Do czego może doprowadzić długi pobyt na słońcu i niemieckie poczucie humoru? Można to było zobaczyć w Zabrzu. Trener Henryk Kasperczak po odległych sukcesach w Afryce topi resztki sławy w dołującym Górniku. Zupełnie mu tam nie szło. Odmieniło się dopiero po pewnej wizycie. Otóż na poranny trening zabrzan wpadła grupa kiboli z prezentami. Przynieśli koszulki z napisem „Nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać! Z naszym herbem na sercu trzeba zapierd…ć!” i kazali je założyć piłkarzom. Propozycja setki bandziorów została szybciutko zrealizowana. A Kasperczak pochwalił ich za pomoc w motywowaniu piłkarzy. Z podziękowaniami pospieszył też Michael Mueller, wiceprezes Allianz Polska, główny sponsor klubu. I tak do piłki wkroczyła nowa metoda zachęcania piłkarzy do większego wysiłku. Szybko zresztą udoskonalona przez kiboli Wisły Płock, którzy nie mieli koszulek, więc użyli nóg. I skopali na treningu najbardziej zasłużonego piłkarza tego klubu. Może zanim zostaną skopani Kasperczak i Mueller, ktoś zadzwoni na policję? Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print
Tagi:
Przegląd