28/2015

Powrót na stronę główną
This category can only be viewed by members.
Pytanie Tygodnia

Skąd się bierze nagła moda na referenda?

Jacek Żakowski, publicysta „Polityki” Jest to objaw populizacji naszego centrum politycznego, które skapitulowało. Przestraszyło się populizmu i populistów, więc zamiast bronić demokratycznej polityki, rzuca się do wyścigu o to, kto będzie popularniejszy. Ta moda dotyczy zarówno Platformy Obywatelskiej, jak i PiS, a media podgrzewają ten wyścig sporą porcją emocji. Nie ma już granicy, którą dyktowałby rozsądek. Populistyczne hasełka wciąż bardzo dobrze się sprzedają. Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego Wrześniowe referendum to odprysk kampanii wyborczej prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pan prezydent wykonał gest w stronę wyborców Pawła Kukiza, dla którego głównym hasłem były jednomandatowe okręgi wyborcze. Dla prezydenta to zagranie okazało się nieskuteczne, a my zostaliśmy z referendum, które będzie nas – wszystkich obywateli – kosztować 100 mln zł. Te pieniądze naprawdę można sensowniej wydać. Zwłaszcza jeśli okaże się, że wyniki referendum ze względu na zbyt niską frekwencję nie będą wiążące. A jest takie poważne zagrożenie. Patrząc na to, co się obecnie dzieje, odnoszę wrażenie, że referendum ogólnonarodowe staje się niczym więcej, jak tylko elementem międzypartyjnej rozgrywki między PO i PiS. I to już jest naprawdę niepokojące. Sebastian Wierzbicki, przewodniczący warszawskiego SLD Istnieją

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kościół

Watykan kontra pedofilia

W sobotę rozpoczyna się proces byłego arcybiskupa Józefa WesołowskiegoW sobotę, 11 lipca, rozpocznie się w Watykanie przełomowy pod wieloma względami proces. Oskarżony o pedofilię były arcybiskup Józef Wesołowski, pierwszy tak wysoki rangą hierarcha stający przed sądem, może spędzić w więzieniu nawet siedem lat. Zeznania diakona W sierpniu 2013 r. abp Wesołowski, pełniący wówczas od pięciu lat funkcję nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, został oskarżony o pedofilię oraz kierowanie międzynarodową siatką wykorzystującą seksualnie nieletnich. Dominikańska telewizja wyemitowała wtedy film dokumentalny znanej dziennikarki śledczej Nurii Piery, mający dowodzić pedofilskich skłonności polskiego duchownego. Kluczowe okazały się wyznania młodego diakona, 28-letniego Francisca Javiera Occisa, który odgrywał rolę pośrednika między Wesołowskim a jego przyszłymi ofiarami. Occis, sam wtedy przebywający w areszcie od ponad dwóch miesięcy, dokładnie opisał dominikańskim reporterom szczegóły złożonej sieci pedofilskich koneksji, kryjówek i powiązań, której architektem i głównym beneficjentem miał być właśnie Józef Wesołowski. Po wyznaniach Occisa sprawa nabrała tempa. Policyjne śledztwo szybko potwierdziło dziennikarskie oskarżenia, odsłaniając szokującą wręcz skalę nadużyć, których dopuszczał się duchowny. Podczas rewizji w nuncjaturze w Santo Domingo w komputerze duchownego znaleziono ponad 130

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Felietony Piotr Żuk

Bracia Czesi

Po 1989 r. elity polityczne Polski latami tłumaczyły wszelkie bolączki, niepowodzenia i słabości nowego systemu polityczno-gospodarczego spadkiem po „komunie”. To ten zły duch PRL miał być powodem jawnych kompromitacji nowego ładu. Było to oczywiście tłumaczenie nie tylko prymitywne, ale też nieprawdziwe. Wspólne dziedzictwo „realnego socjalizmu” spowodowało bowiem w minionych dwóch dekadach różne formy przekształceń w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Były elementy wspólne, ale i dość mocne różnice w poszczególnych krajach byłego bloku wschodniego. Ilustracją tej tezy mogą być południowi sąsiedzi Polski. Kiedy w Polsce po 1989 r. likwidowano zakłady przemysłowe, które mogły być lokalną marką polskich produktów, Czechom udało się zachować i rozwinąć markę Škody. Kiedy polscy decydenci rzucili się do zakupów amerykańskich F-16, Czesi zachowali rozsądek i nie trwonili pieniędzy na niepotrzebne wydatki militarne. Kiedy polskie elity władzy chciały wymachiwać szabelką w stronę Rosji i namawiały wszystkich w Europie do sankcji, Czesi znowu zachowali się pragmatycznie, myśląc o swoich interesach, i nie dali się wciągnąć w tego typu awantury. Dzięki temu to w Czechach bogaci Rosjanie inwestują w nieruchomości i ożywiają tamtejszy rynek mieszkań. To w Karlovych Varach, a nie np. w Polanicy-Zdroju, tysiące kuracjuszy z Rosji spędzają czas i wydają grube pieniądze.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Felietony Jerzy Domański

Potrzebny przeciąg na lewicy

Wszystkim działaczom zajętym liczeniem szabel i utrudzonym walką o jedynki na hipotetycznych listach zjednoczonej lewicy dedykuję wyniki badań Instytutu ARC Rynek i Opinia dla „Rzeczpospolitej”. Co z nich wynika dla SLD? Aż 85% wyborców SLD z 2011 r. jest zawiedzionych działaniami lewicy. Obecną linię partii popiera tylko 15% ówczesnych wyborców. Konsekwencją tych ocen jest deklaracja, że 50% nie zamierza już głosować na to ugrupowanie. Ale są też dobre wiadomości: 33% waha się, jak postąpić. Jest więc o kogo zawalczyć. Problemem wszystkich jakoś zorganizowanych formacji lewicowych jest ich programowa bezradność. Są potencjalni wyborcy, i to w całkiem sporej grupie, ale jak widzą w mediach tych, którzy mieliby ich reprezentować, tracą chęć głosowania. Zadziwiający monopol kilku osób, które reprezentują SLD w mediach, jest dla tej partii, a w konsekwencji także dla szerszej listy lewicowej, ćwiczeniem zbiorowego samobójstwa. Poza Leszkiem Millerem i Barbarą Nowacką pozostali są jak z podręcznika „Co zrobić, żeby nikt mnie nie lubił i uważał za słabo rozgarniętego?”. Mam świadomość, że to czasem jest krzywdzące, ale jeśli ktoś był w stu programach telewizyjnych, lecz poparcie u wyborców ma śladowe, wniosek z tego może być tylko jeden. Ci ludzie mogą w życiu robić wiele pożytecznych rzeczy, ale wybranie polityki

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Polemika

Spis treści nr 28/2015

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.