Jako pierwszy prezydencką kampanię na billboardach rozpoczął prof. Tomasz Nałęcz. Skorzystał ze sprawdzonego wzoru przekonywania wyborców i wystąpił, podobnie jak kandydaci z roku 1989, w towarzystwie swego idola. Tym razem jednak Lecha Wałęsę zastąpił prezydent Barack Obama. Co prawda nie ściska on dłoni Nałęczowi, ale miło się uśmiecha. Ciekawe, co będzie, jeśli pozostali kandydaci skorzystają z tego pomysłu? Jeden (wiadomo, który) wystąpi w towarzystwie Angeli Merkel, drugi (wiadomo, który) z prezydentem Saakaszwilim, ktoś pewnie poprosi o wstawiennictwo prezydenta Karzaja itd. Wreszcie będziemy mieli spośród kogo wybierać. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print
Tagi:
Przegląd