Chiny grają w zielone

Chiny grają w zielone

Do tej pory urzędnicy partyjni byli rozliczani z realizacji celów gospodarczych, teraz będą oceniani również pod kątem ekologii dr hab. Łukasz P. Gacek -specjalizuje się w tematyce współczesnych systemów politycznych, bezpieczeństwa i stosunków międzynarodowych w Azji Wschodniej. Uczestnik dwóch rocznych staży naukowych w Chinach – w Fudan University oraz Xiamen University. Autor licznych publikacji na temat Chin, m.in. monografii: „Chińskie elity polityczne w XX wieku”, „Bezpieczeństwo energetyczne Chin. Aktywność państwowych przedsiębiorstw na rynkach zagranicznych” i najnowszej „Zielona energia w Chinach. Zrównoważony rozwój. Ochrona środowiska. Gospodarka niskoemisyjna”. Wiemy, czym jest American Dream, a co to jest Chinese Dream? – Wbrew pozorom nie jest to łatwe do interpretacji. Wprawdzie pojęcie Chinese Dream zawiera nawiązanie do amerykańskiego snu, jednak raczej odwołuje się do wartości stricte rodzimych, do świadomości czy woli całego narodu. Tym, co odróżnia specyfikę chińską od amerykańskiej, jest kolektywny charakter przedsięwzięć. Oczywiście łączy się to z pobudzeniem nacjonalizmu chińskiego, odwoływaniem się do wspólnych wartości, własnej oryginalnej historii i podkreślaniem aspiracji związanych z chęcią odzyskania miejsca należnego wielkim mocarstwom. Do tych wątków nawiązywał zresztą niegdyś pierwszy prezydent Republiki Chińskiej Sun Yat-sen, mówiąc, że Chiny powinny zajmować miejsce w gronie wpływowych lub znaczących państw. I przez kolejne dekady kraj sukcesywnie realizował te cele. Nieprzypadkowo Deng Xiaoping w końcu lat 70. ubiegłego stulecia sugerował, aby na tym etapie rozwoju Chiny pozostawały w cieniu, nie dążyły do uzyskania roli przywódczej, ale skupiły uwagę na wzmocnieniu pokojowego otoczenia międzynarodowego, by móc skutecznie zrealizować program reform, wzmocnić swój potencjał, uwierzyć we własne siły. Chinese Dream jest więc poniekąd realizacją tej idei. Zasadnicze cele rozwoju Chin zebrał pan w książce „Zielona energia w Chinach. Zrównoważony rozwój. Ochrona środowiska. Gospodarka niskoemisyjna”. – Zrównoważony rozwój zakłada ścisłą korelację przestrzeni gospodarczej, społecznej i ekologicznej. Gospodarki nie da się rozwijać, nie zważając na koszty społeczne i środowiskowe. Trzeba wziąć pod uwagę również potrzeby przyszłych pokoleń. Chiny od lat 70. XX w. rozwijały się niezwykle dynamicznie, osiągając wzrost na poziomie 10% rocznie. Odbywało się to jednak kosztem środowiska naturalnego. Straty spowodowane zanieczyszczeniem środowiska stanowią w Chinach ok. 10% PKB. Do tego dochodzą koszty wynikające z utraty zdolności wytwórczych, jak również koszty utraty zdrowia i życia. Wcześniej Chiny ignorowały sprawy dotyczące ochrony środowiska naturalnego? – Kwestia ta pojawiała się wcześniej, o czym świadczy choćby uchwalona w 1989 r. ustawa o ochronie środowiska. Jednak ochronę środowiska wyraźnie sytuowano jako podrzędną wobec wzrostu gospodarczego. Kilka pozytywnych zmian można było dostrzec w ostatniej dekadzie. W dokumencie z 2006 r. pojawił się zapis o równorzędnym traktowaniu ochrony środowiska i rozwoju gospodarczego. To wyraźny przełom. Kolejnym krokiem była znowelizowana ustawa o ochronie środowiska z 2014 r., mówiąca o tym, że rozwój gospodarczy i społeczny powinien być skoordynowany z ochroną środowiska. W Chinach już bardzo wyraźnie słychać głosy sugerujące, by tę strukturę nieco przekształcić. Rozumiem, że to jeden z priorytetów rządzących. – Wystarczy tu odwołać się do wypowiedzi czołowych przywódców Chin, z Xi Jinpingiem i Li Keqiangiem na czele. Powtarzali oni, że będą dążyć do wzrostu gospodarczego, który przynosi satysfakcję ludziom, a więc  wzrostu nie za każdą cenę. Ogłosili, że zamierzają podjąć walkę z zanieczyszczeniami, tak jak niegdyś Chiny walczyły z biedą. I to jest obecnie fundamentalny cel, przed jakim stoi kierownictwo partyjne. W ciągu ostatnich trzech dekad dokonany został niewątpliwie znaczny postęp – kilkaset milionów ludzi udało się wydobyć z absolutnej biedy, ale jednocześnie pojawiły się nowe wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć. Protesty i przyzwyczajenia Jak mogą w praktyce wyglądać te zmiany? – Chiny zakładają stworzenie systemów monitorujących stan ochrony środowiska, ale również mechanizmy, które będą pozwalały kontrolować stan zdrowia obywateli. Zmienia się mechanizm oceny urzędników partyjnych lokalnego szczebla. Do tej pory byli rozliczani głównie z wywiązywania się z realizacji celów dotyczących wzrostu gospodarczego, teraz będą oceniani również pod kątem przestrzegania i realizacji celów ekologicznych. Za tuszowanie problemów ekologicznych mogą być pociągnięci do odpowiedzialności. Jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 09/2015, 2015

Kategorie: Świat