…a w sercu ciągle maj!

…a w sercu  ciągle maj!

Kabaret Starszych Panów nie kpił, nie ośmieszał. Ujmował finezją, elegancją, profesjonalizmem Ciepły humor, inteligentny dowcip, liryczne piosenki. Starsi Panowie Dwaj – Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski – zawsze eleganccy, o nienagannych manierach. Starsi – w znaczeniu nieco anachroniczni ze swoimi zasadami, subtelnością uczuć, taktem, delikatnością, wysoką kulturą osobistą. Zawsze dyskretni, wyrozumiali, życzliwie odnoszący się do świata i ludzi. W każdym dostrzegają coś wartościowego. Nie tracą wiary w człowieka nawet wtedy, gdy zostaną oszukani. Ich kabaret był wyjątkowy: nie drwił, nie szydził, nie ośmieszał. Ludzkie przywary pokazywał w zawoalowanej formie, nie dosłownie. “Uśmiechał się, lekko ironizował co najwyżej. Nie chłostał, nie piętnował” – podsumował po latach Jeremi Przybora. Naiwni i prostoduszni Starsi Panowie Dwaj wspólnie tworzyli program kabaretu: Jeremi Przybora pisał teksty, Jerzy Wasowski muzykę. Razem reżyserowali, razem prowadzili wszystkie swoje programy i w nich występowali. Teksty były pełne językowej finezji, bogactwa środków wyrazu, dowcipu. Odznaczały się swobodą rymów, łączyły dowcip z liryzmem. Muzyka idealnie splatała się z wesołą bądź rzewną, ale zawsze pełną pogody ducha treścią piosenek. Melodyjna, radosna bądź melancholijna, trafnie przekazywała ich nastrój. Zaczynało się

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 41/2000

Kategorie: Media
Tagi: Ewa Likowska