Tag "nepotyzm"
Tarczyński, Andruszkiewicz i tysiące innych
Ogłoszono koniec nepotyzmu. Na razie taki krok zrobiła dojna zmiana. I słusznie. Bo ma przecież najwięcej zagrabionych stanowisk. Czekamy jeszcze na jakiś kroczek ze strony PO, bo tam też mają kogo pogonić. Będziemy obserwowali te zapowiadane ruchy kadrowe. Czekamy na komunikat, że rezygnację złożyła Agnieszka Migoń – partnerka Dominika Tarczyńskiego, europosła PiS, powszechnie uznawanego za kompletnego odlota, by nie użyć bardziej trafnego słowa. Przetrzepiemy Adama Andruszkiewicza, wszechpolaka, który ośmiesza dojną zmianę jako wiceminister (!).
Jak długo jeszcze?
Oszczerca, cwaniak, kombinator, karierowicz, lawirant. Ryszard Czarnecki to modelowy przykład patologii polskiego życia publicznego Ciągnie się za nim cały łańcuszek różnych afer, ale – jak widać – mało komu to przeszkadza. Choć wydawałoby się, że człowiek z taką opinią – polityka nielojalnego i przede wszystkim malwersanta publicznych pieniędzy – powinien być skończony. A tak nie jest. Czarneckiego widać na partyjnych konferencjach za plecami Jarosława Kaczyńskiego, PiS go oklaskuje, dziennikarze zapraszają do wywiadów. Wstydu nie ma. O czym
Praca dla swoich
Jak były główny inspektor pracy zadbał o członków i przyjaciół PiS 24 listopada mijają dwa miesiące, odkąd miejsce byłego głównego inspektora pracy Wiesława Łyszczka zajął Andrzej Kwaliński. W prasie pojawiły się wówczas entuzjastyczne artykuły, że oto w Głównym Inspektoracie Pracy i jednostkach mu podległych kończy się czas nepotyzmu i innych nieprawidłowości w polityce kadrowej. Nowy główny inspektor z werwą zabrał się do porządkowania urzędu. Zlecił Sekcji Kontroli Wewnętrznej zbadanie ostatniego okresu
Żona+, teściowa też
Już nie trzeba plotkować ani wymyślać, kto z kim i za ile. Za rządów dojnej zmiany mamy taką karuzelę sensacji, że trudno nadążyć. Co rusz słyszymy o ludziach królikach. Wyciąganych z kapelusza i obdarowywanych kosmicznymi zarobkami i szokującymi awansami. By trafić do tego raju, trzeba spełniać tylko jeden warunek. Lojalnie wykonywać wszystkie polecenia partii matki żywicielki, czyli PiS. A reszta? Z tym jest jak w dowcipie z „Angory”: Spotykają się dwie żony pisowskich polityków: – Co robisz? – Nic,
Męczeństwo braci Szumowskich. Akt drugi
Jak długo PiS będzie rządziło, tak długo prof. Łukasz Szumowski może spać spokojnie. Jego brat Marcin raczej nie Ta dymisja nie mogła być zaskoczeniem. Zwłaszcza że wcześniej z funkcji zrezygnował wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, kojarzony z niezbyt fortunnymi decyzjami zakupowymi resortu. Bez wątpienia do odejścia Łukasza Szumowskiego walnie przyczyniły się media, wielka w tym rola także dwóch posłów Koalicji Obywatelskiej, Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego, którzy od kilku miesięcy ujawniali niewygodne dla niego
Męczeństwo braci Szumowskich
Tylko głupi by się nie schylił po środki unijne W ostatnich tygodniach bracia Łukasz (minister zdrowia) i Marcin (prezes spółki OncoArendi Therapeutics) Szumowscy nie mają dobrej prasy. Człowiek, którego podkrążone oczy stały się symbolem walki z epidemią koronawirusa w Polsce, jest oskarżany o umożliwienie zrobienia interesu życia na trefnych maseczkach znajomemu instruktorowi narciarskiemu z Zakopanego. A także o znajomość z podejrzanym suwalskim biznesmenem Danielem O., który okazał się przebywającym w areszcie twórcą piramidy finansowej. I o budowę wraz z żoną i bratem
Smutny koniec premiera
François Fillon staje przed sądem za defraudację publicznych pieniędzy Francuska tradycyjna prawica spod szyldu gaullistów z pewnością nie wspomina dobrze wyborów prezydenckich w 2017 r. Ostateczne starcie odbyło się między Emmanuelem Macronem a Marine Le Pen, gaullistowski kandydat nawet do drugiej tury nie przeszedł. To pierwszy taki przypadek od czasów powstania V Republiki w 1958 r. Wszystko za sprawą skandalu, jaki wybuchł wokół kandydata Republikanów François Fillona. Afera ostatecznie utorowała drogę do zwycięstwa Macronowi i ruchowi En Marche!,
Ekstrakasiorka dla aktywu
Zapobiegliwość to cecha, której nie można im odmówić. Joanna Lichocka, była posłanka PiS, a przede wszystkim supergorliwa wyznawczyni prezesa Kaczyńskiego, zadbała o dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do swojej książki. Utwór pod nazwą „Rymkiewicz. Encyklopedia” tejże Lichockiej, którą partia skierowała do Rady Mediów Narodowych, dostał 20 tys. zł. Łatwo się rozdaje pieniądze podatników. Jeszcze większą dotację dostał Paweł Lisicki, redaktor naczelny propisowskiego tygodnika „Do Rzeczy”. Jego książka „Grób Rybaka”
Szanujcie związkowców!
Na górze bawi się elita dojnej zmiany, której symbolami są Banaś i Glapiński. A na dole? Miliony pracowników muszą na ich dolce vita zarobić. Nic się nie zmieniło, odkąd Wałęsa, wznosząc toast, mówił: „Zdrowie wasze w gardła nasze”. Z tą różnicą, że dziś praca na państwowym to przywilej rodzin i znajomków działaczy PiS. Rugom personalnym towarzyszy rozpacz zwalnianych i jęczenie opozycyjnych mediów. Ci, których one nie dotyczą, nawet nie pisną w obronie wyrzucanych. Tak w realu wygląda rzekomo niezwykła odwaga Polaków. Dlaczego
Siedmioro Pawlickich na liście płac
Idąc tropem wielkiej kasy, jaka poszła na film „Legiony”, którego producentem jest Maciej Pawlicki, zobaczyliśmy, że na liście płac jest tam siedem osób o nazwisku Pawlicki. 27 mln zł to horrendalna kasa jak na tak kiepski produkt. Nie pomagają filmowi rzewne opowieści promocyjne. Lud wie swoje. A teraz od nas dowie się, że wśród siódemki Pawlickich na liście płac „Legionów” są oprócz Macieja Pawlickiego jego żona Magdalena Pawlicka, brat Tadeusz Pawlicki, bratanek Antoni oraz Klara,









