Allez Pologne!

Allez Pologne!

01.06.2016 Gdansk Mecz towarzyski Polska - Holandia N/z bramkarz Wojciech Szczesny Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

FUTBOLOWE EURO 2016 Poczynając od 10 czerwca, przez okrągły miesiąc większość panów zostanie zwolniona w godzinach popołudniowych i wieczornych z rodzinnych obowiązków. Najzagorzalsi założą prywatne strefy kibica i raczej nie należy naruszać ich „futbolowego miru domowego”, zwłaszcza w dniach, kiedy w finałach mistrzostw Europy na boisku pojawi się reprezentacja Polski. We Francji odbędzie się 15. turniej finałowy, ale po raz pierwszy z udziałem aż 24 zespołów. W sumie 51 meczów (!) zostanie rozegranych na 12 stadionach w 11 miastach. Inauguracja w Marsylii, a finał 10 lipca w Paryżu. A jak komuś mało, to od 3 do 26 czerwca w USA toczą się rozgrywki Copa America. Do trzech razy sztuka? Pierwsze mistrzostwa Starego Kontynentu odbyły się we Francji w 1960 r. pod nazwą Puchar Narodów Europy, a zwyciężyła reprezentacja ZSRR. Od turnieju we Włoszech w 1968 r. odbywają się już jako mistrzostwa Europy. Tytułu, wywalczonego na Euro 2012, bronią Hiszpanie. Oto dotychczasowi triumfatorzy finałów Starego Kontynentu: Hiszpania i Niemcy po trzy razy, Francja – dwa, Czechosłowacja, Dania, Grecja, Holandia, Włochy i ZSRR – raz. Polacy w ME nie mają żadnych sukcesów. Startują od początku, od 1960 r., ale dopiero dwukrotnie wzięli udział w finałach – w 2008 i 2012 r. (bez eliminacji jako współgospodarze). Zajęli trzecie miejsce w grupach, odpadając tym samym z dalszych gier. Oby więc do trzech Euro sztuka! Ale, uwaga, z całą trójką grupowych rywali mamy ujemny bilans (wygrane, remisy, przegrane): Irlandia Północna 3-2-4, Niemcy 1-6-13, Ukraina 2-2-3. Podczas rozpoczynającego się turnieju będziemy mieli jeszcze jeden polski akcent. Sędzia z Płocka Szymon Marciniak znalazł się na liś­cie 18 arbitrów głównych. W jego zespole są asystenci liniowi Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Asystentami przy bramkach będą Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał. Arbitrem rezerwowym jest asystent Radosław Siejka, który pozostaje w gotowości do rozpoczęcia imprezy. Serce jedno, rozum drugie Już za chwilę ruszy turniejowa machina. Trzech znakomitych byłych reprezentantów poprosiłem o odpowiedź na trzy pytania: 1. Co charakteryzuje rywala? 2. Jak wypadną Polacy? 3. Kto jest faworytem? Fazę grupową można przyrównać do trzydaniowego posiłku. PRZYSTAWKA: Polska-Irlandia Północna w Nicei na Allianz Riviera, 12 czerwca w niedzielę o godz. 18.00. Obiekt, pierwotnie noszący nazwę Grand Stade de Nice, jest położony w dzielnicy Saint-Isidore. Jego budowa rozpoczęła się 1 sierpnia 2011 r., a otwarcie nastąpiło w 2013 r. Na co dzień swoje spotkania rozgrywa tu drużyna OGC Nice. Trybuny mogą pomieścić 36 624 widzów. Lesław Ćmikiewicz (57 meczów): 1. Na wstępie należałoby zaznaczyć, że będzie to z pewnością bardzo trudny mecz, z kilkoma niewiadomymi. Irlandia to bardzo dobra defensywa, twarda i niezwykle agresywna gra już na połowie przeciwnika i tego obawiałbym się najbardziej. Poza tym tradycyjnie umiejętne operowanie głową, co może mieć szczególne znaczenie przy stałych fragmentach. 2. W tym momencie panują takie nastroje, że wszyscy jesteśmy optymistami. Ale serce to jedno, a rozum drugie, czego najlepszym dowodem jest wynik meczu z Holandią. Pobożne życzenie oczywiste – żeby Polacy zaszli jak najdalej. Jednak w tej grupie nawet Niemcy nie mogą być pewni swego. 3. Przed tym turniejem trudno wymienić faworytów. Z pewnością należy brać pod uwagę Francuzów jako gospodarzy – dowiedli tego w roku 1984 (ME) i 1998 (MŚ). Silnych ekip jednak nie brakuje. DANIE GŁÓWNE: Niemcy-Polska w Paryżu (Saint-Denis) na Stade de France, 16 czerwca w czwartek o godz. 21.00. To pięciogwiazdkowy, wielofunkcyjny stadion na przedmieściach Paryża, narodowy stadion Francji o oficjalnej pojemności 81 338 miejsc siedzących, na którym od 1998 r. najważniejsze mecze rozgrywają pierwsze reprezentacje Francji w piłce nożnej i rugby. Grzegorz Lato (100): 1. To już nie ci Niemcy co kiedyś, są do ugryzienia, ale w żadnym razie nie wolno ich lekceważyć. Potrafią się przygotować i grać w turniejach, czego dowodzą ostatnie finały mistrzostw świata. W formie – są niczym maszyna, niezwykle konsekwentni w grze. Trzeba uważać w defensywie, bo są w stanie bezwzględnie wykorzystać każdy błąd przeciwnika. 2. Gdybym wiedział, tobym już siedział u jakiegoś bukmachera w Londynie. Jestem fanem reprezentacji na dobre i na złe. Na pewno

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2016, 23/2016

Kategorie: Sport