawiła suchej nitki na organizacji i funkcjonowaniu Grupy PKP. Wytyka zarządzającym koleją m.in. słabe zabezpieczenie interesów skarbu państwa w sprywatyzowanych firmach (m.in. PKP Energetyce i TK Telekom), zawiadujących infrastrukturą niezbędną do utrzymania bezpieczeństwa ruchu kolejowego i prowadzenia pociągów. Czy istnieje realne zagrożenie, że pociągi przestaną









