Prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich Propozycja zniesienia habilitacji nie została przyjęta ze zrozumieniem przez w większość środowisk naukowych i akademickich – Rozmawiamy w siedzibie Fundacji Rektorów Polskich, która od lat jest miejscem prac i debaty środowiskowej nad systemem szkolnictwa wyższego i nauki. Czy dotyczy to także reform zapowiedzianych przez minister Barbarę Kudrycką? – W istocie tak jest. Taka debata z udziałem sygnatariuszy listu 44 oraz ekspertów MNiSW odbyła się tutaj w dniu 7 maja br. Fundacja Rektorów Polskich, działająca wspólnie z Instytutem Społeczeństwa Wiedzy, jako partner strategiczny Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, wspiera politykę rozwoju szkolnictwa wyższego, nauki i innowacyjności. Cechą szczególną FRP i ISW jako pozarządowych organizacji pożytku publicznego, nad którymi patronat sprawuje Politechnika Warszawska, jest to, że zostały założone przez rektorów uczelni publicznych i niepublicznych, a więc przez osoby profesjonalnie zainteresowane działaniami w sferze nauki i szkolnictwa wyższego. W świetle dokonań ostatnich siedmiu lat naszej działalności widać, że właśnie tutaj znajduje się wiodący w kraju think-tank wspierający politykę rozwoju sektora wiedzy w Polsce. Np. to tu w 2003 r. przygotowywaliśmy robocze wersje projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, które następnie były przedmiotem debaty zespołu ekspertów powołanego przez prezydenta RP. Projekt ustawy stał się, po odpowiednich poprawkach, przedmiotem inicjatywy ustawodawczej Prezydenta RP. Ustawa weszła w życie w 2005 r. USTAWA GONI USTAWĘ? – Skoro tak niedawno przyjęto wspomnianą ustawę, to czy już istnieje potrzeba tworzenia nowej? – Nie jest potrzebna nowa ustawa. Wciąż wdrażamy Prawo o szkolnictwie wyższym. Dopiero niedawno uczelnie zakończyły prace nad nowymi statutami. Ciągle jeszcze nie zostały wydane wszystkie akty wykonawcze do aktualnie obowiązującej ustawy. Potrzebna jest natomiast jej tzw. mała, ograniczona nowelizacja, w ramach której usunięte zostałyby niejasności i niedoskonałości redakcyjne i techniczne ustawy, a także uzupełniono by istniejące prawo o nowe regulacje w związku ze zmianami zachodzącymi w otoczeniu szkół wyższych. Można też powiedzieć, że niektóre propozycje, zawarte w założeniach reformy w szkolnictwie wyższym opracowanych pod kierunkiem pani minister Kudryckiej, powinny stanowić element takiej nowelizacji. Przestrzegałbym jednak przed próbami przeredagowania całej ustawy na tym etapie, bo stanie się to źródłem nieporozumień i zamętu. – Czy minister Kudrycka wyraźnie preferuje wyższe szkolnictwo prywatne? – Nie odniosłem takiego wrażenia. Prawdą jest natomiast to, że po prawie 20 latach obecności niepublicznego szkolnictwa wyższego w Polsce stało się ono trwałym elementem w systemie. Nie ma wątpliwości, że grupa najlepszych uczelni niepublicznych pozostanie i ten fakt zmieniane prawo musi uwzględnić, tym bardziej że w Polsce działa już kilkanaście uczelni niepublicznych, które mają prawa akademickie, czyli uprawnienia do doktoryzowania. Właściwe jest w związku z tym, aby w szkolnictwie wyższym stosowana była tzw. zasada konwergencji sektorów, tj. takiego uwspólniania reguł działania uczelni, aby pytanie o status założyciela lub mienia, na podstawie którego działa szkoła wyższa, było mniej ważne od pytania o misję uczelni oraz jakość i sposób jej realizacji. Chodzi zatem o to, by usuwać z systemu szkolnictwa wyższego przejawy dyskryminacji, zarówno wobec uczelni publicznych, jak i niepublicznych. Wprowadzanie zasady konwergencji sektorów nie będzie jednak łatwe i wymaga czasu. Musi być procesem poszukiwania konsensusu, tak aby unikać konfliktów i sytuacji, w których jedne lub drugie uczelnie mogłyby uważać, że odbywa się to ich kosztem. SKŁONNI DO USTĘPSTW? – A jak wyglądają działania prowadzące do tego konsensusu? Czy pani minister usiłuje narzucić jakieś rozwiązania? – Potrzebę wypracowywania takiego konsensusu dostrzegła już kilka lat temu Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, w składzie której znajduje się już ok. 10 uczelni niepublicznych. Prowadzony jest dialog w ramach KRASP pomiędzy rektorami akademickich uczelni publicznych i niepublicznych. Dialog ten powinien być kontynuowany po to, by wypracować konsensus w odniesieniu do zakresu i skali wprowadzenia zasady konwergencji sektorów. Trzeba tu działać ewolucyjnie, a to wymaga czasu. – Czy przypadkiem propozycja zniesienia habilitacji nie była takim przejawem faworyzowania uczelni niepublicznych? – Nie sądzę, aby tak było. Zgłoszone przez panią minister propozycje zmian dotyczących habilitacji zostały sformułowane już w roku 2006,
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz









