Maturzyści wybierają arabistykę, bo chcą się nauczyć rzadkiego języka, który umożliwi im karierę zawodową Doniesienia na temat islamu i krajów arabskich nie znikają z pierwszych stron gazet. Kryzys imigrancki oraz wydarzenia na Bliskim Wschodzie rozgrzewają opinię publiczną nad Wisłą. O muzułmanach i krajach, z których pochodzą, Polacy wiedzą bardzo niewiele. W postawach dominują więc strach i niezrozumienie. Mimo to od kilku już lat arabistyka cieszy się sporą popularnością wśród maturzystów. Może dzięki nim muzułmanie i świat arabski przestaną być nam tak obcy? Trzy ośrodki Arabistyka wykładana jest w trzech najważniejszych ośrodkach akademickich: w Krakowie, Warszawie i Poznaniu. Na Uniwersytecie Jagiellońskim Katedra Arabistyki działa w ramach Instytutu Orientalistyki UJ oraz Wydziału Filologicznego UJ. W stolicy Katedra Arabistyki i Islamistyki jest częścią Wydziału Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego, a na poznańskim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza Zakład Arabistyki i Islamistyki należy do Katedry Studiów Azjatyckich UAM oraz Wydziału Neofilologii UAM. O tym, że kierunek cieszy się dużym zainteresowaniem kandydatów na studia, świadczą statystyki rekrutacyjne z kilku ostatnich lat. W latach 2013 i 2014 na Uniwersytecie Jagiellońskim przygotowano 50 miejsc na studiach licencjackich. Chętnych było dwa i pół razy więcej. Odpowiednio: 123 i 125 kandydatów. W tegorocznej rekrutacji dodano cztery miejsca. O 54 indeksy walczyło 98 osób. W Poznaniu w ramach zeszłorocznej rekrutacji na arabistyce I stopnia przewidziano 27 miejsc. Rywalizacja była zacięta, bo na studia zgłosiło się aż 98 maturzystów. W tym roku, podobnie jak w Krakowie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza na arabistykę przyjął większą liczbę chętnych. O 34 miejsca ubiegało się 84 chętnych. Najtrudniej dostać się na arabistykę w Warszawie. UW co roku przyjmuje na ten kierunek zaledwie 15 studentów. W tym roku zgłosiło się 153 chętnych. Rok wcześniej o jedno miejsce rywalizowało ponad sześć osób. Dlaczego tak wielu młodych ludzi decyduje się startować na oblegany kierunek, którego podstawą jest nauka trudnego i egzotycznego języka? – Zazwyczaj kierują nimi dwie motywacje. Pierwsza wynika po prostu z fascynacji kulturą i językiem arabskim. Druga jest bardziej pragmatyczna. Młody człowiek decyduje się na naukę rzadkiego języka, po to żeby wykorzystać go w karierze zawodowej i mieć pewną przewagę nad rówieśnikami – tłumaczy prof. Piotr Muchowski, kierownik Katedry Studiów Azjatyckich UAM. W procesie rekrutacji kandydaci są w zasadzie niewidzialni. Wszystko odbywa się za pomocą programu komputerowego. Dostają się ci, którzy najlepiej zdali maturę z języka polskiego i języków obcych. Sami arabiści przyznają, że to za mało, by realnie ocenić, czy ktoś rzeczywiście nadaje się na te studia, ale – jak mówią – ich wpływ na przebieg rekrutacji jest niewielki. – Kiedyś wymagania były nieporównanie większe niż dzisiaj – przypomina prof. Marek Dziekan, absolwent i współpracownik Katedry Arabistyki i Islamistyki UW oraz kierownik Katedry Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki Uniwersytetu Łódzkiego. Gardło wysiada przy nauce języka W trakcie roku akademickiego wystarczy przejść się po korytarzach budynku, w którym odbywają się zajęcia z arabistyki, by szybko przekonać się, że kierunek ten jest mocno sfeminizowany. – Znajomi śmieją się ze mnie, że uczę się arabskiego tylko po to, żeby po studiach wyjechać na Bliski Wschód i poślubić „śniadego księcia” – mówi z uśmiechem jedna ze studentek. Mniej zabawnie robi się, kiedy rozmowa schodzi na temat społecznego odbioru Arabów i islamu. – Wiedzę na temat świata arabskiego i muzułmanów Polacy czerpią z internetowych memów i prawicowych portali – przyznaje. – Ludzie, z którymi się koleguję, co prawda zgadzają się, że nie wszyscy muzułmanie to terroryści, ale potem od razu uzupełniają, że przecież wszyscy terroryści to muzułmanie. Moją fascynację kulturą arabską uznają za coś złego – dodaje. Dlatego prosi, żeby nie podawać jej imienia, nazwiska, ani uczelni, na której studiuje. Dominacja pań na arabistyce nikogo nie powinna dziwić. Nie od dzisiaj wiadomo, że to dziewczęta liczniej dostają się na studia i łatwiej bronią dyplomów. Są ambitniejsze niż chłopcy i nawykłe do ciężkiej i systematycznej pracy. Te cechy – jak mówią arabiści – bardzo przydają się na tym kierunku. – Studia arabistyczne to mrówcza praca. Szczególnie nauka języka arabskiego jest żmudnym procesem, który wymaga od studenta codziennej obecności na zajęciach. Kilka
Tagi:
Wiktor Raczkowski









