Tag "Wojciech Polak"
Prof. Polak ubolewa i akcentuje
Prof. Wojciech Polak jako przewodniczący kolegium IPN bohatersko walczy z pomnikami po PRL. Chwali się tym w „Naszym Dzienniku”, organie o. Rydzyka. Na coś przecież trzeba wydać te kilkaset milionów złotych, które państwo łoży na IPN. I na utrzymanie setek pracowników. W kraju prof. Polak to ważne panisko.
A co z ekshumacjami ofiar ludobójstwa na Wołyniu? Tu przewodniczący jest cichutki jak myszka: „zwracamy na to uwagę, akcentujemy te kwestie, staramy się, ubolewamy”. My też ubolewamy. I pytamy, jak długo będziemy płacić za komfortowe życie ludzi polujących na resztki pomników. Samorządowcy też ich mają dość. I coraz częściej stawiają opór reprezentantom tej patologicznej
polityki historycznej.
Stan wojenny wedle Polaka
Można być historykiem i mieć tytuł profesora, ale pleść androny jak mała dzidzia. Nawet jak na miasto, nad którym wisi cień o. Rydzyka, poglądy Wojciecha Polaka z UMK są historycznym dziwolągiem. Chyba że dla potrzeb wywiadu w „Tygodniku Solidarność” Polak opowiadał jak trzeba, a nie jak w 1981 r. było. Cytujemy tę piramidalną głupotę: „Sowieci w 1981 r. raczej nie mieli zamiaru do Polski wkraczać, przeciwnie – to gen. Jaruzelski prosił, by jego radzieccy towarzysze go wsparli, gdyby własnymi siłami nie był w stanie
Gomora
W Kościele stworzono patologiczny system, w którym karierę robią cwaniacy i mierni, choć posłuszni przełożonym akolici Finanse Kościoła katolickiego w Polsce i sposób sprawowania w nim władzy to sfera pozostająca poza wszelką kontrolą. Awanse i stanowiska rozdawane są tu po uważaniu. Kompetencje i pobożność funkcyjnego duchowieństwa nie mają w tej przestrzeni żadnego znaczenia. To świat postawiony na głowie. Jak na razie państwo, ale i sam Kościół nie mają żadnej kontroli nad finansami największej organizacji religijnej w Polsce. Ta rzeczywistość dotyczy zarówno szeregowych księży, jak i diecezji,
Niechciana pomoc Medyków na Granicy
Prymas Polski abp Wojciech Polak próbował mediacji z ministrem Kamińskim w sprawie prośby o umożliwienie grupie Medycy na Granicy podjęcia działań humanitarnych na granicy polsko-białoruskiej. Arcybiskup usłyszał od polityka odmowę. Prymas Polski podkreślił w tym kontekście: „Jeszcze
Kościół bez liderów, bez wizji
Biskupi – zaślepieni bogactwem, karierowiczostwem, przesiąknięci hipokryzją – są jednym z głównych powodów kryzysu Kościoła 1. Zacznę od anegdoty, którą opowiedział mi przyjaciel, pastor Kazimierz Bem. Otóż pewnego razu król Francji Ludwik XVI miał podpisać nominację na urząd arcybiskupa Paryża. Gdy jednak zobaczył na pergaminie imię i nazwisko znanego mu arystokraty, westchnął, odłożył pergamin i powiedział: „Nie. Arcybiskup Paryża powinien przynajmniej wierzyć w Boga”. No właśnie. Od dłuższego czasu słyszę, także z ust katolików,