Archiwum
Literacki Nobel już w księgarniach
Wyprawa do współczesnej utopii \”Mieliśmy grubą czerwoną książkę, którą matka mi czytała, książkę o Grecji i jej wyspach. Nie wiedziałem, czym jest Grecja. To było słowo. Na dworze, w zimnym wąwozie doliny, na placu kościelnym, w sklepach, gdzie matka i babka
List otwarty
Dziewiętnastoletni poseł PO Sebastian Karpiniuk mógł świętować odnalezienie swojego nazwiska na liście przyjętych na prawo na Uniwersytecie Gdańskim. Dziewiętnastoletni Wojtek Jaruzelski świętował odnalezienie na zesłaniu na Syberii ciężko chorego i wycieńczonego ojca. Nie cieszył się zresztą długo, bo ojciec zmarł kilka miesięcy później. Dwudziestodwuletni prezes PiS Jarosław Kaczyński z przyjaciółmi oblewał dyplom magistra prawa. Dwudziestodwuletni por. Wojciech Jaruzelski wysłał swojego najlepszego przyjaciela na rozpoznanie pozycji wroga. Widział go tego dnia po raz ostatni. Donald
Zupa czy kość?
Posłanka Elżbieta Jakubiak zapędziła się w walce o miejsce w samolocie dla swego byłego szefa. Stwierdziła bowiem, że samolot się Lechowi Kaczyńskiemu należy „jak psu zupa”. W zasadzie powiedzenie brzmi: „jak psu kość”, jednak pani poseł pewnie się zlękła wizerunku prezydenta z kością w zębach i uznała, że lepiej będzie wstawić w to miejsce zupę. Tym bardziej że nasza głowa państwa coraz częściej robi miny jak postać z plakatu „Bo zupa była za słona”.
Zlustrować krasnoludki
Prezes publicznego Radia Opole, Marcin Palade, znany jest już z nietuzinkowych zachowań, ale decyzja o poddaniu lustracji aktorów, którzy czytają bajki o krasnoludkach, wzbudziła prawdziwą trwogę – wśród krasnoludków właśnie. Po pierwsze, są one wyłącznie rodzaju męskiego i mieszkają razem, co budzi zrozumiałe skojarzenia, po drugie zaś, każdy z nich ma w ubiorze coś czerwonego, co jest jawnym przyznaniem się do lewicowych sympatii. Lepiej już czytać bajeczki o diabłach, bo ich płeć nie jest tak wyraźna, a kolor czarny.
Przegrani trzej królowie
Klub parlamentarny PiS pogrążył się w żałobie. Sejm odrzucił obywatelski wniosek posłów tej partii, by Święto Trzech Króli było dniem wolnym od pracy. Wedle retoryki członków PiS, „zatriumfowało dziedzictwo Gomułki”. Niestety, z bólem stwierdzić trzeba, iż zatruło ono także dusze wielu posłów PiS. Aż 13 z nich olało tak ważne głosowanie, m.in. sam prezes Jarosław Kaczyński i waleczny Jacek Kurski. Jak więc można marzyć o sukcesach w epokowych rozgrywkach bez należytej mobilizacji ideologicznej?! Panie prezesie,
Michalski, wracaj do zdrowia
Cezary Michalski z „Dziennika” jest jak Lenin. Wiecznie żywy. I wiecznie zatroskany o „Przegląd”. Śledzi każdą najmniejszą nawet wzmiankę o naszym tygodniku. Doceniamy tę miłość. Rzadko się przecież zdarza, by ktoś żyjący ze Springerowskich tabloidów czytał trudniejsze teksty. A Michalski czyta. Mało tego, nawet niektóre kawałki rozumie. Np. podpisy pod artykułami. A jak tylko coś zrozumie, to od razu o tym pisze na łamach „Dziennika”. Walczy chłop o wierszówkę jak umie. Wie, że robota u Springera mu się kończy, bo z podobnymi
Otuleni gęstą mgłą
W Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Katowicach wykonuje się do 220 przeszczepów rogówki rocznie. Mogliby robić więcej, gdyby byli dawcy Barbara Hadka z Kęt dwadzieścia lat temu straciła wzrok. Lekarze rozkładali ręce. – Pani nie będzie widziała – mówili. Pogodziła się z tym, że już nigdy więcej nie zobaczy męża, syna, córki. Porzuciła nadzieję. Postanowiła nauczyć się żyć w gęstej szarej mgle, która ją otoczyła. Kupiła czujnik, żeby mogła sama robić sobie herbatę. Wystarczy
My zamiast PiS
Andrzej Celiński Nie chcę, by Polska wróciła w poleskie błota – Jest pan jednym z głównych organizatorów krakowskiej konferencji „Otwarta Polska”. Po co konferencja? Co z niej wyjdzie? – Jakoś trzeba zacząć. Każda historia kiedyś się zaczyna. Bezmyślna Polska – A co zaczynacie? – Przynajmniej trzy rzeczy. Spójrzmy: Polska po kilku latach zasadniczych zmian, które w rzeczywistości były przywróceniem europejskiego standardu, weszła w okres kompletnego marazmu. Polska nie ma dziś ani wizji swego miejsca w Europie
Prezydent Austrii i premier Finlandii mówili mi, że „Polska przez stan wojenny uratowała nie tylko siebie, ale i Europę”
Uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne historycznego przełomu w Polsce w końcowych latach XX w. wskazują, że gen. Wojciech Jaruzelski podejmując decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, działał w warunkach stanu wyższej konieczności. Stan wojenny nie był dobrem, był złem, ale też koniecznym i bolesnym rozwiązaniem chroniącym Polskę przed niebezpieczeństwem nieobliczalnego rozwoju sytuacji i jego tragicznymi konsekwencjami. W istocie współtworzył on warunki przełomu historycznego w Polsce, a następnie na zasadzie domina w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Podczas moich spotkań i rozmów z prezydentem
Opluwanie człowieka honoru
Dyszycie żądzą odwetu. W tym, co wyprawiacie z Generałem, nietrudno dojrzeć przyczyny zemsty – pozbawił was smaku zwycięstwa Polska polityka wewnętrzna budzi coraz większe obrzydzenie. Bardzo wyraźnie widać to na przykładzie usilnych prób fałszywej mitologizacji ostatniego ćwierćwiecza historii Polski przez prawicę. Przyjmuję za fakt oczywisty, rzucający się w oczy każdemu inteligentnemu człowiekowi, że proces przeciwko gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu („sądzony jest jak gangster” – „Gazeta Wyborcza”) odświeżył nie tyle zapomniane, co słabnące