Skazane na wieszak

Skazane na wieszak

Kupcząc ciałem kobiet, rządzący spłacali Kościołowi haracz za długi, których państwo nie zaciągnęło Prof. Monika Płatek – profesor Uniwersytetu Warszawskiego, prawniczka zajmująca się m.in. prawami człowieka, w tym prawami kobiet Pani profesor, czy pamięta pani, czyj rząd przywrócił nauczanie religii w szkole? – Czy to egzamin? Skądże znowu, zwykłe pytanie. – To był rząd Tadeusza Mazowieckiego. A jaki rząd sprawował władzę, gdy uchwalono obecnie obowiązującą Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży? – To był rok 1993, ale dość egzaminu. HARACZ za wolną Polskę Przypomnę zatem: rząd Hanny Suchockiej, należącej podobnie jak Tadeusz Mazowiecki do ówczesnej Unii Demokratycznej. W skład jej gabinetu wchodzili m.in. obecni politycy Platformy – Jan Krzysztof Bielecki i Janusz Lewandowski. Rząd Suchockiej, szermując hasłami oddania wolności odebranej Polakom w poprzednim systemie, przygotował program powszechnej prywatyzacji, a jednocześnie zgodził się na ograniczenie kobietom prawa do aborcji i wzmocnienie kontroli państwa nad płodnością. Czy to nie sprzeczne? – Kto decyduje o płodności człowieka, ten decyduje o jego życiu. Równolegle z rozpoczęciem demokratyzacji życia publicznego rozpoczął się proces odbierania kobietom prawa do integralności cielesnej. Nie podjęto żadnych działań edukacyjnych, by mężczyźni wzięli

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 18/2016, 2016

Kategorie: Wywiady