Za krótka doba lekarza

Za krótka doba lekarza

Prof. Anita Olejek, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej Śląskiej Akademii Medycznej w Bytomiu Jeśli teraz lekarze zrezygnują z akcji strajkowej, nic się nie zmieni przez kolejne lata – Czy złoży pani wymówienie z pracy? – Jedynym powodem, dla którego tego nie zrobię, jest odpowiedzialność w stosunku do pacjentów. Przyjmując pacjenta na oddział, biorę za niego odpowiedzialność. Jednak rola moja, tak jak innych kierowników katedr albo ordynatorów, jest szczególna. Popieramy lekarzy w ich proteście o godne warunki pracy, a jednocześnie musimy dopilnować, aby wszystko w tych wyjątkowych warunkach strajku funkcjonowało odpowiednio, by pacjenci, którzy potrzebują szybkiej pomocy, nie ucierpieli. Poza tym jestem zatrudniona przez Śląską Akademię Medyczną. Lekarze zatrudniani przez akademie są w skomplikowanej sytuacji – gdy są podwyżki dla nauczycieli, jesteśmy traktowani jako lekarze, gdy toczy się bój o lekarzy, jesteśmy nauczycielami. A w pensji mamy tylko niewielki dodatek za usługi medyczne, rzędu 300 zł. – Jak funkcjonuje podległa pani klinika w warunkach strajku? – Właściwie pracy mamy ciągle tyle samo. To bardzo trudna katedra, w zasadzie bez względu na strajk mamy pacjentki wyłącznie z zagrożeniami – trudne ciąże, choroby onkologiczne w zaawansowanych stadiach, chirurgia. Dyżury są tu zawsze pełnoobrotowe

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 25/2007

Kategorie: Wywiady