W kolejce po życie

W kolejce po życie

W oczekiwaniu

Wraz z napływem uchodźców do Idomeni kolejki po żywność rozdawaną każdego ranka przez Hummus Rights Project z dnia na dzień stawały się coraz dłuższe. Osobna kolejka dla mężczyzn, osobna dla kobiet, przy każdej dzieci.

W męskiej kolejce co rano żal i upokorzenie. Tam, w Syrii, byli kimś. Z farmaceutów, nauczycieli czy fachowców stali się jednak żebrakami spędzającymi pół dnia w oczekiwaniu na żywność. Urażona duma często boli ich bardziej niż rany wojenne.

Czasem przechodzi im przez myśl, że lepiej byłoby wrócić, a najlepiej nigdy nie opuszczać ogarniętego wojną kraju. Ale jak przyznać się do porażki przed bratem, ojcem, teściem czy sąsiadem, przed tymi, którzy zostali, i tymi, którzy wcześniej dotarli do Szwecji czy Niemiec? Czy w ich oczach będą jeszcze mężczyznami, skoro nie potrafili zadbać o swoje głodne dzieci i żony? Gdy w Europie zamiast ziemi obiecanej zobaczyli zamkniętą granicę i kolejki po jedzenie, dowiedzieli się, że jedynym rajem, jaki znają, była Syria, pozostaje im tylko śpiewać przepełnione smutkiem pieśni. Janna ya watana, to znaczy: mój kraj jest rajem. – Był nim – wyjaśnia 24-letni Mustafa, uciekinier z Aleppo. – I kiedyś znów będzie.

W kolejce dla kobiet syryjskie matki, które kruczoczarne włosy zakryły hidżabami, i dumne kurdyjskie matki opatulone kolorowymi i kwiecistymi chustami trzymają najmłodsze dzieci na rękach.
Matki lwice wiedzą, że ich ból, choć też silny, dzieci nie wykarmi. Dzielnie walczą więc o jedzenie. Niektóre się przepychają, kłócą, nie chcąc już dłużej czekać na swój przydział.

Smutne matki dumnie znoszą obozowe trudy, spokojnie czekając na swoją kolej. Ich cierpienie jest ciche. Trzymając młodsze dzieci w ramionach, biorą przysługujące im porcje – jeden pomidor, jedna pomarańcza, jedno jajko i dwa kawałki syryjskiego chleba owinięte folią. Nie proszą o więcej. Ich dzieci krzyczą: Hello, my friend!, chwaląc się nowo zdobytymi umiejętnościami językowymi.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2016, 22/2016

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy