Wpisy od Krzysztof Pilawski

Powrót na stronę główną
Opinie

Niepoważna historia

Gdyby nie Róża Luksemburg, wszyscy jej bliżsi i dalsi krewni mogliby się podpisać pod oświadczeniem prof. Andrzeja Friszkego Prof. Andrzej Friszke, prezentując w rozmowie z Robertem Walenciakiem (PRZEGLĄD nr 8/2021) swoją książkę „Państwo czy rewolucja”, rozróżnia Żydów, którzy zasilali Polską Partię Socjalistyczną, oraz tych, którym bliższa była Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy: „Żydzi opowiadali się za głębokimi zmianami, które ich równouprawnią jako ludzi. To pewną ich część poprowadziło do ruchu socjalistycznego. Do PPS, do SDKPiL. Choć mam wrażenie, że jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zniewoleni nienawiścią

Nic nie zapowiada końca tzw. dekomunizacji Rząd jest gotów wydać miliard na uwięzienie w Cytadeli Aleksandrowskiej – głównym symbolu stuletniego panowania rosyjskiego zaborcy w Warszawie – Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego, a jednocześnie jego wysocy rangą przedstawiciele chcieliby zburzyć Pałac Kultury i Nauki – świątynię postępu, świadectwo powojennej rewolucji społecznej. – Jestem za tym, by Pałac Kultury i Nauki zniknął z centrum Warszawy. Marzę o tym od 40 lat – oznajmił

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Zachęcać, a nie gonić batem

Za pracę w niedzielę powinno przysługiwać wynagrodzenie w wysokości 250% stawki dziennej Jan Guz – przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych W centrach handlowych trwa gorączka przedświątecznych zakupów, temperaturę podniosło przegłosowanie w piątek przez Sejm ograniczenia, a od 2020 r. zakazu handlu w niedzielę. OPZZ ma w tej sprawie wyraźnie inne stanowisko niż Solidarność i rząd. – Podchodzimy do handlu w niedziele nie ideologicznie, lecz pragmatycznie. Nie chcemy działać zakazami i nakazami ani tworzyć prawa dla wybranej grupy pracowników, nawet tak licznej –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Gdyby nie było Rewolucji

Rewolucja w Rosji okazała się niedocenianym obecnie sprzymierzeńcem sprawy polskiej Czy świat bez rewolucji październikowej byłby lepszy? Z pewnością byłby inny, bo żadne wydarzenie nie zaważyło tak bardzo na dziejach ludzkości w XX stuleciu jak zdobycie władzy przez bolszewików w 1917 r. Rewolucja październikowa nie była dziełem opłaconych przez niemiecki Sztab Generalny agentów, zapakowanych do zaplombowanego wagonu i przewiezionych do Piotrogrodu z zadaniem zniszczenia Rosji oraz jej siedmiomilionowej armii walczącej – w 1917 r. coraz częściej wiecującej – u boku ententy z państwami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Rewolucja nie była dziełem przypadku

Przeszłość ma łączyć, a nie dzielić. Nie wolno dopuścić, by historia stała się zarzewiem nowej wojny domowej Prof. Jewgienij Siergiejew – historyk z Instytutu Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk, uczestnik międzynarodowej konferencji „Kręgi rewolucji. Rok 1917 w Rosji – wewnętrzne i zewnętrzne konsekwencje” zorganizowanej przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia 16-17 października w Warszawie. W rosyjskiej historiografii pojawił się niedawno termin Wielka Rewolucja Rosyjska. W pierwszych miesiącach po obaleniu dynastii Romanowów tak samo mówiono i pisano o rewolucji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

PiS buduje państwo frontowe

Kiedy znikają zabezpieczenia – także w postaci woli politycznej tych, którzy je gwarantowali – rodzi się pokusa kolejnej rewizji historii Prof. Stanisław Bieleń – pracownik Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, autor m.in. wydanej w tym roku książki „Czas próby w stosunkach międzynarodowych”. W polskiej polityce do niedawna za najgroźniejszą uważano partię rosyjską, mającą rzekomo reprezentować interesy Kremla. We wrześniu jeden z prawicowych tygodników ogłosił, że największą partią jest partia niemiecka. Co pan na to? –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wyspa poniżonych

Przykład Estonii pokazuje, że można budować państwo narodowe pod flagą Unii Europejskiej Korespondencja z Estonii Na stoisku z pieczywem i ciastkami na bazarze w przeszło 100-tysięcznej tallińskiej dzielnicy Lasnamäe rosyjskojęzyczna kobieta podaje przygotowanego w miejscowej piekarni czebureka i kawę. Duże ciepłe pierogi z mięsem – ich nazwa wywodzi się z języka krymsko-tatarskiego – sprzedawano wprost na ulicach miast i miasteczek w całym Związku Radzieckim. Nad stolikiem, przy którym można zjeść kupione smakołyki, wisi rosyjski kalendarz, zza lady

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Wyprawa kijowska

Czy Polska chce kolejnego krwawego Majdanu na Ukrainie? Jeśli nie, to przedstawiciele obozu władzy powinni być wstrzemięźliwsi w kontaktach z Saakaszwilim „Mój przyjaciel od czasów studenckich”, napisał o Saakaszwilim na Twitterze prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w maju 2015 r., gdy uroczyście wręczył mu ukraiński paszport z tryzubem na niebieskiej okładce. Uzyskując obywatelstwo Ukrainy, Saakaszwili automatycznie stracił obywatelstwo Gruzji, którą jako prezydent rządził niemal dekadę. Saakaszwili i Poroszenko studiowali na elitarnym wydziale stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Kijowskiego. O wyborze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kaczyński budzi upiory

Jarosław Kaczyński idzie na wojnę, za którą – jeśli poprowadzi ją aż do ostatecznej klęski – zapłacimy wszyscy Sygnał do ataku prezes PiS dał 1 lipca, ogłaszając na konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze, że Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań od Niemiec, a ci, którzy uważają inaczej, tkwią w błędzie. 27 lipca Jarosław Kaczyński na antenie Radia Maryja zapowiedział, że „polski rząd przygotowuje się do historycznej kontrofensywy” polegającej na uzyskaniu od Niemiec „gigantycznych sum”. Gabinet Beaty Szydło najwyraźniej nic

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Głowacki i okolice

Janusz nie cierpiał dętologii, fałszywego patosu, jego ironiczny sceptycyzm był rodzajem artyzmu, świadectwem talentu, a zarazem wniknięcia w sedno spraw Józef Hen – pisarz, scenarzysta, pamiętnikarz, dramaturg, reżyser Janusz Głowacki podobnie jak pan urodził się przed wojną w Warszawie, obaj poświęciliście jej sporo miejsca, zostaliście docenieni Nagrodą Literacką m.st. Warszawy. Czy warszawskość odgrywała jakąś rolę w waszych relacjach? – Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale nie sądzę. Nasze biografie są inne:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.