Jestem zwolennikiem przerywania ciąży na żądanie do trzeciego miesiąca Prof. Jacek Hołówka – Czy podjąłby się pan ustalenia granic ludzkiego życia z jasnym początkiem i końcem? – Nie podjąłbym się tego. Sądzę, że nikt nie może odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Życie jest zjawiskiem bardzo złożonym i ma liczne aspekty. Każdy z tych aspektów ma własny początek i koniec. W sensie odrębności genetycznej nasze życie zaczyna się w chwili połączenia się jaja z plemnikiem. Wtedy wyłania się nowy kod genetyczny, charakteryzujący jednostkę ludzką, lub ewentualnie linie komórek macierzystych. Ale z własnymi genami trudno się utożsamiać. Każdy z nas ma 50% genów ojca i 50% genów matki. Własne i niepowtarzalne jest tylko ich połączenie. Mało kto uważa więc, że jego indywidualność określają geny, choć z pewnością jest prawdą, że naszą indywidualność determinują geny. Nie można też przyjmować, że koniec ludzkiego życia zbiega się z końcem istnienia charakterystycznego dla nas kodu genetycznego. DNA jest bardzo trwałe i przez wiele lat po naszej śmierci istnieje jeszcze w resztkach komórek. Nikt jednak nie powie, że on sam będzie istnieć tak długo, jak długo istnieje typowe dla niego DNA zachowane w jakichś biologicznych mikrośladach. – Czyli na początku jest tylko DNA. I co dalej? – Nasze życie organiczne zaczyna się wtedy, gdy grupa komórek stanowiących zarodek połączy się w funkcjonalną całość. Przedtem jesteśmy tylko balstocystą. Z nią też nikt się nie utożsamia. Zdolność do samodzielnego funkcjonowania biologicznego nie jest dla nas najważniejsza. Utożsamiamy się bardziej ze swoim życiem psychicznym i emocjonalnym albo z rolami społecznymi i rodzinnymi. Te funkcje pojawiają się dużo później niż samodzielność biologiczna i w różnych momentach znikają. Nie ma więc jednej odpowiedzi na pytanie, kiedy się zaczyna i kończy ludzkie życie. W różnych aspektach trwa przez inny okres naszej egzystencji. – Jak w takiej sytuacji tworzyć prawo, które będzie mówiło o przerywaniu życia? – Filozofia stara się ustalić kryteria, za pomocą których będziemy uznawać ludzkie życie za wartość szczególnie chronioną. Prawo natomiast ustala, kiedy ludzkie życie jest dobrem nienaruszalnym. To zagadnienia podobne, ale nie identyczne. Filozofia ma prawo piętrzyć trudności i podkreślać, że pewne administracyjne ustalenia mają charakter dość arbitralny. Prawo musi jednak stać na stanowisku, że pewne ustalenia są konieczne i że nawet jeśli mają charakter konwencjonalny, nie wolno z nich zrezygnować w życiu społecznym. Zatem nie można tu liczyć na pełną jednomyślność. Filozofia nie uznaje konwencjonalnych rozwiązań za teoretycznie uzasadnione, ale gotowa jest przyznać, że są to rozwiązania praktycznie najlepsze. Wszyscy godzimy się, że jakieś ustalenia praktyczne są niezbędne. Spór dotyczy tylko tego, jak mają one brzmieć, i tu ani prawo, ani filozofia nie dają w pełni zadowalającej odpowiedzi. – Co w takim razie sądzi pan o dotychczasowych próbach stanowienia prawa, które dawały kobietom możliwość decydowania o swojej ciąży? Np. Stany Zjednoczone, gdzie stworzono sztuczną granicę trzeciego miesiąca ciąży, do którego można dokonywać aborcji. – To jedyne możliwe rozwiązanie. Choć trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że jest to artefakt, sztucznie utworzona granica. Całe nasze życie społeczne upstrzone jest takimi postanowieniami i one sterują naszym zachowaniem. Weźmy najprostszy przykład. Lepszy jest ruch lewostronny czy prawostronny? Nie ma tu dobrych argumentów. Ale ważne jest, żeby na coś się zdecydować. Albo od jakiego wieku należy młodym ludziom dać czynne prawo wyborcze? Gdy mają 18 czy 21 lat? Ktoś powie, że są tacy, którzy mając kilkanaście lat, są już niezwykle dojrzali, a są i tacy, którzy przekroczywszy sześćdziesiątkę, nadal popełniają głupie błędy. Nie ma na to rady. Trzeba znaleźć granicę, która budzi najmniej kontrowersji i trzeba patrzeć na skutki przyjętych propozycji. Jednak w Polsce nie ma sporu o to, do kiedy wolno przerywać ciążę, ale o to, czy wolno w ogóle przerywać ciążę. Nie szukamy rozwiązania konwencjonalnego, które może być lepsze lub gorsze, ale oczekujemy ujawnienia podstawowych racji uzasadniających główne stanowiska. Zwolennicy aborcji mają dwa argumenty. Mówią po pierwsze, że kobieta ma prawo decydować o tym, czym wypełni swe życie, i jeśli nie chce, nie musi wypełniać go macierzyństwem. I mówią po drugie, że zarodek nie może być traktowany jako człowiek, bo brakuje mu większości wyznaczników typowo
Tagi:
Paulina Nowosielska