Nie taki internet straszny, jak go malują

Nie taki internet straszny, jak go malują

Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (UC Berkeley) wynika, że młodzież, która w trakcie lockdownu intensywnie korzystała z komunikatorów internetowych, lepiej zniosła odosobnienie. Według naukowców obala to powszechne przekonanie, że pandemia i związana z nim większa aktywność nastolatków online, zaburza rozwój emocjonalny i dobre samopoczucie dzieci.

Badanie przeprowadzono na 735 osobach z Peru w wieku 11-17 lat, niedługo po wprowadzeniu lockdownu. Uczestnicy odpowiadali na pytania m.in. o ich relacje w sieci w warunkach izolacji społecznej.

Wyniki nie zaskakują – dowiedziono, że wykorzystywanie mediów społecznościowych do rozmów z przyjaciółmi i rodziną pozytywnie oddziałuje na samopoczucie młodzieży. Nastolatki czują się mniej samotne, wspierają się nawzajem i podtrzymują więzi społeczne. Między innymi dlatego wszelkie klony kampanii „wyloguj się do życia”, które o dziwo nadal powstają, nie trafiają do młodych, a jedynie wywołują panikę i manię kontroli u ich rodziców.

„Nasze badanie pokazuje, że aby w pełni zrozumieć związek między korzystaniem z mediów cyfrowych a samotnością wśród nastolatków, koniecznie trzeba wziąć pod uwagę charakter ich doświadczeń online, a nie bazować na bardzo ogólnych miarach korzystania z internetu (np. ilość czasu spędzanego przed ekranem)”, piszą autorzy badania.  – Młode pokolenie nie stawia tak wyraźnej jak w przypadku poprzednich generacji granicy między rzeczywistością wirtualną a realną – mówi w rozmowie z Arturem Zaborskim, autorem „Przeglądu” Agnieszka Staszczak, która zajmuje się komunikacją marketingową i badaniem mediów społecznościowych.Chociaż nastolatki potrafią te dwie rzeczywistości rozróżnić, to traktują je na równi, bo tak samo w świecie online, jak i offline widzą przestrzeń do realizacji własnych potrzeb. Coraz rzadziej postrzegają też jedną formę kontaktu jako bardziej wartościową od drugiej – media społecznościowe i wszelkie komunikatory umożliwiają im budowanie ważnych relacji. Wpływ takiej zapośredniczonej przez internet komunikacji na rozwój społeczny młodych docenili także niektórzy psycholodzy, zwracając uwagę, że taka forma kontaktu sprzyja większej otwartości oraz skraca czas potrzebny na zaznajomienie się z drugą osobą. Absurdalnie wybrzmiewa tu hasło akcji „Wyloguj się do życia!”, która miała zachęcać do ograniczenia czasu spędzanego w sieci, bo zetki (pokolenie Z, osoby urodzone od końca lat 90., tzw. pokolenie internetowe) tak samo prawdziwie żyją w obu sferach. Oczywiście młodzi też czasem potrzebują zrobić sobie odwyk od smartfona, ale wynika to częściej z poczucia przeciążenia informacyjnego niż z przekonania, że tracą czas na aktywności w fałszywym świecie – komentuje specjalistka.

 

fot. Rendy Novantino/Unsplash

 

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy