Upał i inne plagi

Upał i inne plagi

Już w marcu było pewne, że zerowe opady śniegu wręcz gwarantują ogólnopolską suszę Upał wyrządza szkody, ale też szkoda go marnować. Gdyby Polska miała podobną liczbę elektrowni i paneli słonecznych jak Niemcy, nie doszłoby do kryzysu energetycznego. A jeśli zimą zapanuje równie ostry mróz? Sorry, taki mamy klimat, że wielkie i małe anomalie to już norma. Jętki na trasie Rzeszowskie, Radymno, most nad Sanem. Mimo upalnej nocy całą powierzchnię asfaltowej szosy pokrywa gruba, jasna warstwa, na której samochody wpadają w poślizg. Dochodzi do poważnego zderzenia kilku pojazdów. Śnieg? Nie, to jętki jednodniówki, które wyroiły się w niezwykłej nawet jak na te owady liczbie. Ich jaja, złożone w jeziorach i rzekach, potrafią kilka lat czekać na sprzyjające warunki. Rekordowy upał stworzył im okazję do masowego nalotu, który wcześniej przyjmował o wiele skromniejszą formę. Zwykle jętki potrafiły zalepić szybę pojazdu, teraz zagroziły życiu ludzi. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, „usunięcie zjawiska trwało kilka godzin i wymagało użycia ciężkiego sprzętu”. Podlasie, wieś Ozierany Małe (niegdyś przepołowiona granicą Polska-ZSRR, teraz oddziela teren Unii od Białorusi). Leszek Skrodzki, niedzielno-urlopowy pszczelarz i plantator topinamburu oraz innych ekoupraw, robi

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2015, 36/2015

Kategorie: Kraj