Druga śmierć azjatyckich Pompejów

Druga śmierć azjatyckich Pompejów

Skarby rzymskiego miasta znikną pod wodami sztucznego jeziora   Archeologowie w gorączkowym pośpiechu zdejmują bezcenne mozaiki i freski ze ścian rzymskich willi. Zabierają tylko te najcenniejsze, kolorowe. Czarno-białe pozostaną i chyba nigdy nie ujrzy ich ludzkie oko. Do końca czerwca starożytne miasto Zeugma pokryje 12-metrowa warstwa wody. Zeugma przez kilka wieków była kwitnącym ośrodkiem, położonym nad wiodącym do Chin Jedwabnym Szlakiem. Mieszkało tu 70 tysięcy Rzymian, Greków, Syryjczyków i mieszkańców Mezopotamii, bezpieczeństwo zapewniał rzymski garnizon, liczący 5 tysięcy żołnierzy. Mieszkańcy, czerpiący krociowe zyski z wysyłanych w głąb Azji karawan, cieszyli się życiem w przepysznych domach, wzniesionych przez mistrzów z Antiochii, wśród spiżowych posągów i marmurowych kolumn. W 252 roku na rzymski Wschód runęła jednak perska nawała. Zeugmici w popłochu ledwie zdążyli uciec, pozostawiając niemal całe mienie. Persowie obrócili miasto w perzynę, zniszczeń dopełniły trzęsienia ziemi. Kwitnący gród, prawie 4 razy większy od słynnych Pompejów, pochłonęła pustynia. Archeologowie od dawna wiedzieli, że wzgórze nad Eufratem kryje starożytne miasto z bajecznymi skarbami, willami, wodociągiem, agorą (rynkiem), świątyniami i cmentarzem. Od 1977 roku nie było również tajemnicą, że władze tureckie zamierzają w pobliżu zbudować tamę i stworzyć sztuczne

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 24/2000

Kategorie: Nauka