Tomaszewski i jego wyznawcy

Tomaszewski i jego wyznawcy

A pan Janek (Tomaszewski) dalej grasuje. Pal licho, że w komercyjnej TVN, ale żeby w telewizji publicznej mógł obrażać ludzi? Co to, to nie? Stop żenadzie. Ile razy można słuchać świergotu – naszym gościem jest Jan Tomaszewski. Gościem? Naszym? Bez błazeństw. Co więc zrobić, by do zakutych łbów albo delikatniej – główek odpornych na fakty dotarło, że to, co Tomaszewski mówił i mówi o polskich piłkarzach mających podwójne paszporty, nie jest krytyką. Jest podłym, ksenofobicznym zachowaniem chama żyjącego w poczuciu bezkarności. Tomaszewski sypiący obrzydliwymi epitetami robi sobie jaja również z przymilających się do niego dziennikarzy. „Skoro mnie pytacie, to odpowiadam. Ja mam swoje zdanie, z którym się zgadzam”. I niech tak zostanie. Spotykajcie się, gdzie chcecie, i pieprzcie sobie bez sensu. Ale telewidzom dajcie spokój. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 27/2012

Kategorie: Przebłyski