George Harrison krzyczał: “Hare Kriszna!”, ale tylko rozzłościł szaleńca Prawo ofiar Zamach w Friars Park nie pozostanie bez wpływu na ustawodawstwo brytyjskie. W styczniu 2001 roku rząd Zjednoczonego Królestwa zamierza znacznie rozszerzyć obowiązującą już dziś Kartę Praw Ofiar Przestępstw. Harrisonowie zwrócili się do ministra spraw wewnętrznych, Jacka Strawa, z wnioskiem, by ofiary przestępstw były informowane w przypadku, gdy zbrodniarz, który wyrządził im krzywdę, ma odzyskać wolność. Rzecznik MSW w odpowiedzi stwierdził, że przygotowywany jest Biały Dokument, który zobowiąże policję i służbę więzienną, aby w przypadkach sprawców przestępstw seksualnych lub popełnionych z użyciem przemocy udzielano takich informacji. Zgodnie z nowym prawem, ofiary lub ich rodziny otrzymają możliwość wygłoszenia w sądzie oświadczenia po skazaniu przestępcy, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. W oświadczeniu tym będą mogły poprosić o informacje o ewentualnym uwolnieniu sprawcy, powiedzieć, w jaki sposób przestępstwo zmieniło ich życie i zwrócić się o ochronę policyjną. “Poczułem pchnięcie wymierzone w same piersi. Z przebitego płuca zaczęło uchodzić powietrze, z rany uciekał mój oddech. W ustach miałem krew. Pomyślałem, że tym razem nadszedł koniec, że umieram”, relacjonował George Harrison przed Sądem Koronnym w Oksfordzie. W pisemnym oświadczeniu dla sądu były gitarzysta legendarnego zespołu “The Beatles” po raz pierwszy opowiedział, w jaki sposób niemal cudem ocalał z zamachu na swe życie 30 grudnia 1999 roku. Wtedy to 34-letni Michael Abrams, chory psychicznie narkoman, wdarł się do Friars Park, posiadłości Harrisonów pod Londynem. Abrams uzbrojony w nóż o 18-centymetrowej klindze, zamierzał zabić 57-letniego muzyka, był bowiem pewien, że wszyscy byli Beatlesi są czarownikami latającymi na miotłach, którzy dręczą i torturują ludzi, wypełniając rozkazy szatana. W połowie listopada w Oksfordzie odbył się proces szaleńca. Jak stwierdził prokurator Simon Mayo, nie ma najmniejszych wątpliwości, że Michael Abram rzeczywiście usiłował zamordować Harrisona i jego żonę, Olivię. Przysięgli mieli jedynie ustalić, czy oskarżony był zdrowy na umyśle w chwili popełniania tego czynu. 30 grudnia 1999 r. Harrisonowie poszli spać dopiero o 2.10 nad ranem. Przedtem byli z wizytą u rodziny, oglądali też film w swoim domu. O godzinie 3.20 Olivia zbudziła męża: “Słyszałam brzęk rozbijanego szkła. Myślałam, że to spadł żyrandol, ale potem pomyślałam, że ktoś jest w domu”. Sławny muzyk nie spodziewał się napadu. Posiadłość Friars Park jest otoczona wysokim płotem i zaopatrzona w kilka systemów alarmowych. Harrison narzucił jednak kurtkę na pidżamę i zszedł na dół, by sprawdzić, co się dzieje. W tym czasie Olivia zadzwoniła na policję i do prywatnej firmy, ochraniającej Friars Park. Harrison znalazł w kuchni rozbitą szybę i kamienne skrzydło ze stojącej w ogrodzie figury swego patrona, św. Jerzego. Gdy George poczuł jeszcze zapach papierosowego dymu, zrozumiał, że w domu jest intruz. Wbiegł na piętro, krzycząc, aby ostrzec żonę. Stanął na galerii, spoglądając w dół. Nagle ujrzał osobnika w czarnej skórzanej kurtce. Włamywacz miał “dzikie, błyszczące oczy”, w prawej ręce dzierżył długi nóż, a w drugiej – kamienny miecz z posągu św. Jerzego. W pasie okręcony był sznurem długości 10 metrów. Zobaczywszy Harrisona, napastnik wrzasnął: “Złaź na dół!”. “Kim jesteś?” – odpowiedział ex-Beatles. “Dobrze wiesz, złaź”, zaryczał szaleniec. Muzyk postanowił zaskoczyć i oszołomić obcego. Krzyknął więc: “Hare Kriszna! Hare Kriszna! Hare Kriszna!”. Imię hinduskiego boga podziałało jednak na Michaela Abrama (to on był bowiem intruzem) jak czerwona płachta na byka. Szaleniec wbiegł po schodach na górę, by przebić nożem ex-Beatlesa. Harrison usiłował schronić się w jednym z pokoi, ze zdenerwowania nie zdołał jednak przekręcić klucza. W chwilę później leżał już na podłodze, a napastnik zadawał mu cios za ciosem. Słynny muzyk nie uniknąłby śmierci, gdyby nie jego żona Olivia. Kobieta porwała mały, brązowy pogrzebacz i zdzieliła nim intruza po głowie. Abram krzyknął, podskoczył, złapał Olivię za gardło i przewrócił ją na podłogę. “Znalazłam się na czworakach koło jego stóp. Próbowałam ścisnąć go za jądra, ale chwyciłam tylko spodnie”, opowiadała Olivia Harrison przed sądem. Walka przeniosła się do “sali medytacyjnej”, wyłożonej poduszkami. “Wszędzie było pełno krwi, na ścianach, na dywanie. Pomyślałam, że zaraz zostaniemy zamordowani, że temu
Tagi:
Krzysztof Kęciek









