Wojska specjalne stały się ostrzem militarnym wielu państw, obok oczywiście broni masowego rażenia. A w Polsce? W styczniu do pierwszego czytania w Sejmie trafił projekt rządowy ustawy o strukturze sił zbrojnych. Zakłada się w nim wyjęcie ze struktury Sztabu Generalnego dotychczasowego Zarządu Generalnego Wsparcia (logistyki) i powołanie zupełnie autonomicznego Generalnego Inspektoratu Logistyki. Obok dotychczasowych dowództw wojsk lądowych, morskich i powietrznych ma powstać równorzędne Dowództwo Sił Specjalnych Wojska specjalne, jako zupełnie samodzielny rodzaj wojsk, mają liczyć 2-3 tys. żołnierzy wykorzystywanych przede wszystkim do misji ekspedycyjnych. Na początek do tych wojsk mają wejść GROM i 1. Pułk Komandosów z Lublińca. Trwają rozmowy, a raczej targi, czy do tych wojsk ma wejść również Formoza, czyli specjalny oddział płetwonurków Marynarki Wojennej. Nie wejdą natomiast pod dowództwo sił specjalnych: 6. Brygada Desantowo-Szturmowa z Krakowa oraz 25. brygada kawalerii powietrznej… Mają być natomiast formowane nowe jednostki wojsk specjalnych, jako pierwszy samodzielny batalion z Lidzbarka Warmińskiego Na czele wojsk specjalnych ma stać trzygwiazdkowy generał… W kuluarach ważnych budynków mówi się, że to stanowisko jest przygotowywane dla generała brygady (obecny stopień) Romana Polki. Tak więc długo oczekiwana decyzja o powołaniu dowództwa Wojsk Specjalnych nareszcie zaczyna przybierać realne kształty, chociaż opracowanie nowoczesnych metod działania, jakże różnych od dotychczas ćwiczonych, może napotykać duże trudności. Dotychczasowe ćwiczenia, utarte zasady działania wojsk, a także przyzwyczajenia (rutyna) dowódców i sztabowców mogą stanowić znaczny problem w tworzeniu nowoczesnych koncepcji walki przy użyciu jednostek wysoce mobilnych i wymagających specjalnego wyposażenia. Niezwykle pomocne będą doświadczenia z operacji prowadzonych przez Wojsko Polskie w Iraku i Afganistanie. Tworzenie nowego dowództwa może być poparte także doświadczeniami innych armii NATO, w których odrębność wojsk specjalnych określono już dawno, nazywając je wojskami szybkiego reagowania, aeromobilnymi, desantowymi, szturmowymi itp. Dwie szkoły Koncepcja funkcjonowania wojsk działających według klasycznej zasady „uderz i odskocz” nie jest bynajmniej nowa. Z tym jednak, że w praktyce da się wyodrębnić dwie funkcje (odnosząc to do kategorii operacyjnych). Pierwsza to typowe działania dywersyjno-rozpoznawcze, realizowane przez małe, doskonale wyszkolone grupy, przeważnie nazywane specjalnymi. Druga grupa zadań to działania przy użyciu na ogół większych jednostek, przerzucanych w ugrupowanie przeciwnika z użyciem znacznej liczby środków transportu powietrznego. W słownictwie wojskowym przyjęto nazywać je desantami powietrznymi lub morskimi. Odnosząc się do doświadczeń II wojny światowej oraz okresu powojennego, trzeba wyraźnie stwierdzić, że nastąpił ogromny rozwój ilościowy obydwu grup wojsk. Cały czas trwa dopracowywanie koncepcji schematów użycia, szkoleń i wyposażania w nowoczesne środki walki wojsk specjalnych. Ukształtowały się jednocześnie dwie podstawowe koncepcje użycia wojsk powietrznodesantowych i specjalnych: brytyjska i rosyjska (radziecka). Zdziwienie musi na pewno budzić fakt, że nie wspomina się tu o koncepcjach amerykańskich i francuskich. Możemy jednak stwierdzić, że Amerykanie rozbudowali tylko brytyjską koncepcję, natomiast Francuzi po wojnie w Indochinach oraz awanturze algierskiej, gdzie podmiotem działań była słynna kolonialna dywizja spadochronowa z jej niemniej sławnym ówczesnym dowódcą, gen. Massu, też przejęli generalnie koncepcję już wtedy anglo-amerykańską. Wyniki, jakie w II wojnie uzyskały szeroko rozumiane wojska specjalne, z niemieckimi włącznie, bo nie można przecież zapomnieć o sukcesach niemieckich strzelców spadochronowych przy opanowaniu belgijskich umocnień w rejonie Kanału Alberta oraz zdobyciu Krety, spowodowały, że wojska specjalne zaczęły stawać się ostrzem militarnym wielu państw – obok oczywiście broni masowego rażenia. Doświadczenia z Czeczenii Radziecka powojenna koncepcja organizacji i użycia wojsk specjalnych tworzyła się obok dualistycznego modelu. Utworzono szereg oddziałów wydzielonych oraz samodzielnych pułków (również morskich) specnazu. Wojska specnazu podlegające bezpośrednio pod trzeci Zarząd GRU (wojskowy wywiad) miały za zadanie dokonywać szybkiego opanowania lub przechwycenia centrów przeciwnika. Problem w tym, że ówczesny ZSRR nigdy specjalnie nie przejmował się zagadnieniami prawnymi, humanitarnymi itp. Znacząca część żołnierzy specnazu, wzorując się na wypracowanych w okresie II wojny doświadczeniach „minerów gwardii”, miała działać w warunkach wojny w mundurach przeciwnika lub cywilu.









