Nina, „Marilyn” i Kira

Nina, „Marilyn” i Kira

Osiągnięcie trzech funkcjonariuszek operacyjnych Mosadu było jednym z największych dokonań tej służby 7 marca 2007 Ibrahim Othman wysiadł z windy na czwartym piętrze hotelu i ruszył w stronę swojego pokoju, ale kilka kroków od niego się zatrzymał. Na podłodze przy sąsiednich drzwiach siedziała młoda kobieta i gorzko płakała. Obok niej leżała duża srebrzysta walizka. Nieznajoma uderzyła pięściami w jej solidną pokrywę i nacisnęła dwa zatrzaski, próbując ją otworzyć. Na próżno. Othman wahał się przez chwilę, po czym podszedł do niej. – Co się stało? – zapytał po angielsku. – Czy mogę pani pomóc? Uniosła zapłakaną twarz. – Nie mogę otworzyć walizki – odpowiedziała, szlochając. – Zgubiłam klucz. Nie wiem jak. Nie wiem, co robić. – Może zapyta pani na dole, w recepcji – zasugerował. – Oni mogą wiedzieć… – Nic nie wiedzą! Włożyłam do niej torebkę ze wszystkimi dokumentami i kluczem do mojego pokoju. Nie mogę do niego wejść. A… moje dokumenty i pieniądze… – Mogę spróbować pani pomóc – rzekł lekko zakłopotany. – Nie, nie może pan. Uklęknął obok niej i nacisnął zatrzaski, próbując otworzyć walizkę. Nic się nie stało. – Może jednak zadzwonimy do recepcji? – zapytał ponownie. – To nic nie da. – Zawahała się. – Chwileczkę, ktoś mi kiedyś powiedział… Ma pan może jakiś inny klucz, śrubokręt… albo scyzoryk, którego mogłabym użyć? Wzruszył ramionami. – Nie, przykro mi. – Nagle wpadł na pomysł. – Może klucz do mojego pokoju? Spróbujmy. – Nie sądzę – odparła. – Ale… niech pan mi pozwoli spróbować. Dał jej klucz do swojego pokoju. Pochyliła się nad walizką, odwracając się do niego plecami tak, że nie widział jej rąk, a następnie zręcznie odcisnęła jego klucz w jakimś podobnym do plasteliny materiale, który miała ukryty w dłoni. Nie tracąc czasu, wsunęła klucz Othmana do wąskiej szczeliny nad zatrzaskami walizki, po czym ponownie je nacisnęła. Rozległo się metaliczne kliknięcie. – Boże! – Spojrzała zdumiona na walizkę. – Udało się! (…) Wszedł do pokoju. Nie miał pojęcia, że młoda kobieta zrobiła odcisk jego klucza. W mniej niż godzinę towarzysze zapłakanej dziewczyny, Niny, zrobili jego kopię. Dzięki temu zespół operacyjny Mosadu zyskał możliwość wejścia do pokoju Ibrahima Othmana, szefa syryjskiej rządowej komisji do spraw energii jądrowej. * Mosad śledził Othmana już od dłuższego czasu, ale bez większych sukcesów. Strzępy informacji z różnych źródeł, a głównie raport mjr. Jakobiego, służącego w Amanie, izraelskim wywiadzie wojskowym, wzbudziły podejrzenie, że Syria, być może śladem Iranu, Iraku i Libii, próbuje zbudować własną broń jądrową. Większość ekspertów Mosadu odrzuciła jednak tę teorię. Jednym z ich głównych argumentów było to, że „takie przedsięwzięcie nie pasuje do Baszara [al-Asada]”. Pasowało czy nie, debata toczyła się dalej; aż w końcu ramsad (dyrektor Mosadu) Meir Dagan postanowił zweryfikować hipotezę Jakobiego. Na spotkaniu z szefami wydziałów Mosadu Dagan uparcie odrzucał wszystkie zastrzeżenia i wątpliwości. W końcu nakazał wszelkimi sposobami znaleźć odpowiedź na pytanie, czy Syria buduje instalację nuklearną. Zadanie to powierzono wydziałowi „Keszet” (Łuk), specjalizującemu się w wyrafinowanych operacjach wywiadowczych za granicą. Przeprowadzający setki operacji rocznie „Keszet” był najbardziej aktywnym wydziałem Mosadu. Jego pracownicy wyróżniali się kreatywnością i nieszablonowością. Obmyślali pomysłowe akcje w celu zdobycia informacji, dokumentów i urządzeń, rozwinęli także sposoby subtelnego podchodzenia ważnych oficjeli wroga, którzy działali poza granicami swoich krajów. Czasem celem inwigilacji i śledztwa stawały się osoby lub delegacje wysłane przez nieprzyjazne rządy do Europy, Azji czy Afryki, czasem byli to sojusznicy wroga, dostawcy, a nawet wysocy rangą oficerowie obcych armii, którzy współpracowali z nieprzyjaciółmi Izraela. Przeciwdziałanie zagrożeniu nuklearnemu znajdowało się na szczycie listy najważniejszych zadań Mosadu, a na szczycie listy krajów mogących stanowić takie zagrożenie był Iran. Jednakże ramsad Dagan uważał, że jeśli Iran był głęboko zaangażowany w projekt nuklearny, a Irak również próbował rozwinąć podobny program, to jego obowiązkiem było dopilnowanie, by żaden inny wrogi kraj nie zbudował potajemnie broni

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2022, 47/2022

Kategorie: Świat