Wakacyjna pamiątka z Polski

Co zagraniczni goście najchętniej wywożą z Polski? Kupowanie souvenirów to obowiązkowy rytuał turysty spędzającego urlop za granicą. Ciupaga z Zakopanego Na czas wakacji miejskie deptaki, wejścia na plaże, górskie przystanie, a także rynki i targowiska szczelnie wypełniają stragany z pamiątkami. Co roku Polskę odwiedza kilkadziesiąt tysięcy zagranicznych turystów, którzy na zakończenie pobytu chcą zabrać ze sobą pamiątkę. Najchętniej kupują upominki kojarzące się z Polską lub regionem, w którym spędzają urlop. Z tego powodu w górach nadal znakomicie sprzedają się sprawdzone patenty handlowe. No bo jak wyjechać z Zakopanego bez legendarnej góralskiej ciupagi, kapelusza, spinek, wełnianego swetra, skarpet czy też oscypków? Popularnością cieszą się również rzeźby z drewna. Zagraniczni goście chętnie kupują też maskotki przedstawiające świstaki i wykonane z wełny owieczki. Co zaskakujące wyprodukowane w… Chinach. – Nasym się nie opłoco – mówią z powagą górale. Podkreślają też, że dobre czasy dla pamiątkarzy minęły. Na Kaszubach w pamiątkarstwie królują haft i ceramika. Oryginalnym nabytkiem dla zagranicznego gościa może być też kaszubska tabakiera wykonana z krowiego rogu. Pocztówka z Łeby Z Kaszub wędrujemy na bałtyckie plaże. Przemierzając niezliczone ciągi sklepików i straganów z pamiątkami, poznajemy tegoroczną ofertę. W Łebie letnim hitem okazały się pocztówki ze szkiełkiem i umieszczonym wewnątrz widokiem. Patrząc przez powiększające szkiełko, widzimy przepiękny, naturalny bałtycki krajobraz lub kołyszący się na morzu rybacki kuter. – Od początku sezonu pocztówki świetnie się sprzedają. Największe zainteresowanie zaobserwowałam ze strony naszych zachodnich sąsiadów – mówi sprzedawczyni ze straganu przy kanale. Równie dobrze sprzedają się śmieszne maskotki z trocin, zawierające na czubkach głów nasiona trawy. Po nawilżeniu ich wodą po kilku dniach trawa zaczyna rosnąć. Zainteresowaniem zagranicznych turystów cieszą się koszulki z nadrukiem nazwy miejscowości oraz datą. Za odpowiednią dopłatą możemy umieścić na koszulce własne zdjęcie. Nawet najbardziej wyrafinowane gusta zadowoli oferta wyrobów ze srebra. Każdy znajdzie coś dla siebie. Kolczyki w kształcie kranów czy żelazka, pierścionki, obrączki i sygnety oraz fikuśne bransolety. W nadmorskich miejscowościach nie mogło zabraknąć oczywiście różnorodnych muszelek i statków. Ciekawą pamiątką znad polskiego morza okazał się również portret wykonany przez stacjonujących przy deptakach artystów. Efekt znakomity. Nic więc dziwnego, że zagraniczni turyści poświęcali 80 zł i trochę cierpliwości przy pozowaniu. Portret razem z ukochaną kosztuje 140 zł. Przed opuszczeniem bałtyckich plaż wielu obowiązkowo fundowało sobie dwutygodniowy tatuaż z henny. W tym sezonie zmywalne „dziary” cieszyły się ogromną popularnością. Zależnie od wielkości wytatuowanego motywu zapłacimy od 5 do 40 zł. Cały zabieg trwa kilka minut. Zagraniczni amatorzy fotografii uwieczniali natomiast antyunijne znaczki na kutrach. Warszawskie kogutki Oryginalne warszawskie pamiątki można znaleźć na Starym Mieście i w Wilanowie. Jeszcze kilka lat temu turyści przywozili z Warszawy kupowane na stadionie czapki z noktowizorem. Dzisiaj do łask wróciły plastikowe Zamki Królewskie, Syrenki, miniaturki pomników i matrioszki. Są też figurki Chopina. W staromiejskich sklepach i straganach znajdziemy wyroby z bursztynu i lalki w stroju krakowskim. Zdarzają się też kufle z warszawskimi widokami czy staromiejskie grafiki sprzed kilkudziesięciu lat. Uwagę cudzoziemców przyciąga również stragan, na którym pośród metalowych figurek i samochodów stoją dumnie Syrenka (45 zł) i król Zygmunt na kolumnie (60 zł). Zrobione są z giętych rurek, nakrętek i kulek do łożysk. Za 10-20 zł można natomiast kupić udane reprodukcje starych widoków Warszawy. Zagraniczni turyści chętnie zabierają z Warszawy kubki i popielniczki z wizerunkiem stojącego na kolumnie Zygmunta III Wazy. W herbaciarniach za ok. 20 zł można kupić herbaty w opakowaniach z warszawskim widokiem lub sławnym warszawiakiem oraz puszki z namalowanymi Krakowskim Przedmieściem, Wilanowem i Teatrem Wielkim. To zupełna nowość. Pod pałacem w Wilanowie można natomiast nabyć cieszące się sławą gliniane kogutki gwizdki. W Krakowie od lat najwięcej turystów zakupy robi w Sukiennicach. Zagraniczni goście wybierają przede wszystkim drewniane szkatułki, szachy, lalki w regionalnych strojach, rzeźbione talerze z wygrawerowanym napisem, a także różnego rodzaju biżuterię. Niezależnie od regionu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc 30,00 zł lub Dostęp na 12 miesięcy 250,00 zł
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 35/2003

Kategorie: Przegląd poleca
Tagi: Tomasz Sygut