Tag "śpiew"

Powrót na stronę główną
Kultura

Głos po matce

Aleksandra Kurzak: Moja motywacja to występować w Met i Covent Garden jak najdłużej, bo trudniej jest trwać na tych scenach, niż na nich zadebiutować

Jej głos usłyszałam pierwszy raz w Roku Mozartowskim, gdy świat obchodził 250. rocznicę urodzin Wolfganga Amadeusza (1756-1791). 14 stycznia 2006 r. w Studiu Koncertowym Polskiego Radia w Warszawie Aleksandra Kurzak śpiewała wybrane arie z jego oper. Orkiestrą Sinfonia Varsovia dyrygował Jerzy Maksymiuk, który ma tę muzykę we krwi. Nawet nie ukrywał, że pozostaje pod dużym wrażeniem urody i wdzięku artystki. Ona zaś oczarowała wszystkich czystym jak kryształ sopranem, giętkim i ruchliwym. Kaskady pięknych nut brzmiały w jej wykonaniu nieskazitelnie. Zanim zaczęła śpiewać, przez 12 lat uczyła się grać na skrzypcach – stąd ten świetny słuch! Tak dobrą intonację może mieć właśnie ktoś, kto długo grał na tym instrumencie, nawet jeśli później się z nim pożegnał, myślałam.

Aleksandra jest córką muzyków – Jolanty Żmurko, gwiazdy Opery Wrocławskiej, i waltornisty Ryszarda Kurzaka. Po matce odziedziczyła głos i miłość do Pucciniego.

„W dzieciństwie spędzałam mnóstwo czasu za kulisami, ponieważ rodzice byli muzykami. Uwielbiałam wszystko obserwować. Któregoś dnia na próbie zaczęłam naśladować śpiew mamy. Dyrygent przerwał i zapytał, kto śpiewa. Mama odpowiedziała: »To moja córka«. Nie chciał w to uwierzyć, bo miałam wtedy pięć lat, ale znałam już wówczas wiele sopranowych partii”.

Spotkania z operą doprowadzały czasem do zabawnych nieporozumień: „Mój tato grał w orkiestronie, ja kilkuletnia siedziałam na widowni, a mama w objęciach partnera śpiewała duet miłosny, wyznając mu: »Kocham cię, kocham cię«. W latach 80. XX w. wszystko wykonywało się po polsku, nie w językach oryginalnych. Po powrocie do domu wpadłam do pokoju rodziców, otworzyłam albumy z fotografiami, wyciągnęłam zdjęcia mamy z tej opery i wszystkie je podarłam. »Jak możesz śpiewać do tego pana, że go kochasz, a tatuś to wszystko słyszy?!«, krzyczałam. Nie umiałam jeszcze rozróżniać fikcji od rzeczywistości, życia prywatnego od sceny”.

Operę chłonęła jak gąbka w tym okresie życia, kiedy mózg jest najbardziej otwarty na bodźce płynące z otoczenia („Poznałam operę, zanim odkryłam, co to jest pamięć”). Nic zatem dziwnego, że na scenie od początku czuła się jak u siebie.

Gdy słuchałam jej pierwszy raz w Warszawie, miała już za sobą wiele sukcesów. Więcej – osiągnęła pierwszy szczyt w swojej karierze: debiut w nowojorskiej Metropolitan Opera i w Royal Opera House – Covent Garden w Londynie. Dobra passa zaczęła się w 1998 r. od zwycięstwa w Konkursie Moniuszkowskim w Warszawie – Aleksandra miała 21 lat. „Jurorzy zastanawiali się nie nad tym, czy przyznać jej pierwszą nagrodę, lecz nad tym, czy powinna dostać bardzo rzadko wręczane Grand Prix. (…) Wykonana przez Aleksandrę Kurzak brawurowa aria Eleny z »Nieszporów sycylijskich« Verdiego była dowodem, że mamy do czynienia nie tylko z wyjątkowym talentem, ale i z kimś, kto wie, jak należy śpiewać, zarówno pod względem technicznym, jak i sposobu interpretacji”, napisał Jacek Marczyński w swoim „Prywatnym alfabecie śpiewaków”.

Fragmenty książki Anny S. Dębowskiej Śpiewacy eksportowi, Agora, Warszawa 2024

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Co w trzcinie piszczy

Kiedy mieszkałem nad doliną Żylicy, bolały mnie zięby. Teraz w Cygańskim Lesie pierwiosnek budzi, zanim pierwsze auta zacharczą, no, ten to już się nie wysila muzycznie, powtarza w nieskończoność serię ćwirnięć na dwóch nutach, takie dźwiękowe zestawy szpilek, i jest to równie miłe uchu jak szczekanie pudla zostawionego samopas w mieszkaniu przez sąsiadów – uporczywe, jednostajne, monotonne. 

Pojechałem na niż, żeby sobie urządzić zieloną szkołę z ptasich śpiewów, bo na drugim końcu Polski, nad wodami słodkimi inni dźwiękowi dominatorzy – wśród nich prym wiedzie mistrz techno-awangardy: trzciniak. Główny temat trochę między rechotem, piskiem i zgrzytami, jakby robot R2-D2 zagubiony na moczarach wzywał pomocy, ale między tymi frazami krótkie improwizacje, dzięki którym arie trzciniaka nie sprawiają wrażenia upierdliwie powtarzalnych, jak to jest w przypadku wszechobecnych zięb. Spływam rzeką, teraz tego brzydala łatwiej wypatrzyć, podpływając za głosem, bo wybiera do swoich wokalnych popisów czubki trzcin, na których dynda i stroszy piórka na głowie. Słyszę nagle nieco inną improwizację, moje podejrzenia wzbudza to, że ptak śpiewał w locie – nagrywam, sprawdzam, mam: rokitniczka przefrunęła mi nad kajakiem. A za chwilę słyszę wilgę, nigdy bym jej nie dojrzał, ale wiem, że gdzieś nieopodal w barwach Borussii Dortmund siedzi ten koleżka i zwiastuje deszcz. 

Aplikacje telefoniczne do rozpoznawania roślin i zwierząt to spełnione marzenie mojej młodości – jeszcze dwie dekady temu chodziłem z przewodnikiem zielarskim w łapie i z mozołem oznaczałem gatunki, w dodatku tylko te najpopularniejsze, teraz wystarczy pstryknąć zdjęcie smartfonem lub, w przypadku ptaków śpiewających, zrobić kilkusekundowe nagranie i od razu wyskakuje gatunek. Wszyscy z marszu stajemy się botanikami, ornitologami, świat nagle gęstnieje od nazw i charakterystyk. Co więcej – apka botaniczna wykrywa choroby roślin i informuje, jak im zaradzić; czy dożyję takiego skanera ludzi?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura Wywiady

Śpiewanie to dla mnie konieczność

Mój plan artystyczny jest taki, żeby cudownie zakończyć życie Sława Przybylska – piosenkarka. Debiutowała w 1956 r. w STS. Jej pierwszy wielki przebój to „Pamiętasz, była jesień” z 1958 r. Rozmawiamy tuż po pani prawie dwugodzinnym recitalu, podczas którego był śpiew, taniec, rozmowy z publicznością. Słowem, nie oszczędzała się pani. Czemu przypisać pani niezwykłą kondycję, temperament sceniczny, wciąż wspaniały głos? Czy to kwestia jakiegoś specjalnego treningu, diety, wymyślnych ćwiczeń? Gdzie tkwi tajemnica? – Żadnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne

Zgłoszenia z całego świata na III Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów

Do tegorocznej edycji Konkursu zgłosiło się ponad 130 śpiewaczek i śpiewaków z niemal całego świata. Finalnie, w przesłuchaniach pierwszego etapu zaprezentuje się 55 młodych artystów – 28 osób Polski, 8 z Ukrainy, 7 z Korei Południowej,

Aktualne

III Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów już w sierpniu w Lublinie!

Już po raz trzeci w Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie odbędzie się Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów – jedyne tak duże wydarzenie kulturalne we wschodniej Polsce poświęcone muzyce operowej i edukacji śpiewaków klasycznych

Kultura Qulturalia

Głosy nocy śpiewane przez Art’n’Voices

Ośmiu wykonawców, to jeszcze nie chór, ale bardzo precyzyjnie śpiewający instrument. Czysto intonujący i wypełniający swym przejrzystym brzmieniem przestrzeń wokół odtwarzacza muzycznych krążków. Płyta zespołu związanego z Trójmiastem nosi podtytuł „Midnight Stories”, czyli „Opowieści o północy”.

Aktualne

Antonina Campi Opera Masterclass 2020

Mimo że rok 2020 nie sprzyja organizowaniu wydarzeń kulturalnych, twórcy projektów pod marką Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów nie zwalniają tempa i prezentują szóstą już odsłonę firmowanych przez siebie wydarzeń. We wrześniu 2020 r. Centrum Spotkania Kultur

Kultura

Baryton na balkonie

Uziemieni w domach artyści robią to, co potrafią najlepiej – śpiewają Ośmiogodzinny koncert „One World: Together at Home” przejdzie do historii. I to paradoksalnie dzięki temu, z czym żaden szanujący się show muzyczny nie powinien się kojarzyć, czyli partyzanckim warunkom realizacji, brakowi profesjonalnego nagłośnienia, chałupniczej (dosłownie!) scenografii. Nie chodziło bowiem o walory artystyczne. Bezprecedensowe przedsięwzięcie online, w które zaangażowały się dziesiątki gwiazd, głównie pierwszej wielkości, nie miało na celu wyłącznie pomocy charytatywnej. Owszem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne

Antonina Campi Opera Masterclass

W lutym 2017 r. Centrum Spotkania Kultur w Lublinie zorganizowało I Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów – śpiewaczki operowej, o której niewielu pamięta, a która na początku XIX wieku była wielką diwą europejskich scen. W dniach 21-26 maja br. lubelskie

Kultura

Jak śpiewać hymn

Niech będzie głośno, niech gardła się wydrą do woli, ale niech to będzie podobne do oryginału! A nas stać tylko na zawodzenia Klaudia Pasternak – kompozytorka i dyrygentka, dwukrotnie nominowana do Paszportu „Polityki” Dyrygentura i kompozycja to nadal specjalności zdominowane przez mężczyzn. Czy natrafia pani na szklany sufit? – Chciałabym, by kiedyś tego pytania nie stawiano, ani w środowisku muzycznym, ani w innych zawodach. Sufitu jest mniej niż kiedyś, ale nadal odczuwam go dotkliwie. Mierzenie się z materią twórcy, kompozytorki i dyrygentki, w świecie, w którym decydentami są artyści

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.