Tag "otolaryngolog"

Powrót na stronę główną
Kraj Wywiady

Polska nauka ma ogromny potencjał

Naukowcy mogą być bohaterami naszych czasów

Prof. Henryk Skarżyński – otochirurg, specjalista z dziedziny otorynolaryngologii, audiologii, foniatrii i otolaryngologii dziecięcej. Od 2003 r. kieruje stworzonym przez siebie Światowym Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, wiodącym światowym ośrodkiem implantów słuchowych. Inicjator i organizator kongresów Zdrowie Polaków oraz Nauka dla Społeczeństwa.

Gdy rozmawialiśmy w głównej sali w Centrum Słuchu w Kajetanach, podeszła do nas dziewczyna i powiedziała: „Panie profesorze, chciałabym panu podziękować za uratowanie mi słuchu. Dzięki panu słyszę, normalnie żyję. Dziękuję!”. To wzruszający moment. Zastanawiam się jednak, co pana napędza, by wyjść ze strefy komfortu. Bo ma pan sukces: Kajetany, szacunek w świecie, wdzięczność pacjentów. A pan angażuje się w kolejne przedsięwzięcie – w organizację Kongresu Nauka dla Społeczeństwa. Dlaczego?
– Wzruszające spotkania z pacjentami, takie jak to, które pan wspomniał, dają mi ogromną siłę. Ale to nie tylko emocje. To także głębokie poczucie odpowiedzialności – za to, co już udało się zrobić, i za to, co wciąż czeka na wdrożenie. Wiem, że jeśli ja – jako naukowiec, lekarz i organizator – mogę pomóc budować przestrzeń, w której nauka w Polsce będzie bliżej ludzi, to moim obowiązkiem jest to zrobić. Dlatego powstał Kongres Nauka dla Społeczeństwa – by pokazać, że nauka służy ludziom w ich codziennym życiu. Podczas kongresu prezentowany jest np. system TIWADOZ do monitorowania promieniowania dla Sił Zbrojnych, ale też system AGREUS z Instytutu Ogrodnictwa, który pomaga rolnikom zarządzać nawadnianiem – to tylko dwa i nie z mojej dziedziny wdrożenia, które są niezwykle istotne dla całego społeczeństwa.

Chce pan się przebić w polskiej debacie? Pokazać Polakom, że sprawy rozwoju nauki budują pozycję państwa, komfort społeczeństwa?
– Nie chodzi o mnie. Chodzi o to, byśmy jako środowisko naukowe nie byli niewidoczni. Naukowcy w Polsce robią rzeczy światowego formatu – tworzą technologie medyczne ratujące zdrowie, opracowują systemy wczesnego wykrywania chorób, projektują innowacyjne rozwiązania dla przemysłu, transportu, rolnictwa – ale rzadko przebijają się z tym do opinii publicznej. Dlatego chcemy się przebić. Nie dla własnej promocji, ale po to, by pokazać, że nauka jest tym narzędziem, które może trwale zmieniać jakość życia Polaków. Dziś żyjemy w czasach niepewności: zmiany klimatyczne, niestabilność geopolityczna, wcześniej pandemia. Te wyzwania wymagają mądrych odpowiedzi, a nauka je ma.

Jak bardzo zmieniła się pańska dyscyplina w ciągu 20-30 lat? Robicie rzeczy, o których dwie-trzy dekady temu nawet nie śniliście.
– Niewyobrażalnie. 20-30 lat temu wiele z tego, co dziś jest rzeczywistością, było traktowane jak fantastyka naukowa. Nikt nie śnił o cyfrowych implantach słuchowych, które nie tylko przywracają słuch osobom niesłyszącym, ale dodatkowo są zintegrowane z aplikacją w telefonie, pozwalającą pacjentowi i inżynierowi na zdalne dostosowanie parametrów działania urządzenia w czasie rzeczywistym. Dzisiaj to standard. W latach 90. wdrażaliśmy w Polsce pierwsze operacje wszczepienia implantu ślimakowego – to było wydarzenie na skalę światową. Pamiętam, ile emocji to wzbudzało, ile wysiłku kosztowało, by przekonać środowiska naukowe i decydentów, że osoba niesłysząca może odzyskać kontakt ze światem dźwięków. Dziś robimy to u kilkumiesięcznych dzieci, dając im szansę na swobodny rozwój mowy i normalne życie. Od wczesnych miesięcy stymulując mózg, rozwijamy jego możliwości oraz zdolności np. artystyczne takiego dziecka.

Ale nie tylko nasza dziedzina przeszła rewolucję. Liczne przykłady są prezentowane podczas tegorocznego Kongresu Nauka dla Społeczeństwa. W wielu dziedzinach, od medycyny po energetykę, od transportu po edukację, zmiany są głębokie i trwałe. Nauka nie tylko nadąża za światem – ona go kształtuje. I to jest fundamentalna zmiana ostatnich dekad: przeszliśmy od reagowania na problemy do ich wyprzedzania, przewidywania i rozwiązywania, jeszcze zanim się pojawią.

Da się przekonać społeczeństwo, że bohaterami naszych czasów są ludzie nauki? Pionierzy, wynalazcy?
– Zdecydowanie tak. Chociaż to niełatwe, da się przekonać ludzi, że bohaterami są naukowcy. Ale trzeba ich pokazywać. Chcemy raz na zawsze zerwać ze stereotypem naukowca zamkniętego w laboratorium, odciętego od życia. Pokazujemy naukowców takimi, jacy naprawdę są. A są twórcami, wizjonerami, ale przede wszystkim praktykami, którzy wpływają na codzienność każdego z nas. Ich prace to nie abstrakcyjne koncepcje. To konkretne zmiany, które dotyczą zdrowia, edukacji, bezpieczeństwa, środowiska czy technologii. Dzięki nim mamy dziś takie rozwiązania jak AI wykrywająca podwójną jakość produktów, opracowana w Instytucie Podstaw Informatyki PAN – narzędzie, które realnie wspiera ochronę praw konsumentów i przeciwdziała nieuczciwym praktykom rynkowym. Innym przykładem jest program EMPOWER Instytutu Medycyny Pracy, który promuje zdrowie psychiczne w miejscu pracy – temat aktualny dla setek tysięcy Polaków, jeżeli nie milionów.

A da się przekonać decydentów? Jak to robić?
– Tak, ale trzeba mówić ich językiem. Decydentów nie przekonują entuzjazm ani hasła – przekonują ich konkrety: dane, fakty, liczby. Nauka musi się nauczyć mówić językiem korzyści – zrozumiałym, policzalnym i powiązanym z realnymi potrzebami społeczeństwa i państwa. Na Kongresie Nauka dla Społeczeństwa właśnie dlatego stawiamy na wdrożenia, które już działają, które można zobaczyć, zmierzyć i przedstawić jako model. Mówimy: zobaczcie, to nie jest projekt badawczy na półkę. To konkretne rozwiązanie, które obniża koszty leczenia, poprawia bezpieczeństwo, ogranicza emisje, wspiera edukację. Chodzi o budowanie wspólnej płaszczyzny komunikacji – o tłumaczenie świata nauki

r.walenciak@tygodnikprzeglad.pl

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Prężna nauka to silne państwo

W Kajetanach wykonujemy najwięcej na świecie operacji poprawiających słuch

Prof. Henryk Skarżyński – uznany ekspert, innowator, naukowiec, lekarz kilku specjalności. O wymiarze jego osiągnięć naukowych świadczy ponad 5 tys. publikacji krajowych i zagranicznych, w tym 66 monografii, 130 rozdziałów w monografiach i ponad 4 tys. doniesień zjazdowych. Dla wielu kluczowych haseł indeksowych jest na pierwszym miejscu lub w pierwszej piątce najczęściej cytowanych autorów we współczesnej literaturze. Autor ponad tysiąca doniesień popularnonaukowych, scenariuszy filmowych i wierszy poświęconych pacjentom. Napisał dwa libretta do musicalu.

Jako lekarz klinicysta wykonał przeszło 240 tys. procedur chirurgicznych i od ponad 20 lat corocznie przeprowadza z zespołem najwięcej w świecie operacji poprawiających słuch. Łącznie wprowadził do praktyki klinicznej ponad 150 nowych rozwiązań. O skali jego dokonań organizacyjnych świadczy wybudowanie największego międzynarodowego ośrodka w swoich specjalnościach – Światowego Centrum Słuchu.

Osobistą i zespołową działalność profesora dostrzegły międzynarodowe kapituły i towarzystwa naukowe, gospodarcze i kulturalne. Został uhonorowany 463 razy, w tym odznaczeniami państwowymi prezydenta RP, prezydentów Gruzji i Ukrainy, króla Belgów, Unii Europejskiej, władz Kirgistanu i Bangladeszu oraz medalami przyznanymi przez papieża Franciszka i prymasa Polski. Jest doktorem honorowym czterech ośrodków uniwersyteckich w Polsce, profesorem honorowym w trzech ośrodkach: w USA, Europie i Azji, członkiem honorowym i pierwszym Polakiem w wielu towarzystwach naukowych o zasięgu światowym.

Pasje artystyczne profesora znajdują wyraz chociażby w organizacji Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Ślimakowe Rytmy”. W dziesięciu edycjach wydarzenia wystąpiła plejada uzdolnionych wokalnie i muzycznie pacjentów, którzy odzyskali słuch.

Wielokrotnie mówił pan, że spotykał na swojej drodze świetnych ludzi. Ale ci ludzie się nie ukrywają, każdy ma szansę ich spotkać, może więc chodzi o umiejętność ich przyciągnięcia, współpracy, wyciągnięcia tego, co najlepsze?
– Wobec innych uwiarygadnia mnie fakt, że w pierwszej kolejności wymagam od siebie. Tak jestem ukształtowany, to jest zgodne z moją wewnętrzną naturą, z etosem pracy, który otrzymałem od rodziców. Każdy widzi, że się nie obijam. Ciągła praca nad sobą przenosi się na zespół. Jeżeli człowiek nie pracuje nad sobą, nie będzie umiał pracować z zespołem. A w pojedynkę dużo się nie zdziała. Jeżeli ktoś nie ma zaplecza, sztabu, który z nim pracuje, to o sukces jest ekstremalnie trudno.

A co jest sukcesem?
– W tej pracy nie chodzi o błysk. Jeżeli ktoś mnie pyta, dlaczego ośrodek w Kajetanach nazywa się Światowe Centrum, czy to nie jest megalomania, przesada, odpowiadam, że światowych centrów handlu jest wiele na świecie, światowych centrów słuchu też może być wiele. Ale jeżeli czegoś robimy najwięcej w świecie, a często jako pierwsi, mamy tytuł, by powiedzieć, że to światowe centrum. Poza tym użycie takiej nazwy to ogromna mobilizacja, to mnie napędza, by pokazywać to, co nowe, wyznaczać perspektywy i kierunki rozwoju. Mam naturę realnego optymisty, który szuka nowych wyzwań. Siedzimy w sali, gdzie wieczorem odbędzie się kolejny wykład dla ludzi z różnych stron świata, będziemy tym osobom przedstawiali nasze osiągnięcia. To młodzi ludzie, mają specjalizację, ale chcą ją rozwinąć w zakresie chirurgii ucha, chcą zobaczyć nasze operacje na żywo. We wtorek będzie kilkadziesiąt operacji do pokazania. Ogromny wysiłek. Organizujemy to po raz 81.

Po raz 81. przyjeżdża kilkadziesiąt osób popatrzeć, jak pracujecie?
– Tak, a my chcemy, żeby oni to zobaczyli i mogli powtórzyć u siebie – co zresztą robią, piszą prace. Nawiasem mówiąc, z tego obszaru medycyny jestem najczęściej cytowanym autorem w pracach naukowych w międzynarodowym piśmiennictwie.

To ważne?
– Patrząc szerzej na osiągnięcia współczesnej nauki – jeżeli nie jesteś cytowany, nie jesteś uwzględniany w rankingach, to znaczy, że albo nie umiałeś pokazać, co potrafisz, albo nie umiałeś tego utrwalić. Czyli cię nie ma. Jeżeli od ponad 20 lat wykonujemy najwięcej na świecie operacji poprawiających słuch, daje mi to poczucie, że mamy jeden z najpoważniejszych wkładów w obecny międzynarodowy rozwój tego obszaru medycyny i nauki, wyznaczamy trendy. W praktyce to oznacza, że jesteśmy znakomitym partnerem do współpracy i wdrażania nowych rozwiązań, dzięki czemu Polacy mają dostęp do najnowszych technologii, jako jedni z pierwszych albo pierwsi. Jeszcze w tym roku, na początku grudnia, będziemy wszczepiali najnowsze urządzenia, które w tej chwili się pokazują. Jako pierwsi.

A druga strona medalu? Zespół? On też musi być najlepszy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne

„Przerwana cisza” – warto zobaczyć!

W imieniu Warszawskiej Opery Kameralnej zapraszamy na musical poświęcony prawdziwym historiom pacjentów wyleczonych z głuchoty. Libretto: Prof. Henryk Skarżyński Muzyka i Kierownictwo muzyczne: Krzesimir Dębski Inscenizacja i Reżyseria: Michał Znaniecki Scenografia: Luigi Scoglio Kostiumy: Anna Zwiefka

Zdrowie

Można pomóc prawie każdemu

Implanty ślimakowe to dla milionów osób w wieku senioralnym jedyna efektywna metoda przywracania słuchu Prof. Henryk Skarżyński – otolaryngolog, audiolog i foniatra, twórca i dyrektor Światowego Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach pod Warszawą Panie profesorze, dlaczego z wiekiem słyszymy coraz gorzej? Skąd się biorą te niedosłuchy, głuchota u ludzi starszych? – Świat staje się coraz bardziej ototoksyczny, wywiera coraz bardziej szkodliwy wpływ na narząd słuchu. Niedosłuchowi związanemu z wiekiem, zwanemu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.