Ton nadaje BBC

Ton nadaje BBC

Brytyjski nadawca stanowi wzór dziennikarskiej rzetelności i obiektywizmu „Auntie” (’ciocia’) – nazywają ją pieszczotliwe mieszkańcy Wysp Brytyjskich. Jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Cieszy się ogromnym prestiżem. Przez ekspertów zajmujących się mediami uważana za wzór dziennikarskiej rzetelności i obiektywizmu. Teraz świętuje swoje 80-lecie. – Przykład BBC jest wzorcowy dla innych mediów. Oni podkreślają, że można się od nich czegoś nauczyć, podczas gdy komercyjne stacje mówią: „cześć równiachy!” – mówi prof. Maciej Mrozowski z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jest metaforą dobrej stacji – zachwyca się prof. Wiesław Godzic z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Przyzwoitość, odpowiedzialność w realizowaniu zamierzeń, dobry smak. Co nie oznacza, że nie popełniają błędów – wylicza Eugeniusz Smolar, wieloletni pracownik Sekcji Polskiej BBC w Londynie. Ale na swoją markę BBC pracowała wiele lat. Na początku lat 20. lord John Reith przyjrzał się amerykańskim stacjom komercyjnym. Potem porównał je z rosyjskimi, kontrolowanymi przez system państwowy. Właśnie wtedy postanowił stworzyć niezależnego brytyjskiego nadawcę publicznego, wolnego od politycznych wpływów i komercyjnej presji. Miał on informować, edukować i dostarczać rozrywki wszystkim Brytyjczykom. W ten sposób 18 października 1922 r. w Londynie powstała British Broadcasting Company (potem przemianowana na Corporation). Już 1 listopada otrzymała Przywilej Królewski, czyli rodzaj radiowej licencji. Niespełna dwa tygodnie później ruszył program radiowy. Nadawano w nim sztuki dramatyczne, programy dla dzieci, muzykę popularną i klasyczną oraz wiadomości. Wszystko po godzinie dziewiętnastej, by radiowa konkurencja nie zdenerwowała brytyjskich gazet. – BBC to niebywała konsekwencja wizji. Lord Reith wymyślił edukację mas, którą prowadzić miały oświecone elity, a więc BBC miało być środkiem propagandy edukacyjnej – mówi prof. Wiesław Godzic. – Brytyjczycy są społeczeństwem, które wcieliło zasadę paternalizmu. Niektóre grupy społeczne winny być ochraniane i kierowane przez inne osoby, ponieważ nie są wystarczająco kompetentne do kierowania własnym postępowaniem. Uznano, że radio nie może być domeną biznesu – wyjaśnia prof. Mrozowski. – BBC wpisała się w tę tradycję. Miała stać się instytucją publiczną, jak poczta i kolej. Jak na owe czasy była to niewyobrażalna demokracja. Pewne dobra udostępniono wszystkim. Wierzono, że ludzie, którzy kierują BBC, muszą być dobrze poinformowani, wykształceni. Dzięki temu obywatele mieli dokonywać właściwych wyborów. Przełamano dystans społeczny w społeczeństwie warstwowym – tłumaczy prof. Maciej Mrozowski. Zgodnie z brytyjską tradycją, BBC nie mogła się obejść bez monarchy. Dzięki niej król Jerzy V mógł przemawiać do swoich poddanych tak często, jak żaden inny władca w przeszłości. Po raz pierwszy zagościł na antenie w 1924 r. z przemówieniem z wystawy Imperium Brytyjskiego. Największe sklepy wywiesiły na zewnętrz głośniki, przez które obywatele mogli słuchać słów władcy. Na ulicach zebrał się taki tłum, że zablokował ruch. W 1932 r. król po raz pierwszy złożył poddanym przez radio życzenia świąteczne. Tekst wystąpienia napisał autor „Księgi dżungli”, Rudyard Kipling. – W owych czasach spiker czytał wiadomości elegancko ubrany, we fraku, stojąc na baczność, bo mógł się zwracać do monarchy – śmieje się prof. Mrozowski. Wkrótce działalność rozpoczął Serwis Zagraniczny, którego zadaniem było nadawanie programów skierowanych do obszarów zamorskich Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii. Potem BBC nadało pierwszą audycję przeznaczoną dla słuchaczy w Australii i Nowej Zelandii, następnie kolejne, po arabsku, portugalsku, hiszpańsku, włosku, niemiecku i francusku. Cztery lata później z Alexandra Palace w północnym Londynie wystartowała telewizja BBC. Pierwszymi prezenterkami były: Leslie Mitchell, Jasmine Bligh i Elizabeth Cowell. Legenda głosi, że kamerzyści nakładali na obiektywy gazę, by złagodzić wygląd Jasmine Bligh, jeżeli poprzedniego dnia była na przyjęciu. Przedwojenni pracownicy telewizji zarabiali miej niż ich koledzy z radia. Głównym argumentem było to, że radio miało o wiele większe audytorium niż telewizja. Rozwój nowego medium przerwała II wojna światowa. Telewizję zamknięto, a regionalne i ogólnokrajowe programy radiowe BBC zastąpił Home Service. Słuchacze byli z tego niezadowoleni. „Wolę stanąć twarzą w twarz z niemieckim pistoletem, niż dłużej słuchać muzyki organowej” – narzekał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 41/2002

Kategorie: Media