Wpisy od Przegląd
Na łamach
Andrzej Celiński, socjolog: /…/ Kiedy Jerzy Szmajdziński mówił, że ”Solidarność” spaliła się ze wstydu, to Władek Frasyniuk wie, jak mało kto, jak bolesna to prawda. Przynajmniej dla takich ludzi jak Władek. Ona bowiem rzeczywiście spaliła się ze wstydu i to nie teraz, przy podatkach, ale o wiele wcześniej. Wtedy, kiedy premier Tomaszewski rządził połową Polski, kiedy rozwijał swe władztwo na dziedziny z jego resortem nie mające nic wspólnego, kiedy prezes Alot swą ignorancją pogrążał finanse publiczne w beznadziejności, kiedy ministrowie zdrowia bawili się reformą i rozdawali publiczne pieniądze po uważaniu, głupio i korupcjogennie. Kiedy Pałubicki ośmieszał rząd i siebie poprzez decyzje, jakie w ogóle tam, gdzie zostały podjęte, nie powinny mieć miejsca. Ona spaliła się wówczas, kiedy kohorty sfrustrowanych ludzików runęły na spółki państwowe, by rozdrapać wszystko, co tam jeszcze do rozdrapania było. ”Nowe Życie Gospodarcze” Adam Michnik, redaktor naczelny ”Gazety Wyborczej”: Ustawa lustracyjna miała uniemożliwić manipulację i ”grę teczkami” – tak przynajmniej argumentowali jej zwolennicy. Stało się odwrotnie: począwszy od oskarżeń pod adresem premiera Jerzego Buzka, poprzez kolejne osoby, np. Mariana Jurczyka, przywódcy strajku w Stoczni Szczecińskiej w pamiętnym sierpniu
Odznaczenie dla Aleksandra Małachowskiego
Setka zaproszonych gości długo oklaskami gratulowała laureatowi. 21 grudnia, we wtorek, prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył Aleksandra Małachowskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. “Mamy przed sobą człowieka, który był podchorążym AK, który był więźniem radzieckich łagrów i tam zobaczył, co to znaczy totatlitaryzm, ale tam zobaczył także, co znaczy ludzka solidarność i człowieczeństwo” – mówił najwyraźniej wzruszony prezydent, wręczając nestorowi lewicy odznaczenie. Wzruszenia nie krył także Aleksander Małachowski. “Nie czuję się człowiekiem, który dokonał czegoś wielkiego, ja po prostu żyłem. Robiłem, co do mnie należało” – mówił. I żartował, że wręczając odznaczenie, prezydent popsuł mu przygotowany już… nekrolog. “Miało być tam: Aleksander Małachowski, nigdy nie odznaczony – mówił. – Nikt nigdy mnie nie odznaczył, bo zawsze byłem przeciw!”.
Adenauer nie na cokole?
Zdumiewa, jak stosunkowo słabo przyciąga uwagę badaczy postać polityka, który utorował drogę szybkiego odrodzenia zachodnich Niemiec Jakże licznych opracowań biograficznych doczekał się już Adolf Hitler – interesują się nim nie tylko historycy niemieccy, także historiografia światowa i zwykli ludzie z obecnego pokolenia. Fascynuje i przeraża badaczy tej ponurej postaci ze świata politycznego, feldwebla kierującego wielkimi operacjami wojennymi, ale i zbrodniarza, zarówno jego młodość, kariera polityczna, charyzma, jak i “wodzostwo”. Najbardziej zatrważa. aprobata i inspiracja przezeń ludobójstwa, wciąż analizuje się motywację wynikłą z antysemityzmu czy rasizmu. Był tym, który wywołał kolejną wojnę światową i w jej wyniku zrujnował mniej lub bardziej terytoria Okupowane, nie mniej swój kraj, ten prawie tak doszczętnie, że niektórzy historycy określają klęskę roku 1945 jako dno (“Null Punkt”). Król finneuski Franciszek I de Valois po prawie równie druzgocącej klęsce pod Pavią w roku 1525 musiał skonstatować: wszystko stracone poza honorem. Hitler honoru nie mógł zachować, bo uznawał go za słabość w polityce, stąd wszystko a szczególnie honor – wydało się już stracone w pokonanej Rzeszy. Po wojnie znalazł się jednak polityk, który stopniowo, zdumiewająco skutecznie realizował odbudowę Niemiec zachodnich z ruin i reedukację
Chińskie flagi nad Makau
Nad rzeką Perłową bardziej boją się recesji niz nacisków władz w Pekinie Kiedy 30 czerwca 1997 roku Chiny przejęły władzę nad Hongkongiem,, większość ludzi na świecie była przekonana, że epoka kolonialna w Azji dobiegła końca. Tymczasem prawdziwy koniec europejskiego kolonializmu w tej części świata nastąpił dopiero w nocy z 19 na 20 grudnia, gdy Chiny odebrały od Portugalczyków maleńką enklawę – Makau. PORTUGALIA W SERCU AZJI Pierwszy raz odwiedziłem Makau w 1977 roku. Do dziś pamiętam, jak bardzo byłem zaskoczony architekturą tego niezwykłego miasta. Piękne, XVII-wieczne budynki, jakby w magiczny sposób przeniesione do Azji, w której podobne pomniki epoki kolonializmu należą do rzadkości. Dawna świetność tej byłej kolonii widoczna jest na każdym kroku. Od najprawdziwszych perełek architektury kolnialncj, kojarzących się raczej z elegancją portugalskich kurortów, po wszechobecne pamiątki po portugalskich kupcach, którzy dotarli tu w 1513 roku, by osiedlić się tu na setki lat. Nieprzypadkowo wybrali oni to miejsce u ujścia rzeki Perłowej, gdyż była to stworzona przez naturę brama do Chin. Przez blisko pięć wieków Portugalczycy zrobili tu wiele, aby czuć się jak u siebie w domu. W przeciwieństwie do Brytyjczyków, którzy wznieśli pobliski Hongkong, przy budowie nowych dzielnic w XIX i XX wieku starannie unikano, burzenia
Książki religijne
Przewodnik dla każdego Encyklopedyczny “Leksykon Religii Świata” Gerharda J. Bellingera łączy zalety podręcznego słownika oraz systematycznego kompendium religioznawstwa. Znalazły się w nim hasła odnoszące się do 170 religii różnych kultur, ras i narodów, żyjących w czasach dzisiejszych i dawniejszych. Dalszych 500 kościołów i wyznań, kierunków i szkół religijnych, nie ujętych w hasła, można odnaleźć, korzystając ze skorowidza umieszczonego na końcu książki. Leksykon w sposób usystematyzowany podaje istotne informacje o religiach, ich założycielach i ważnych postaciach, o historii religii, jej rozprzestrzenianiu się i ewolucji, doktrynach i rytuałach. Książka jest napisana przystępnym językiem, ma przejrzysty układ haseł, zawiera 300 fotografii oraz 125 planów, rysunków i diagramów. Gerhard J. Bellinger “Leksykon Religii Świata”, tłum. Tadeusz Kachlak, Tomasz Pszczółkowski, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1999, s. 424 TROPEM TEMPLARIUSZY W “Świątyni i Loży” autorzy “Świętego Graala” – Michael Baigent i Richard Leigh – podążają tropem prześladowanych templariuszy, którzy znaleźli schronienie u ekskomunikowanego króla Szkocji, Roberta Bruce’a. Dociekają w jakich okolicznościach zakorzeniła się w Szkocji tradycja zakonu templariuszy i dlaczego znalazła tylu zwolenników wśród szlachty. Zastanawiają się też, dlaczego wolnomularstwo, wyrosłe z tradycji zakonu templariuszy, związało
Dlaczego Przegląd?
Niełatwo porzucać własne dzieło, równie trudno zaczynać coś zupełnie od nowa. Jako dziennikarze mieliśmy i mamy satysfakcję. że wspólnie udało się nam zbudować w ostatnich czterech latach pismo – „Przegląd Tygodniowy „. które znaczyło wiele dla niemałej liczby Czytelników, a także dla środowisk opiniotwórczych w Polsce. Startowaliśmy od kilku tysięcy sprzedawanych egzemplarzy, kończyliśmy z nakładom stutysięcznym i wynikami badań prasoznawczych, mówiących, że każdy numer redagowanego przez nas pisma ma w rękach prawie 400 tys. Polaków. Piszemy o tym w pierwszym numerze nowego tygodnika ..Przegląd” nieprzypadkowo. Odwołujemy się do sukcesu dawnego ..PT’ i przywiązania czytelników do owocu naszej pracy, bo w piśmie, które trzymacie Państwo w rękach, chcemy – choć to przecież inna gazeta – kontynuować tamtą tradycję. Liczymy, że nasi wierni czytelnicy będą nam w budowaniu nowego „Przeglądu” towarzyszyć – nie tylko kupując go i czytając, ale także doradzając w listach, co robić lepiej i wymieniając się z nami swoimi uwagami oraz przemyśleniami na temat tego. co dzieje sic w Polsce. Dlaczego budujemy w takim razie nowy „Przegląd”? Możliwości naszego funkcjonowania w dotychczasowym tytule po prostu sic wyczerpały. Od dawna nic inwestowano w „PT”, co mogłoby owocować ciekawszą i bardziej adekwatną do oczekiwań Czytelników szatą
Czerwony internat
Losy i postawy internowanych 13 grudnia 1981 r. działaczy partyjnych w dokumentach Wprowadzając stan wojenny, gen. Wojciech Jaruzelski polecił internować, obok tysięcy działaczy opozycyjnych, także kilkudziesięciu polityków partyjnych i rządowych związanych z ekipą Edwarda Gierka i uznanych za winnych kryzysowi lat 70. Do dzisiaj nieznany jest klucz. Po raz pierwszy publikujemy dwa dokumenty dotyczące internowanych działaczy partyjnych. Pierwszy z nich – nie datowany – powstał w Biurze Ochrony Rządu na podstawie rozmów z oficerami BOR-u mającymi kontakt z internowanymi, drugi jest pokłosiem wizyty Kazimierza Barcikowskiego w ośrodku internowania. Jedyna relacja z tej rozmowy znajduje się w jego wspomnieniach. Oba dokumenty pochodzą ze zbiorów Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL. NOTATKA INFORMACYJNA Po ogłoszeniu „stanu wojennego” m.in. w: ośrodkach wypoczynkowych URM w Juracie oraz Promniku zostały zakwaterowane osoby internowane z byłego, kierowniczego aktywu państwowego i partyjnego. W Juracie np. przebywali niektórzy byli prezydenci miast, wojewodowie i sekretarze KW PZPR, natomiast w początkowym okresie w Promniku przez kilka dni przypuszczalnie do 17.12:1981 r. członkowie byłego kierownictwa partyjno-państwowego w osobach: E. Gierek, P. Jaroszewicz, E. Babiuch, D. Łukaszewicz, T. Wrzaszczyk, T. Pyka, Z. Grudzień, Z. Żandarowski, Z, Kaim, oraz J. Szydlak. Po upływie