Czy zniesienie nakazu noszenia maseczek ma sens? Dr hab. Magdalena Kozela, Instytut Zdrowia Publicznego Collegium Medicum UJ Nie jestem w stanie podać żadnego racjonalnego argumentu, który by za tym przemawiał. Dotychczas przy podejmowaniu decyzji o obostrzeniach brano pod uwagę przede wszystkim liczbę zachorowań, a ta pozostaje wysoka. Co więcej, część zachorowań jest niezarejestrowana, m.in. ze względu na łagodniejsze przebiegi obecnie dominującego wariantu choroby oraz to, że niektóre osoby poprzestają na testowaniu się testami dostępnymi w aptekach. Należy ponadto się spodziewać, że decyzja o odejściu od obowiązku kwarantanny zwiększy liczbę potencjalnych roznosicieli wirusa. Wydaje się zatem, że nakaz noszenia maseczek powinien zostać utrzymany, zwłaszcza jeżeli inne obostrzenia będą odwoływane. Dr Grażyna Cholewińska, Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie Można pomyśleć, że skoro na Zachodzie szaleje omikron, poluzowanie obostrzeń epidemicznych nie powinno mieć miejsca. Problem w tym, że znaczna część społeczeństwa już dawno ich nie respektuje. Mamy wręcz do czynienia z dwoma światami: światem zarządzeń i rekomendacji oraz światem realnym, w którym ludzie sami decydują, czy mają się szczepić, testować, chodzić w maskach, urządzać duże przyjęcia itd. W tym kontekście najbardziej racjonalne wydaje się znalezienie złotego środka. Nie utrzymujmy fikcji, a jednocześnie nie traćmy czujności. Dajmy ludziom dobrowolność, ale w granicach zdrowego rozsądku – przykładowo maski powinny pozostać obowiązkowym narzędziem pracy w jednostkach ochrony zdrowia. Ich używanie w słabo wietrzonych salach pełnych ludzi, a więc np. podczas koncertów, tak samo jak korzystanie z dezynfektorów rąk powinno być stosowane niezależnie od tego, co mówią decydenci, bo to po prostu racjonalne. Prof. Piotr Kuna, Wydział Lekarski Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Myślę, że decyzja ministra zdrowia jest słuszna. Koronawirus pozostanie z nami na zawsze i upodobni się do wirusów wywołujących przeziębienie (oczywiście nadal będzie stwarzał ryzyko zaostrzenia przebiegu innych chorób, ale tak się dzieje w przypadku każdej infekcji wirusowej czy bakteryjnej). 99% osób noszących maseczki robi to w sposób nieprawidłowy, który przed niczym nie chroni, więc obowiązek w tym zakresie był jedynie utrzymywaniem fikcji. Także kwarantanna straciła sens, dlatego że testy, które stosujemy, nie są wystarczająco swoiste ani czułe, by w przypadku wariantu omikron można było uniknąć wyników fałszywie dodatnich lub fałszywie ujemnych. Biorąc to wszystko pod uwagę, powinniśmy traktować zakażenia wirusem SARS-CoV-2 jak normalne infekcje. Jeżeli pacjent będzie źle się czuł, może iść do lekarza i uzyskać zwolnienie, natomiast nie ma konieczności kwarantanny, izolowania wszystkich domowników tylko dlatego, że widzieli się z taką osobą – potrzebne są objawy kliniczne. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









