Chorzy na pogodę

Chorzy na pogodę

Najniebezpieczniejszy okres dla chorych na serce i niewydolność krążenia to przełom zimy i wiosny. Miesiącem krytycznym jest marzec Kłopoty z oddychaniem, zawały serca, łamanie w kościach, przygnębienie i niepokój prowadzące nieraz do depresji, a nawet większa liczba samobójstw – w niektóre dni pogotowie ratunkowe nie nadąża z wyjazdami do pacjentów, w inne panuje względny spokój. Dlaczego? Coraz częściej słyszy się, że bierze się to z… powietrza. Gdy pada deszcz… Wprawdzie zjawisko meteoropatii, a więc wpływu pogody na organizm człowieka, znane jest już od starożytności, ale jeśli wierzyć niektórym naukowcom i mediom, nigdy jeszcze nie było tylu nadwrażliwców reagujących na zmiany pogody, co obecnie. Według różnych badań, do zależności od warunków atmosferycznych przyznaje się nawet trzy czwarte społeczeństwa. Kim są meteoropaci? – To osoby, u których bodźce pogodowe wywołują patologiczne reakcje organizmu: bóle, skoki ciśnienia, nerwowość, depresje – mówi Barbara Wojtach, biometeorolog z Zespołu Prognoz Biometeorologicznych w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Meteoropatia bierze się ze słabości. Im organizm jest bardziej osłabiony, im częściej chorował, tym mniej sprawny ma mechanizm dostosowujący się do nadchodzących lub panujących warunków atmosferycznych. A to powoduje, że człowiek dotkliwie odczuwa huśtawkę pogodową. Chociaż o takich osobach często mówi się, że są chorzy na pogodę, niezupełnie odpowiada to prawdzie. Meteoropatia bowiem nie jest chorobą. Dlatego nie ma na nią żadnego skutecznego lekarstwa. – Po ustaniu negatywnych bodźców i ustabilizowaniu się pogody organizm wraca do normy, a dolegliwości ustępują – wyjaśnia Barbara Wojtach. Problem polega na tym, że wahania pogody tak częste w naszym klimacie, a szczególnie na przedwiośniu, zaostrzają przewlekłe stany chorobowe. Niejednokrotnie prowadzi to do ostrego bólu, a nawet zgonu chorego. Zagrożeni są zwłaszcza cierpiący na choroby układów: krążenia, oddechowego, trawiennego i nerwowego. Sezon na zawał Lekarze przyznają, że w niektóre dni, a nawet miesiące dramatycznie wzrasta liczba zawałów. Najniebezpieczniejszy okresem dla chorych na serce i niewydolność krążenia to przełom zimy i wiosny. Miesiącem krytycznym jest marzec. Od listopada do marca nad naszą strefą klimatyczną gwałtownie przesuwają się fronty atmosferyczne. Bywają dni, że nad Polską przetaczają się dwa, trzy fronty. Według badań, zdarza się wówczas aż 80% zawałów. – Aura ma bardzo duży wpływ na zdrowie pacjentów. Skoki ciśnienia i temperatury sprawiają, że nasilają się dolegliwości układu krążenia. Dochodzi do zaburzeń rytmu serca, zaostrza się choroba wieńcowa. Osobom skarżącym się na serce nie sprzyja również pogoda wietrzna, o dużej wilgotności czy mróz – wymienia dr Elżbieta Kramarz, kardiolog. Korelacje między pogodą a zdrowiem Polaków odczuwają doskonale lekarze pracujący w pogotowiu ratunkowym. Bywa, że dyspozytorki pogotowia nie nadążają z przyjmowaniem zgłoszeń. Kiedy indziej jest spokojnie. – Związek między pogodą a zdrowiem człowieka istnieje na pewno. Widać to zwłaszcza w dniach, gdy mamy do czynienia z wahaniami pogody. Wówczas stan osób przewlekle chorych zaostrza się stan na tyle, że często prowadzi to nawet do zgonu – mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzeczniczka pogotowia. – Kiedy 12 stycznia Warszawę sparaliżowały opady śniegu, mieliśmy rekordową liczbę wezwań, bo aż 617. Zazwyczaj jest to około 450. Oczywiście, było dużo wyjazdów do ofiar wypadków spowodowanych trudnymi warunkami na drodze. Ale tego dnia oprócz intensywnych opadów było bardzo niskie ciśnienie i osoby chore czuły się znacznie gorzej. Jednak meteoropata jest narażony na niebezpieczeństwo nie tylko zimą czy wiosną. Podobnie niekorzystnie działają wysokie temperatury – to czynnik powodujący rozszerzenie naczyń krwionośnych, skok tętna i przyspieszony oddech. Dlatego fale upałów są tak bardzo niebezpieczne dla osób cierpiących na serce. Ulgę może przynieść dopiero chłodny wyż. Podczas gwałtownego przechodzenia frontów ciepłego i zimnego powietrza gorzej czują się cukrzycy. Powód? Rośnie przy okazji wilgotność powietrza, co prowadzi do obniżenia poziomu cukru we krwi. Zwiększona wilgotność przy jednoczesnym napływie zimnego powietrza sprawia, że odzywają się choroby reumatyczne oraz układu oddechowego. Problemy miewają osoby chore na astmę. Nadwrażliwcy mogą odczuwać duszności i zawroty głowy. Pogoda wpływa również na naszą kondycję psychiczną. Potoczna wiedza wskazuje, że przygnębienie dopada nas najczęściej podczas dni deszczowych. Ale wpływ aury

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 10/2004, 2004

Kategorie: Obserwacje