„Pośrednik transakcyjny”, czyli po prostu agent piłkarski. W realu handlarz żywym towarem. A obrazowo mówiąc – pijawka. I to jaka! Bo kto widział stado pijawek, które potrafią wyssać 35 mln zł z samych klubów Ekstraklasy w ciągu zaledwie roku? Ledwo dyszące kluby płaczą i płacą. Bo PZPN i kluby nie potrafią wyeliminować pośredników. Najbardziej pazerne hieny to byli piłkarze. To oni najlepiej wiedzą, jak sprytnie podejść utalentowanego małolata. A potem doić jego i kluby do oporu. Najwięcej kasy zapłaciły im w zeszłym roku Legia Warszawa (8,1 mln), Wisła Płock (6,5 mln) i Pogoń Szczecin (4,1 mln zł). Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









