Archiwum

Powrót na stronę główną
Społeczeństwo

Wyhodowałam narkomana

Nauczyłam się z tym żyć, bo przyjęłam zasadę: tego, co ci się przytrafia, nie cofniesz. Ale możesz próbować to zmienić Ona: Grażyna Sz., matka. Po studiach wyższych, psychologicznych. On: Kamil, syn, dwudziestolatek z czteroletnim stażem narkomana. Po odwyku w Otwocku. Ona: prawdziwa “cool matka”, tolerancyjna, wyznająca zasadę: “dziecko na piedestał”. On: rozwydrzony nastolatek, który miał wszystko. Ona: w młodości temat “dragi” przerabiała na własnej skórze. Ale – jak mówi – z próby “wyszła cało”. On miał pecha. O

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Dzieci jak towar

Po ośmiu latach zastępcza matka oddała ich z powrotem do domu dziecka Łukasz i Dominika wiedzą o sobie tylko tyle, że mają wspólną mamę. Kto jest ich ojcem i czy jest to ta sama osoba – nie wiadomo. Gdy byli bardzo mali, aktualny przyjaciel matki zrzucił Łukasza ze schodów. Rodzeństwo ciągle było bite i głodzone. W końcu matka oddała je do domu dziecka. Gdy Łukasz miał pięć lat, a Dominika sześć, pojawiła się przed nimi wielka szansa. Zyskali dom –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Marian Krzaklewski. Jesień wasza, wiosna nasza

W tłumie wypełniającym sale Galerii Porczyńskich fizycznie wręcz wyczuwało się rosnące napięcie, gdy po godz. 20 na wielkim ekranie, pokazującym telewizyjne studio wyborcze, rozpoczęło się odliczanie od końca wstępnych wyników kandydatów do prezydenckiego fotela. Przy numerze czwartym odwrócony tyłem Wiesław Walendziak stanął twarzą do dziesiątków fotoreporterów czatujących na jego reakcję. Szef sztabu Mariana Krzaklewskiego zaprezentował wystudiowany uśmiech. Gdy podano rezultat Olechowskiego, na sali zapadła cisza. Jęków zawodu nie było, ale nastrój wyraźnie zaczął

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Andrzej Olechowski. Mała wnuczka, mały sukces

Na XXX piętrze Pałacu Kultury, symbolu socrealizmu, zebrali się ci, którzy nim najbardziej pogardzali – zwolennicy Andrzeja Olechowskiego. Po godzinie 20, gdy ogłaszano wyniki, z największą rozpaczą przyjętą śladowy rezultat Piotra Ikonowicza. Oznaczało to, że niewiele urwał urzędującemu prezydentowi. Zresztą już w czasie wcześniejszego, godzinnego oczekiwania spędzonego nad kanapkami (pasty i wegetariańskie ozdoby) oraz pieczarkami w sosie (nie podano łyżek) zaczęły krążyć plotki, że “nawet drugiej tury nie będzie”. Może dlatego ogłoszeniu wyników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Aleksander Kwaśniewski. Miał wygrać i wygrał

Zwycięzcy fetowali sukces do późna w nocy, ale nie byli nim zaskoczeni. W sztabie Aleksandra Kwaśniewskiego, w Domu Chłopa, sukces prezydenta witały setki jego sympatyków. Wiele setek, bo organizatorzy obliczali liczbę gości i dziennikarzy na niemal dwa tysiące. Kwaśniewski miał wygrać i wygrał, ale nowoczesna technika radość zwycięstwa mocno osłabiła. Mniej więcej od godziny 19.00, kiedy rozpoczynał się wieczór wyborczy, po sali lotem błyskawicy roznosiły się najświeższe informacje – o 16.00 Kwaśniewski prowadził z 55%,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Pot i łzy Krzaklewskiego

Sympatie i antypatie polityczne rodzą się gdzie indziej, nie przed telewizorem Rozmowa z prof. Januszem Czapińskim – Co pan na gorąco sądzi o nieoficjalnych wynikach wyborów? – Ja przewidywałem, że ci ludzie, którzy głosowali na AWS w 1997 roku, teraz mają ogromny dylemat. Z jednej strony, w sferze symboliki wartości, tego, co prezentuje światopoglądowo, Krzaklewski był dla nich jedynym wymarzonym kandydatem.Ale on się nie sprawdził w wymiarze pragmatycznym. Po prostu ludzie musieli rozstrzygnąć, czy pójdą i zagłosują raz jeszcze na niego, czy też nie pójdą w ogóle

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Jakie będą konsekwencje wyniku wyborów prezydenckich dla sceny politycznej w Polsce?

Jerzy Wierchowicz, przewodniczący klubu poselskiego Unii Wolności Pierwszy i najbardziej oczywisty wniosek to zakwestionowanie przywództwa Mariana Krzaklewskiego na prawicy. Dysponował on rozbudowanym aparatem i aktywem związkowym, który wspierał jego kampanię, a przegrał z kandydatem nie posiadającym takiego zaplecza. Nie oznacza to, że Andrzej Olechowski był tak bardzo silny, ale że Krzaklewski okazał się tak słaby. Wybory były po prostu wotum nieufności dla niego jako przywódcy prawicy. Drugi wniosek to petryfikacja, umocnienie i utwardzenie pozycji lewicy wraz z postkomunistami. Okazuje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Prezydent 2000-2005

Zwycięstwo Aleksandra Kwaśniewskiego już w pierwszej turze wyborów stworzyło nową perspektywę dla urzędu głowy państwa w Rzeczypospolitej W polityce potrzebne jest stawianie kropki nad “i”. Polscy wyborcy właśnie w taki zdecydowany i jednoznaczny sposób wskazali na Aleksandra Kwaśniewskiego podczas pierwszej tury prezydenckich wyborów, 8 października. Nie będzie drugiej tury, bo wyraźnie więcej niż połowa tych, którzy poszli głosować, uznała, że obecny prezydent powinien przewodzić Polsce także na progu XXI wieku. Pierwsze wyniki,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Zwycięstwo w dobrym stylu

Aleksander Kwaśniewski odniósł wielki osobisty sukces. Będzie prezydentem RP w drugiej kadencji. Otwarcie popieraliśmy jego kandydaturę. Cieszymy się więc z tego sukcesu i gratulujemy zaufania i poparcia Polaków. Mimo bardzo agresywnej i paszkwilanckiej kampanii, jaką prowadził sztab Mariana Krzaklewskiego, większość Polaków poparła sposób sprawowania urzędu i program prezydenta Kwaśniewskiego. Wynik wyborów nie jest, oczywiście, niespodzianką. Potwierdziły się wcześniejsze sondaże i prognozy. Prezydent wygrał z ogromną przewagą. Oprócz niego powody do satysfakcji może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Polska alternatywa

Polityka gospodarcza jest trudną sztuką nieustannych wyborów. Najważniejsze jednak jest dokonanie wpierw wyboru strategicznego i poprawne określenie tak jej celów, jak i środków. Zważywszy, że nie ma dobrej i skutecznej polityki gospodarczej bez właściwego uwzględnienia jej implikacji społecznych, sztuka ta jawi się jeszcze trudniejsza. Musi opierać się ona o mądre teorie ekonomiczne, bez czego nie sposób nadawać motorycznym siłom rozwoju pożądanego impetu. Polityka to także zdolność dyskontowania pojawiających się szans i omijania nieustannie zmieniających

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.