Angielska próba PZPN

Angielska próba PZPN

Mecz z Anglią da odpowiedź, ile warta jest kadra Waldemara Fornalika. Wpłynie też na wybór prezesa Narzekanie na kadrę Waldemara Fornalika słychać w zasadzie od początku. Wybór kapitana – zły. Przecież Kuba Błaszczykowski po przegranym Euro zamiast uderzyć się w pierś wymamrotał publicznie, że dostał od związku za mało biletów. Taktyka – też zła. Mecz z Czarnogórą ze względu na tzw. radosny futbol równie dobrze mógł się skończyć wynikiem 5:5. Do tego bezproduktywny Robert Lewandowski i dostający bezsensowną czerwoną kartkę Ludovic Obraniak. Bramkarze, którzy nie grają w swoich klubach, i gwiazdorzy chwalący się, że potrafią wygrywać, choć tak naprawdę przed Mołdawią wygrywali tylko w sparingach z Andorą i Łotwą. Naczelni krytycy polskiej piłki powiedzieliby: pomieszanie z poplątaniem, ale Waldemar Fornalik apeluje, by dać mu jeszcze trochę czasu. Gra wygląda słabo, lecz wyniki już nie. Trudno krytykować kogoś za to, że w dwóch pierwszych meczach eliminacji zdobył cztery punkty. Operacja Anglia W ostatnich tygodniach mało się o tym mówiło. Czołówki gazet skradli kandydaci na prezesa PZPN, ewentualnie ten, który prezesem już nie będzie, czyli Grzegorz Lato. Ale machina rusza na nowo.– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy zadowolili się remisem. Skoro Ukraińcy pojechali na Wembley i zrobili Anglikom kłopot, to my w meczu u siebie zobowiązani jesteśmy pójść krok do przodu i sprawić im jeszcze większy problem – podbija bębenka Fornalik.Po przegranym debiucie z Estonią (0:1) mógł mówić, że miał na pracę z kadrą tylko kilka dni. Po słabych stylowo meczach eliminacyjnych – podobnie.16 października na Stadionie Narodowym tak łatwo już się jednak nie wykręci. To będzie 98. dzień jego kadencji, pierwszy konkretny test z drużyną, z którą dotąd na 17 spotkań wygraliśmy tylko raz, i to 39 lat temu. Odważnych, którzy stwierdzą, że może dojść do powtórki, nie ma. Jedyny Jerzy Engel wyrwał się przed szereg i obwieścił, że Anglia jest jak najbardziej do pokonania, a nasza młodzież już wkrótce podbije świat. Szkoda tylko, że nie spojrzał wcześniej na ostatnie wyniki reprezentacji młodzieżowych. Poza remisem drużyny U-21 z Portugalią 0:0 wszyscy zebrali cięgi.Na szczęście piłkarze zachowują spokój. Marcin Wasilewski mówi o twardej walce, Łukasz Piszczek dementuje pogłoski, jakoby w kadrze rządziła trójka z Dortmundu, i chwali trenera Fornalika. Fachowość, rozwaga, nie wywiera zbędnego ciśnienia. W sumie wszyscy mówią to samo. Można było krytykować go za pierwsze powołania, które wyglądały identycznie jak u Franciszka Smudy, ale niby co nowego miał wymyślić w pierwszym tygodniu pracy? Można się śmiać z ciągłych kombinacji gry z jednym albo z dwoma napastnikami, ale chyba o to chodzi, żeby próbować różnych wariantów. W odróżnieniu od poprzednika Fornalik szuka. Jest śmiały, próbuje wprowadzać do kadry nowe twarze. Przede wszystkim jeździ po Europie. Obejrzał mecz Wolverhamptonu, dając nadzieję Sławomirowi Peszce (nie powołał go ze względu na kontuzję), był w Dortmundzie na meczu Ligi Mistrzów, z bliska przyglądał się Ludovicowi Obraniakowi i Grzegorzowi Krychowiakowi w lidze francuskiej. Ten ostatni zbiera kapitalne recenzje i już za moment stanie się podstawowym piłkarzem reprezentacji. – To jest piłkarz, który powinien zagrać w meczu z Anglią. Ma serce do gry, świetnie uderza z dystansu. Waldek na pewno się na nim nie zawiedzie – mówi były trener reprezentacji juniorskich Michał Globisz. Bramkarska posucha Eksperci są zgodni: Fornalik myśli przyszłościowo i to prędzej czy później mu się zwróci. W kadrze są młodzi Ariel Borysiuk, Kamil Glik i Paweł Wszołek. Były reprezentant, a dziś ekspert Polsatu, Wojciech Kowalczyk twierdzi, że ci piłkarze powinni odgrywać znaczącą rolę w kolejnych eliminacjach do Euro we Francji. Większą niż Obraniak czy Piszczek, z których już teraz powoli zacząłby rezygnować.Na razie jednak na to się nie zanosi. Obraniak może by został odstawiony, ale w zamian za kogo? – Ciągle szukamy kreatywnego pomocnika – powtarza Fornalik i wciąż nie może go znaleźć. W ekstraklasie dobre recenzje zbierał ostatnio pomocnik Śląska Wrocław Sebastian Mila, ale gdy przyszło co do czego, został powołany jedynie na listę rezerwową. W kręgu zainteresowań selekcjonera jest jeszcze Radosław Majewski z Nottingham Forest, ale jak na złość przestał grać w podstawowym składzie. W pięciu na dziewięć ligowych meczów nawet nie podniósł się z ławki.Fornalik szuka dalej. W międzyczasie przybywają mu kolejne dylematy. Problemem numer

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 42/2012

Kategorie: Sport