Fortuna sprzyja Urbanowi. Przegrał co prawda w pierwszej instancji proces z Tuskiem, ale to cena, którą warto zapłacić. Od 29 marca, kiedy ukazał się primaaprilisowy żart, czyli fałszywe stenogramy z trybun Stadionu Narodowego, o tygodniku „Nie” i samym Urbanie jest głośno nie tylko w kraju, lecz także daleko poza granicami. Pozew premiera o żart w satyrycznym piśmie nie mieści się ludziom w głowach. Będzie nowa pozycja w Księdze rekordów Guinnessa. Podobnie jak przeprosiny w stylu: Przepraszam, że robi pan z siebie… Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przebłyski








