Coraz bardziej tęczowa Ameryka

Coraz bardziej tęczowa Ameryka

Sąd Najwyższy USA zrównał w prawach małżeństwa homoseksualne z tradycyjnymi Homoseksualiści w Stanach Zjednoczonych odnieśli historyczne zwycięstwo. Sąd Najwyższy w Waszyngtonie uznał, że ustawa o ochronie małżeństwa (Defense of Marriage Act, DOMA) z 1996 r. łamie konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec prawa. DOMA uznawała za małżeństwo wyłącznie związek kobiety i mężczyzny. Jednocześnie sąd podjął decyzję w praktyce legalizującą homomałżeństwa w stanie Kalifornia. Powyższe rozstrzygnięcie poparło pięciu sędziów, przeciw głosowało czterech. Szalę przeważył sędzia Anthony Kennedy, uważany za umiarkowanego, niekiedy wspierający konserwatystów, innym razem opowiadający się za liberałami. Aktywiści ruchu homoseksualistów, zgromadzeni z tęczowymi flagami pod gmachem sądu, uznali to za swój triumf. Także prezydent Barack Obama był zadowolony z decyzji sędziów. „Jesteśmy ludźmi, którzy są stworzeni równymi wobec siebie. Także nasza miłość powinna być potraktowana tak samo”, stwierdził w oświadczeniu. Tłumy biegną do ślubu Wcześniej zadzwonił z pokładu prezydenckiego samolotu Airforce One do Sandry Stier i Kris Perry, lesbijskiej pary, która złożyła pozew do sądu, domagając się uznania homoseksualnych małżeństw w Kalifornii za zgodne z prawem. „Jestem z was dumny” powiedział gospodarz Białego Domu. Swoją radość wyraziły gwiazdy Hollywoodu – Leonardo DiCaprio, Ben Affleck i inni. Piosenkarka Melissa Etheridge zapowiedziała, że niezwłocznie wykorzysta te nowe amerykańskie swobody i zgodnie z prawem poślubi swą wielką miłość – Lindę Wallem. Ustawę o ochronie małżeństwa DOMA uchwalił zdominowany przez republikanów Kongres, a podpisał ją prezydent Bill Clinton. Aktywiści ruchu homoseksualistów długo dążyli na drodze sądowej do unieważnienia tego prawa. Mieli przeciwko sobie opinię publiczną. Jeszcze w 2005 r. 60% obywateli Stanów Zjednoczonych wyrażało sprzeciw wobec małżeństw osób tej samej płci. „Duch czasu” jednak się zmienia. Obecnie takie związki popiera 55% społeczeństwa USA. Podczas kampanii wyborczej w 2008 r. prezydent Barack Obama deklarował, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. W maju ub.r. stwierdził wszakże, że jego poglądy ewoluowały i teraz popiera małżeństwa homoseksualne. W Partii Demokratycznej dokonał się na tym polu prawdziwy przełom. Jak napisał magazyn „Time”, obecnie trudno sobie wyobrazić demokratę, który ubiega się o ważny urząd, wyrażającego sprzeciw wobec zgodnych z prawem ślubów osób tej samej płci. Jako ostatnia spośród dygnitarzy Partii Demokratycznej, którzy w 2016 r. mogą walczyć o prezydenturę, poparcie dla małżeństw homoseksualnych wyraziła w marcu br. Hillary Clinton. Nie trzeba dodawać, że Bill Clinton, który przecież w 1996 r. podpisał Defense of Marriage Act, obecnie jest pełnym entuzjazmu zwolennikiem takich związków. Po decyzji Sądu Najwyższego, która zapadła 26 czerwca, Clintonowie jako jedni z pierwszych wyrazili radość, że oto dobiegł końca czas „dyskryminacji”. Przeciwko legalizacji małżeństw jednopłciowych opowiadali się niektórzy republikanie i przedstawiciele Kościołów, powołujący się na ustępy z Biblii, jednoznacznie homoseksualistom nieprzychylne. Boyd Packer, jeden z przywódców mormonów, którzy są czwartą wspólnotą religijną USA, określił homoseksualizm jako sprzeczną z naturą, niegodną żądzę. Paradoksalnie małżeństwa homoseksualne za niepotrzebne uznali również pryncypialnie nastawieni geje i lesbijki. Niektórzy z nich uznają małżeństwo za instytucję patriarchalną, stworzoną dla osób płci odmiennej. „Są lesbijki, które sprzeciwiają się homomałżeństwom ze względu na swoje feministyczne ideały, uważają związek małżeński za instytucję, która służy bardziej interesom mężczyzn niż kobiet. Ich zdaniem, małżeństwo jest „heteronormatywne”, ponieważ umacnia pogląd, że heteroseksualizm jest normalną formą seksualności, która powinna być preferowana”, wyjaśnia Claudia Card, profesor filozofii z University of Wisconsin-Madison. Wydaje się jednak, że większość gejów i lesbijek w USA opowiada się za takimi małżeństwami (w tej materii nie ma statystyk). Do dnia, w którym Sąd Najwyższy wydał swoje postanowienie, małżeństwa homoseksualne były zgodne z prawem w stołecznym dystrykcie Columbia oraz w 12 stanach USA (Connecticut, Delaware, Iowa, Maine, Maryland, Massachusetts, Minnesota, New Hampshire, New York, Rhode Island, Vermont, Waszyngton). W jednopłciowych związkach małżeńskich w całym kraju żyje ok. 100 tys. osób. Równouprawnienie po latach Z powodu ustawy o ochronie małżeństwa takich związków nie uznawały władze federalne. Geje i lesbijki będący w jednopłciowych małżeństwach nie mogli więc liczyć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 32/2013

Kategorie: Świat