Umberto Eco (1932-2016)

Umberto Eco (1932-2016)

Umarł Umberto Eco – antropolog, historyk, semiotyk, pisarz, publicysta… W naszych czasach dwóch było tylko, którzy tak umieli poloneza wodzić: Eco oczywiście i Roland Barthes. Pisał Barthes, że kiedy widzi średniowieczną rycinę – rycerz pędzi z proporcem i mieczem, by uwolnić pannę, do której właśnie dobiera się skrzydlaty smok, w głębi skaliste góry, na turniach potworne ptaszyska, a w prawym dolnym rogu sielski pastuszek wyprowadza owieczki na pastwisko – jest w stanie dokonać kompetentnej analizy, co to oznacza w świecie symbolu i mitu, szkolnymi słowy: co autor miał na myśli. Ale, dodaje zaraz Barthes, na tym koniec. Z braku weny literackiej nie jestem już w stanie wyobrazić sobie, co będzie potem. Czy rycerz uwolni dziewicę, dokąd odlecą potwory z wierchów, co stanie się z pastuszkiem. Może właśnie ten tekst, na złość Barthesowi, natchnął Umberta Eco, żeby pójść krok dalej, pokazać, co się rycerzowi przytrafiło. Niestety, moim zdaniem, nie do końca mu się to udało. Wbrew apologetom, a piszę to z bólem, gdyż jest między nimi mój wielki przyjaciel Wiesław Szpilka, którego opinie są dla mnie ogromnie ważne, powieści historyczne Eco są mikre. Poczynając od „Imienia róży” opisującego świat sprzed wieków i jego powikłania w kategoriach miałkiego, czarno-białego kryminału z elementami

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2016, 2016

Kategorie: Felietony, Ludwik Stomma