Co począć ze śmieciami? – Rozmowa z prof. Adamem Grochowalskim
Dym z jednego papierosa zawiera więcej szkodliwych substancji niż spaliny z nowoczesnego zakładu utylizacji odpadów dużego miasta – Czy mamy w Polsce spalarnie odpadów z prawdziwego zdarzenia? – To zależy, o jakie spalarnie odpadów zapytamy. Czy niebezpiecznych, czy szpitalnych, czy weterynaryjnych, czy komunalnych. – Mówimy o spalarni odpadów komunalnych, która byłaby częścią składową nowoczesnego systemu gospodarki odpadami, takiego systemu, którego nam w Polsce brakuje, a jaki mają kraje na wyższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego. – Takie spalarnie są, choć skala nie jest zbyt wielka, a i poziom tych obiektów nie upoważnia do mówienia o nowoczesności. Od ok. 10 lat współuczestniczę w badaniach emisji zanieczyszczeń ze spalarni odpadów komunalnych ZUSOK w Warszawie, która mimo że spełnia w tym zakresie tzw. standardy emisyjne, już dziś nie może być uznana za specjalnie nowoczesną i wymaga modernizacji. Jeśli chodzi o stworzenie spójnego krajowego systemu zagospodarowania odpadów, to przydałoby się ok. 10 lub kilkunastu nowoczesnych, dużych spalarni odpadów komunalnych, które nie tylko rozwiązywałyby ciążący na nas problem cennych energetycznie odpadów spoczywających na składowiskach, na co Unia Europejska już się nie godzi, jak też byłyby mało uciążliwe dla środowiska naturalnego i dla skupisk ludzkich. Takie duże zakłady powinny powstać zresztą nie tylko w Warszawie. Są już odpowiednie plany dotyczące Krakowa, którego jestem przedstawicielem, a także Łodzi, Poznania, Wrocławia, Gdańska itd. Plany mówią tutaj o zakładach przyjmujących ok. 100-400 tys. ton odpadów w skali roku. – Czy to nie zbyt mało w stosunku do tego, co stanowi masę odpadów komunalnych w wielkich aglomeracjach? – To nie jest za mało, trzeba jednak wziąć pod uwagę, że do spalarni nie trafiałyby wszystkie odpady z miasta, lecz tylko ich wyselekcjonowana część o wysokiej wartości energetycznej, porównywalnej z wartością energetyczną paliw kopalnych, np. węgla. Spalarnie o zdolnościach utylizacji rzędu 400 tys. ton odpadów komunalnych rocznie pracują w aglomeracjach powyżej 2 mln mieszkańców, np. w Amsterdamie, Kolonii, Madrycie. Dla Krakowa planuje się np. spalarnię na ok. 200 tys. ton rocznie. – Sprawa spalarni odpadów komunalnych wymaga więc najpierw rozwiązania problemu segregacji? – Tak. Odpady komunalne powinny być segregowane w olbrzymich segregatorniach, w wielkich halach w pobliżu lub na terenie spalarni, gdzie byłaby możliwość segregowania mechanicznego odpadów, które dawałyby odpowiednie ciepło spalania. Założenie jest takie, że w spalarni nie podawano by dodatkowego paliwa wspomagającego proces spalania. Jedynym paliwem byłyby odpowiednio segregowane odpady o wysokiej wartości energetycznej, po to, aby uzyskać z nich energię elektryczną lub cieplną dla miasta. Nowoczesne spalarnie odpadów są więc właściwie elektrowniami lub elektrociepłowniami. Tak jest w Paryżu, tak jest w wielu miastach niemieckich czy w Skandynawii, że z odpadów uzyskuje się zimą ciepło do ogrzewania miasta. Sama budowa spalarni oznacza więc powiększenie zasobów energetycznych w systemie aglomeracji. W tworzonych w Polsce projektach chodzi o to, by w ramach miasta powstawał zamknięty system wyzwalania ciągle uzupełnianej energii z odpadów. To pozwoli w dużej mierze lub nawet całkowicie wyeliminować zużycie węgla kamiennego w tradycyjnych elektrociepłowniach i przestawić się na nośniki odnawialne. Dlatego projekt spójnego systemu zagospodarowania odpadów komunalnych przewiduje budowę na początku 10 dużych spalarni odpadów. Spotykają się tutaj różne problemy, np. nasze rosnące potrzeby energetyczne, większa oszczędność paliw, zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska naturalnego, ale także wymagania Unii Europejskiej nakładające na Polskę obowiązek wykorzystania energetycznego odpadów o odpowiedniej kaloryczności i stopniowe uwalnianie dotychczasowych składowisk z tego cennego, a marnotrawionego i w konsekwencji niebezpiecznego dla środowiska surowca. – Co konkretnie ma pan na myśli, mówiąc o odpadach o dużej wartości energetycznej? – Najwięcej ciepła można uzyskać z takich odpadów komunalnych jak papier, plastik, drewno i szmaty. Część z tych materiałów można by oczywiście poddać dokładnej segregacji i przeznaczyć do recyklingu, jednak po dokonaniu bilansu w tak dużej skali jest to nieopłacalne ekonomicznie, a niekiedy także niemożliwe technologicznie. Lepiej opłaca się wykorzystać ciepło spalania. Taka koncepcja, którą zamierza się wprowadzić w Polsce, nie jest zresztą niczym nowym, nie jest to żadne widzimisię lobby spalarniowego, bo takie rozwiązania stosuje się na całym świecie, np. w Japonii. Tam z odpadów komunalnych spala się wszystko