Zbigniew Girzyński to taki gość z Torunia, który zrobi wszystko, byle zaistnieć w mediach. I zapunktować u ojca dyrektora. Ale Rydzykiem to on nie jest. Co najwyżej podróbką. Girzyńskiemu, który wędruje od partii do partii, Warszawa pomyliła się z Toruniem. Toruń zajadłej prawicy udało się sterroryzować, ale skok Girzyńskiego na stolicę tylko śmieszy. A żądanie, by odwołać Magdalenę Kozerę, dyrektorkę LO im. Sobieskiego w Warszawie, to kolejny odlot posła do ukochanego ciemnogrodu. Girzyńskiego oburzyło deprawowanie młodzieży tęczowym piątkiem i… dodatkową toaletą dla dzieci transpłciowych. O którą wystąpił samorząd uczniowski. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









