Powódź ma swoich cichych i głośnych bohaterów. Cisi ratują, pomagają, dostarczają żywność i wyciągają z topieli. Głośni pokazują się w newralgicznych miejscach i czekają na kamery, jak red. Piotr Kraśko, który w gumowanych spodniach stał po uda w wodzie. Przykład Kraśki naśladują też brygady ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Giżycka, które pojawiły się pod Płockiem. WOPR-owcy z Giżycka przywieźli ze sobą łódź, spuścili ją na wodę, pływali 40 minut i choć nie wykonali żadnego zadania, to ich bohaterska akcja została opisana na ich własnej stronie www. Ratownicy z województwa mazowieckiego patrzą teraz na te relacje i nie mogą się nadziwić, bo jak słyszą w TV, powódź pod Płockiem „ogarnęli” ci z Giżycka! Tymczasem ci, którzy pracowali wiele godzin bez przerwy, na marketing nie mieli czasu. Ale teraz już wiedzą, jak powinni wyglądać bohaterowie – najedzeni i wyspani, z fajnym sprzętem. Aż miło było popatrzeć! Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









