Wpisy od Wojciech Giełżyński
Zachód jednak ma granice
Polemika z tezami Paula Johnsona, sławnego historyka brytyjskiego, na temat zderzenia cywilizacji i Polski w Unii Tego nie było w Polsce, a bodaj na świecie: to FAKT! Plebejski tabloid dławi skondensowaną sensacją bliźniaczego SUPER-rywala, zarazem zaś sięga po czytelników z najbardziej
Tam Polskę, owszem, lubią
Jak Francuzi zaprezentowali nasz kraj na wejście do Unii Europejskiej Ach, ten dzień, ten upojny, jedyny w tysiącleciu dzień w-unio-wstąpienia! Tamtego dnia spoglądałem na Europę z góry, z dwukrotnej wysokości Kasprowego Wierchu, z lodowca Dome de la Lauze, we francuskiej
USA o muerte!
Od Unii Europejskiej ważniejszy jest alians z NATO, a dokładniej ze Stanami Zjednoczonymi Ten rok rokuje Rokicie wyśmienicie. W Krakowie prymusem nie był, u Nałęcza poszybował jak Ikar. Rywina przyszpilił, Jakubowską obnażył, Michnika rozpieklił. Rzucił gawiedzi szekspirowsko-fidelowskie
Pseudohit o niby-państwach
Mają terytorium, ludność i efektywną władzę brakuje im jedynie uznania międzynarodowego Politologia ma przyszłość. Setki instytutów naukowych, tysiące wybitnych profesorów, niezliczone kongresy zapewniają prymat politologii w orszaku nauk! Małostkowe byłoby wytykanie politologii, że gdy rozpościerała
„Orlęta” i cała reszta
W 1918 r. lwowianki ratowały honor inteligencji, bo „elita narodu” na ogół zawiodła Antek Petrykiewicz walczył na Górze Stracenia we Lwowie od pierwszych dni listopada 1918 r. Doczekał odsieczy, ale Virtuti Militari klasy V otrzymał – jako najmłodszy kawaler tego
O profesorze, który słabo kojarzy
Jan Winiecki napisał duby smalone o Kambodży, teraz na łamach „Wprost” równie kompetentnie zajął się Peru i Tajwanem Nie pierwszy raz czerpię satysfakcję intelektualną z czytania wylanych na papier myśli prof. Jana Winieckiego. I czuję – choćby raz
Sępy i gołębie mutanty
Przywódcy państw nie powinni ulegać emocjom, ale pamiętać o dziejach własnych narodów Transformacja jastrzębi w gołębie (lub odwrotnie) stanowi zagadkę dla ornitologów. Ale dla politologów to oczywiste: narody, państwa, rządy, które zanadto wychylą się ku bagnie totalitaryzmu
Wieś na dwie krowy i kozę
Nic się nie opłaca: ani hodowla, ani uprawa ziemi. I po co ta demokracja? – pytają chłopi w Świętajnie Jak pan Lepper miał przyjechać, to hyr po całej gminie poszedł. Ludzie się szykowali prawie jak na papieża – od Wyroku
O terroryzmie i profesorze, co niewiele wie
Twierdzić: „Wszyscy terroryści są podli”, to mniej więcej tak jakby powiedzieć: „Wszyscy prawicowcy są fanatykami” Pan profesor Jan Winiecki jest wybornym pamflecistą. Jego tekst „O terroryzmie, Izraelu, biedzie i antyamerykanizmie” („Rzeczpospolita” 06.08.2002 r.) to klasyka tego gatunku. Jest
Towarzyszom już dziękujemy
(Epizody zapomniane, nieznane, błahe) Suplement Wojciecha Giełżyńskiego napisany po 22 latach do jego książki „Gdańsk, Sierpień ’80” Przydarzyło się nam – Lechowi Stefańskiemu i mnie – po trosze z ciekawości, bardziej z gry przypadków, że podpatrywaliśmy z bliska